Elryk z Melniboné recenzja

Rozczarowanie Elrykiem z Melniboné

Autor: @stos_ksiazek ·2 minuty
2024-05-19
Skomentuj
2 Polubienia
„Elryk z Melniboné” Michaela Moorcocka od wydawnictwa Zysk i S-ka to odświeżony klasyk fantastyki z 1976 roku. Tegoroczna premiera przygód cesarza Melniboné składa się z czterech ksiąg, których czytanie niestety szło mi dość opornie.

„Elryk z Melniboné” to opowieść o młodym cesarzu, który według jego poddanych nie zasługuje na miano władcy. Elryk musi innym, a przede wszystkim sobie udowadniać, że nie jest taki słaby, na jakiego wygląda. Młody władca zmuszony będzie walczyć tron z kuzynem, który zrobi wszystko, by szkarłatnooki albinos zszedł z Rubinowego Tronu i poniósł klęskę.

Książka o przygodach Elryka jakoś mnie nie porwała. Dawno nie męczyłam się tak podczas czytania fantastyki. Bohater, jak i cała historia wydała mi się może nie infantylna, ale dziecinna. Chodzi mi zarówno o fabułę, jak i o sposób pisania. Wszystkie księgi o Elryku są bardzo schematyczne. Już podczas czytania pierwszej z nich wiedziałam, że Elryk to idealista, który nie ma racji bytu w swoim świecie i wszystko, co by nie zrobił i tak obróci się przeciw niemu, bo sam w siebie nie wierzy. To taka typowa tragiczna postać. Każdy wybór głównego bohatera obarczony jest konsekwencjami, zazwyczaj negatywnymi dla niego samego.

Początek historii jest w miarę klarowny, później robi się niestety trochę chaotycznie. Brakowało mi wprowadzenia do świata opisanego przez autora. Nie wiadomo dlaczego Eryk jest taki słaby, dlaczego jego lud jest związany z demonami, magią i dlaczego on sam nie chce być tacy jak mieszkańcy Melniboné.

Częste, długie opisy, przemyślenia oraz dialogi bohaterów również nie były dla mnie zachętą. Czytałam, czytałam i nie mogłam się doczekać, aż dobrnę do końca. W każdej części Elryk miał do wykonania jakąś przypadkową misję i w każdej z nich można było przewidzieć, jak będzie wyglądał jej finał. Mimo że dużo się działo, to wszystko było rozciągnięte w czasie przez zbytnią drobiazgowość autora. To nie jest prosta książka. Ode mnie wymagała ogromnego skupienia i zaangażowania, bo co chwilę miałam ochotę odłożyć ją na półkę.

Niestety ten klasyk nie zagościł w moim sercu, a czytając opis i patrząc na okładkę, taką miałam nadzieję. Jeżeli ktoś dziś zapytałby mnie, czy zamierzam przeczytać dalsze losy Elryka z Melniboné, to odpowiedziałbym, że zdecydowanie nie, dlatego też nie mogę polecić tej książki.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Elryk z Melniboné
2 wydania
Elryk z Melniboné
Michael Moorcock
6.7/10
Cykl: Elryk Saga, tom 1-4

Mroczna opowieść fantasy, w której bohater o niezwykłych mocach próbuje ocalić przed zagładą rozpadający się świat starego imperium Oto niezwykłe przygody Elryka, ostatniego cesarza imperium Melnibo...

Komentarze
Elryk z Melniboné
2 wydania
Elryk z Melniboné
Michael Moorcock
6.7/10
Cykl: Elryk Saga, tom 1-4
Mroczna opowieść fantasy, w której bohater o niezwykłych mocach próbuje ocalić przed zagładą rozpadający się świat starego imperium Oto niezwykłe przygody Elryka, ostatniego cesarza imperium Melnibo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Elryk z Melniboné to niezła cegiełka — książka liczy ponad 600 stron i przeczytanie jej zajęło mi trochę czasu. Jest to dla mnie pierwsze spotkanie z Michaelem Moorockiem, który na swoim koncie ma ju...

@withwords_alexx @withwords_alexx

Temu panu, żadna sroka okładkowa się nie oprze. W nowym wydaniu „Erlyka z Melnibone” [Zysk i s-ka, 2024] zerkania nas albinos o hipnotycznym spojrzeniu, od którego bije władza. Jak możemy dowiedzieć ...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @stos_ksiazek

Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Złowrogi jaszczur

Pierwsze rozgrywki gry paragrafowej autorstwa Nicholasa Johnsona również z cyklu Zew Cthulhu już za mną. Tym razem w „Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brze...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Poszukując prawdy

„Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu” od Black Monk autorstwa Matthew J. Costello oraz Mike’a Masona to nie byle gratka. Pierwszy raz spotkałam się z ...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu

Nowe recenzje

Planeta Singli
Planeta singli
@beatazet:

„Planeta singli” to lekka, pełna humoru i emocji opowieść o poszukiwaniu miłości w czasach portali randkowych, ale takż...

Recenzja książki Planeta Singli
Jeszcze się kiedyś spotkamy
Czy warto ciągle na coś czekać?
@karolak.iwona1:

"Jeszcze się kiedyś spotkamy" to piękna, klimatyczna opowieść o młodych kobietach, żyjących w różnych rzeczywistościach...

Recenzja książki Jeszcze się kiedyś spotkamy
Caught Up
Trzy razy M
@Kantorek90:

„Caught Up” to trzeci tom mojej ulubionej serii „Windy City” autorstwa Liz Tomforde. Czytając poprzednią część, wydawał...

Recenzja książki Caught Up
© 2007 - 2025 nakanapie.pl