"Powstrzymałam się od przypomnienia, że moja babcia, mama i ciocia Glug trafiły do ośrodków dla psychicznie chorych. Mama i tak zaprzeczyłaby diagnozie, mówiąc: - Dla psychicznie niestabilnych, o to ci chyba chodzi. Nic w tym złego, że czasem się świruje. I nie ma to nic wspólnego z brakiem przytulania, za to wiele z faktem, iż mieliśmy doskonałe pochodzenie, które wiąże się z zaburzeniami równowagi chemicznej organizmu. Jesteśmy jak trudne konie albo szczekliwe psy, to nie nasza wina. Mamy to we krwi."
Moja ocena:
„New York Times” Notable Book. Książka Roku „Telegraph”. Ona – dwustuprocentowa Szkotka, przekonana o swych nadprzyrodzonych zdolnościach odziedziczonych po gorącokrwistych Macdonaldach z Highlands. K...
Dzień dobry w tę słoneczną niedzielę. Dzisiaj przychodzę z opinią na temat najnowszej książki Magdaleny Witkiewicz - U...
Recenzja książki Ulotny zapach czereśniKsiążka "Wybacz" autorstwa Kamili Cudnik to kryminał, który z pewnością zainteresuje fanów zagadek detektywistycznych i...
Recenzja książki WybaczKsiążka Rokity od razu mnie pochłonęła, może dlatego, że traktuje o moim regionie: Dolnym Śląsku. Z tym że z czasem poc...
Recenzja książki Odrzania