W Polsce zjawisko nietolerancji to chleb powszedni, chociaż na pewne sprawy patrzy się inaczej niż w czasach PRL-u. Autor przenosi czytelnika właśnie do tamtego okresu, gdzie zjawisko homoseksualizmu nie było rozpowszechnione i znane, jeżeli jednak takie przypadki się zdarzały to uważano, że takie rzeczy uda się wybić człowiekowi z głowy.
Alan Bielecki - to jak sam o sobie mówi romantyk z fantazją. Jego życiową pasją jest pisanie opowiadań, powieści, czy tekstów piosenek. Tworzy programy komputerowe. Fan Formuły 1, który marzy o własnym samochodzie elektrycznym.
Akcja powieści toczy się na przełomie lat 60 i 70 dwudziestego wieku. Władysław, jako młody mężczyzna wyjeżdża do Poznania. W sferze prywatnej układa mu się znakomicie, po wielu staraniach wraz z żoną Małgorzatą doczekują się potomka - Mirka. Władysław pracuje w zawodzie radiotechnika, a z czasem zakłada własną firmę, która jakiś czas później musi zlikwidować. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest prześladowanie przez SB. Całej rodzinie udaje się wiązać koniec z końcem, lata lecą, a syn dorasta. W okresie dojrzewania Mirek przejawia znaczne zainteresowanie chłopcami. O ile matka jest w stanie dostrzec i zrozumieć, że takie sprawy i rozmowy trzeba przeprowadzać delikatnie, to ojciec reaguje zbyt porywczo myśląc tylko o hańbie, jaką przyniósł mu syn. Sprawa ma jednak swój finał i to niekoniecznie szczęśliwy.
"Rówieśnik komputera" to powieść, która skrywa w sobie kilka tematów. Przede wszystkim autor bardzo umiejętnie nakreśla czasy PRL-u, a do tego porusza temat homoseksualizmu, który w tamtych czasach może nie był zupełnie czymś nowym, ale tematem tabu. Przede wszystkim osoba wykazująca takie preferencje, przynosiła hańbę całej rodzinie. Ponadto uważano, że można to wykluczyć i wystarczy tylko wybić komuś coś z głowy. Ale uczucia robią swoje. Mirek, jako szesnastoletni chłopak szukał wyraźnie swojego miejsca na ziemi, gdy je odkrył, to nie było dane mu się tym cieszyć. Powieść ta także przedstawia relacje na linii - ojciec -syn. W przypadku braku akceptacji, tak jak w tym wypadku, zaczyna tworzyć się niepotrzebny konflikt, który ostatecznie ma tragiczny finał.
"Rówieśnik komputera" to książka, która napisana jest prostym językiem. Atutem są liczne dialogi, dzięki, którym lekturę czyta się błyskawicznie. Książka została podzielona na trzy części, w których wyraźnie zaznaczono poszczególne etapy życia bohaterów. Elementy, które występują dodatkowo dotyczą zagadnień radiotechniki i są niejakim urozmaiceniem lektury. Tytuł powieści wskazuje tematyką stricte komputerową, dlatego uważam, że jest bardzo mylący. Bardzo długo myślałam, dlaczego ten tytuł i podejrzewam, że chodzi o nawiązanie do wróżby, która została przeprowadzona, gdy był Mirek malutki, wówczas wyszło, iż będzie programistą. Mimo tego nawiązania to również nie jest główną tematyką książki, a problem zachowań homofobicznych, trudnych relacji, których tłem wydarzeń jest okres PRL-owski.
Reasumując "Rówieśnik komputera" to warta uwagi lektura. Przede wszystkim dlatego, że przedstawia ówcześnie tematy tabu, których tłem wydarzeń jest okres PRL-u. Jednak obserwując współcześnie polskie społeczeństwo, trudno stwierdzić, żeby naród stał się bardziej tolerancyjny wobec tego zjawiska. Przykro mi to stwierdzić, ale Polacy potrafią tylko szydzić nie rozumiejąc istotnego faktu, że Ci ludzie są bardzo szczęśliwy i chcą żyć jak normalni ludzie. Bowiem homoseksualizm to wcale nie choroba, którą trzeba leczyć i tępić, jak w przypadku historii stworzonej przez Alana Bieleckiego. Warto przeczytać również z uwagi na zaskakujące zakończenie tej historii, która niech będzie przestrogą dla każdego nietolerancyjnego.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/07/rowiesnik-komputera-alan-bielecki.html