"Obrazy z przeszłości" Remigiusz Mróz Cykl: Seweryn Zaorski (tom 4)
Wydawnictwo: Filia Gatunek: thriller Ilość stron: 464 Rok wydania: 2022
Fabuła: Dwadzieścia lat temu w Żeromicach zaginęła jedna z mieszkanek – prowadzący postępowanie policjanci nigdy nie ustalili, co stało się z dziewczyną, a śledczy nie odnaleźli żadnego tropu, który pozwoliłby wyjaśnić zagadkę. Pierwsze ślady pojawiły się dopiero dwie dekady później, kiedy w okolicznych lasach zaczęto odkrywać rzeczy mogące należeć do zaginionej. Jedną z nich odnajdują Seweryn Zaorski i Kaja Burzyńska, zupełnie nieświadomi tego, że ma ona związek z nierozwiązaną sprawą z przeszłości. Fakty, które zaczynają się z niej wydobywać, malują niespodziewany i przerażający obraz zbrodni, które miały na zawsze pozostać nieodkryte...
Czwarte spotkanie z patomorfologiem Sewerynem Zaorskim i policjantką Kają Burzyńską było jednym z lepszych. A może nawet i najlepszym.
Z przyjemnością stwierdzam, że tateł powrócił. Uwielbiam tego faceta - cięty i wyjątkowo trafny humor Seweryna to niewątpliwy atut całej serii - te jego suchary to mistrzostwo 😄 Z ogromną przyjemnością dałam się wciągnąć i pochłonąć akcji stworzonej przez autora. A trochę się tu działo...
Seweryn i Kaja wpadają na trop dawnej sprawy zaginięcia ich koleżanki z liceum, Lilki Androsiuk. Wkrótce dowiadują się, że nie tylko Lilka zaginęła ale jeszcze kilka innych kobiet. Dawny policjant wprowadza ich w sprawę Roztoczańskiego Trójkąta Bermudzkiego, obszaru pomiędzy Biłgorajem, Krasnymstawem i Łaszczowem. Na tym obszarze od lat dochodziło do zaginięć młodych dziewczyn, a Lilka była jedną z nich. Zaginione dziewczyny były w różnym wieku (od 17 do 38 lat), różniły się wyglądem, statusem społecznym, ich sprawy pochodziły z różnych lat, ale łączyło je to, że wszystkie przepadły bez żadnego śladu. Zaginione albo żyją albo ich zwłok nigdy nie odnaleziono. Czy zatem, wobec tych różnic, Roztoczański Trójkąt Bermudzki naprawdę istnieje? Czy te wszystkie zaginięcia to tylko zwykły zbieg okoliczności? Kaja i Seweryn wkrótce trafiają na trop, który rozwiewa ich wątpliwości. Przyjdzie im zmierzyć się z naprawdę groźnym i nieobliczalnym przeciwnikiem. Czy wyjdą cało z tego starcia?
Jak już wyżej wspomniałam, "Obrazy..." to chyba najlepsza część cyklu. Powrót ulubionych bohaterów, napięcie pomiędzy nimi, zawirowana przeszłość, która towarzyszy im na każdym kroku, niepewna przyszłość i teraźniejszość, skomplikowane relacje, (według mnie) "pseudoprzyjaciele" oraz groźny przeciwnik, który tylko czyha na ich potknięcie. Głowni bohaterowie po raz kolejny znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Do tego nie wiedzą komu mogą ufać... Jak dla mnie świetna intryga i zagadka. Akcja książki wciągnęła mnie od pierwszych stron a napięcie towarzyszyło przez mega długie trzy rozdziały 😉. Książkę czyta się bardzo dobrze. Naprawdę wciąga.
Nie polubiłam Rajszy, przyjaciółki Burzy. Od samego początku nie podobała mi się ta dziewczyna. Uważałam, że coś namiesza i nie będzie to nic dobrego. Czy miałam rację? A może moje odczucia były błędne i niesłusznie podejrzewałam ją o "nieczyste" zamiary? Tego możecie się dowiedzieć czytając książkę. Ja mogę tylko powiedzieć, że zakończenie książki nie było dla mnie zaskoczeniem - tym razem autor mnie nie przechytrzył 😉.
Narracja w trzeciej osobie, wydarzenia toczące się w książce poznajemy głównie z perspektywy Burzy i Seweryna.
Podsumowując: kolejna bardzo dobra historia spod pióra znienawidzonego przez większość czytelników Remigiusza Mroza. Póki co z autorem miałam do czynienia pięć razy i jeszcze ani razu się nie rozczarowałam. Czyżbym trafiała na jego lepsze książki?🤔 "Obrazy z przeszłości" to według mnie najlepsza część cyklu, ale najlepiej oceńcie sami.
Dwadzieścia lat temu w Żeromicach zaginęła jedna z mieszkanek – prowadzący postępowanie policjanci nigdy nie ustalili, co stało się z dziewczyną, a śledczy nie odnaleźli żadnego tropu, który pozwolił...
Dwadzieścia lat temu w Żeromicach zaginęła jedna z mieszkanek – prowadzący postępowanie policjanci nigdy nie ustalili, co stało się z dziewczyną, a śledczy nie odnaleźli żadnego tropu, który pozwolił...
Muszę przyznać, że jeśli chodzi o serię z Zaorskim, to zdążyłam porzucić nadzieję, że mi się spodoba. Pierwszy tom był całkiem niezły, drugi przeorał mnie psychicznie, trzeci za to był nudnawy. A jed...
"Rzeczy, które nie mieszczą się w głowie trzeba mieć w dupie." Ależ ten Seweryn dobrze prawi i zdarza mu się to całkiem często. A ja bardzo lubię notować te jego złote myśli, bo nie dość że prawdziw...
@miedzy.literami
Pozostałe recenzje @Marcela
Akademia pana Kleksa
Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, satyrycznych tekstów dla dorosłych, a także tłumacz...
Marcel Moss to polski pisarz, którego czytelnicy poznali przede wszystkim jako autora thrillerów psychologicznych, jednak wśród jego książek pojawia się coraz więcej poz...