The Right Move recenzja

Ryan i Indy

Autor: @Kantorek90 ·3 minuty
2024-06-17
Skomentuj
1 Polubienie
Romanse z motywem sportowym kocham całym sercem i szczerze powiedziawszy, mogłabym je czytać w nieskończoność, dlatego pewnie nikogo nie zdziwi, że po tym, jak zachwyciłam się historią Stevie Shay i Evana Zandersa, którzy byli bohaterami "Mile High" pierwszej części serii "Windy City" od Liz Tomforde, nie mogłam przejść obojętnie obok drugiej części, czyli "The Right Move". Czy losy brata Stevie — Ryana Shaya i jej najlepszej przyjaciółki — Indy Ivers również przypadły mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Myślę, że każdy zgodzi się ze mną, że rozstania bywają trudne, nawet jeżeli decyzja zostaje podjęta wspólnie. Natomiast uważam, że gdy po wielu latach związku przyłapujemy drugą osobę na zdradzie, jest o wiele trudniej. Wszystko wali się nam na głowę, trzeba podejmować trudne decyzje i chociaż spróbować ułożyć sobie życie na nowo. Ale czy w ogóle można pogodzić się z tym, co się stało?

Właśnie tego musi dowiedzieć się Indy. Po tym, jak przyłapała swojego wieloletniego partnera w ich wspólnym łóżku z inną kobietą, zabrała tylko najpotrzebniejsze rzeczy i wyniosła się ze wspólnego mieszkania — najpierw do swojej najlepszej przyjaciółki Stevie, a potem do rodziców. Jednak, gdy przychodzi czas powrotu do pracy, dziewczyna jest w kropce i musi zdecydować, czy powinna zostać w Chicago i wydawać niebotyczne kwoty na pokój w hotelu, czy przeprowadzić się na stałe do rodziców. Wtedy z pomocą przychodzi Stevie, która proponuje jej, żeby wprowadziła się do jej brata, który ma dużo miejsca w swoim apartamencie i przebywa poza domem tak często, jak ona, a w dodatku nie wchodzi w stałe relacje z kobietami. Jest tylko jeden problem. Indy nie zrobiła dobrego pierwszego wrażenia na Ryanie i obawia się, że mężczyzna zdążył ją znienawidzić. Czy jej obawy okażą się uzasadnione?

Ryan jest gwiazdą koszykówki. W jego życiu liczy się tylko rodzina i ukochany sport, dlatego, kiedy siostra bliźniaczka prosi go o wynajęcie pokoju swojej przyjaciółce, ten od razu odmawia, uważając to za zły pomysł. Stevie jednak nie daje za wygraną i ostatecznie przekonuje brata, by przygarnął Indy pod swój dach. Czy ostatecznie okaże się, że był to świetny pomysł? Czy najbardziej rozpoznawalny koszykarz w Chicago i stewardessa staną się dla siebie kimś więcej niż tylko współlokatorami? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.

Czy przy okazji recenzji "Mile High" wspominałam, że uwielbiam odmienionego Zandersa i umieściłam go na liście książkowych mężów? Być może... I teraz jest mi trochę przykro, ale muszę go zepchnąć na jakieś bliżej nieokreślone miejsce, ponieważ to należące do niego zajął Ryan Shay! I wcale nie chodzi tutaj o jego wygląd, chociaż autorka niewątpliwie zrobiła z niego ciacho, ale o to, że Liz Tomforde wykreowała go na świetnego sportowca, wspaniałego brata oraz ciepłego i uroczego mężczyznę, który nie boi się mówić o swoich uczuciach i opowiadać o najgorszych momentach swojego życia.

Podobnie jak w poprzedniej części podobało mi się, że w książce pojawiały się krótkie opisy meczów i treningów koszykarskich oraz tej typowej dla każdego zawodnika rutyny, która towarzyszy mu każdego dnia. Myślę, że dzięki temu publikacja stała się bardziej realistyczna, a czytelnicy, którzy nigdy nie mieli do czynienia z profesjonalnym sportem, mogli dowiedzieć się czegoś ciekawego.

Bardzo podobał mi się również rozwój relacji głównych bohaterów. W mojej ocenie jej tempo było idealne — nie za szybkie i nie przesadnie wolne. Właśnie takie slow burny lubię najbardziej.

Cieszę się, że w treści książki przewijają się również postacie, poznane w poprzedniej części. Cudownie było zobaczyć, co u nich słychać oraz towarzyszyć im podczas ważnych wydarzeń w ich życiu.

Myślę, że na uwagę zasługuje również epilog. Rozmażyłam się i uważam, że historia Ryana i Indy zakończyła się właśnie tak, jak oboje na to zasługiwali.

Jeżeli tak, jak ja uwielbiacie książki z motywem sportowym, myślę, że "The Right Move" będzie dla Was doskonałym wyborem, jednak pamiętajcie, żeby najpierw zapoznać się z "Mile High", aby nie zaspoilerować sobie pewnych kwestii. Teraz z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę serii "Windy City", bo jestem bardzo ciekawa historii Kaia, który samotnie wychowuje swojego synka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-14
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
The Right Move
The Right Move
Liz Tomforde
9.3/10
Cykl: Windy City, tom 2

Drugi tom bestsellerowej zagranicznej serii! Dwudziestosiedmioletnia Indy rozstała się z facetem i musi od nowa ułożyć sobie życie. Najlepsza przyjaciółka proponuje jej, żeby wprowadziła się do je...

Komentarze
The Right Move
The Right Move
Liz Tomforde
9.3/10
Cykl: Windy City, tom 2
Drugi tom bestsellerowej zagranicznej serii! Dwudziestosiedmioletnia Indy rozstała się z facetem i musi od nowa ułożyć sobie życie. Najlepsza przyjaciółka proponuje jej, żeby wprowadziła się do je...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"– Nigdy nie po­win­naś zna­leźć się w sy­tu­acji, w któ­rej pro­sisz kogoś, żeby był go­to­wy na przy­szłość – mówi Ryan. Te słowa chyba brzmią o wiele czu­lej, niż sam tego chciał. – Życie nie jest...

@czarno.czerwone.cc @czarno.czerwone.cc

❤️💙RECENZJA 💙❤️ "The Right Move" Windy City #2 LIZ TOMFORDE @liztomforde.author @niezwyklezagraniczne Witajcie kochani moi☺️ Czy zdarzają wam się Książki, w których pierwszy tom nie do końca przypad...

@kawka.zmlekiem @kawka.zmlekiem

Pozostałe recenzje @Kantorek90

Unbreak me
Pogoń za króliczkiem

Po lekturze „Puck Me Up” naszła mnie ochota na przeczytanie kolejnej książki, która wyszła spod pióra Ludki Skrzydlewskiej. Wybór nie należał do najprostszych, ponieważ ...

Recenzja książki Unbreak me
Rodzinna gra
Rodzinne rozgrywki

„Rodzinna gra” Catherine Steadman chodziła już za mną od jakiegoś czasu, więc stwierdziłam, że dam jej w końcu szansę. Czy było warto poświęcać czas na jej przeczytanie?...

Recenzja książki Rodzinna gra

Nowe recenzje

Zanim się pożegnamy
Cztery poruszające historie o pożegnaniu, strac...
@burgundowez...:

„Gdybyś mógł się cofnąć w czasie, z kim chciałabyś się spotkać?” „Zanim się pożegnamy” Toshikazu Kawaguchiego to cz...

Recenzja książki Zanim się pożegnamy
Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Jakob Steinhardt
@zuszka60:

Dominik Flisiak, doktor historii i badacz niezależny. Autor książek poświęconych społeczności żydowskiej na ziemiach po...

Recenzja książki Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Hate Me, My Dear
Artist #2. Hate me, my dear
@marta.boniecka:

Uważacie, że warto dawać drugą szansę ? Martyna Keller rozkochała mnie w swojej twórczości dylogią o parze kłamców....

Recenzja książki Hate Me, My Dear
© 2007 - 2024 nakanapie.pl