Wystawne bale, przepiękne suknie, dobre maniery, dystyngowani panowie w dżentelmeńskich klubach, zawiłe intrygi, stukot końskich kopyt o bruk, Londyn widziany z dorożki... Fascynujący świat i klimat minionych wieków, urok XIX-wiecznej Anglii zachwyca i kusi. Tym co kusiło współczesnych był zaś Czarny Ląd, który intrygował swą odmiennością, dzikością i bogactwem. Anglia z okresu wypraw koloniajnych była skupiana zwłaszcza na owym bogactwie afrykańskich ziem. W przepięknym tle dwóch jakże różnych, ale jakże pięknych światów akcję swej powieści "Brama zdrajców" umieściła Anne Perry. Ukrywająca się pod tym pseudonimem Juliet Marion Hulme, ma równie ciekawą jak jej powieści biografię. W historyczych kryminałach, ktore pisze jest wiele zbrodni, morderstw, które są bardzo realistyczne... Ta perfekcja może wynikać z osobistych doświadczeń Hulme (Perry - jak ktoś woli), która sama wespół z przyjaciółką w młodości posunęła się do morderstwa. Dlatego nie dziwi, że...
...fabuła powieści rozwija się w oparciu o trzy z pozoru niepowiązane ze sobą zbrodnie - zdradę i dwa morderstwa, z czego jedno jest zgrabnie zakamuflowane i utwierdzane w opinii społeczej jako samobójstwo. Do rozwiązania zagadki owych zbrodni wyznaczony zostaje niedawno awansowany na stanowisko nadkomisarza Thomas Pitt. Sprawa przybiera osobisty wymiar, gdyż zamordowany zostaje sir Arthur Desmond, wieloletni dobrodziej Pitta, któremu policjant zawdzięcza bardzo wiele, a ktoremu nie zdołał się należycie odwzięczyć za otrzymane dobro. Pojmanie mordercy sir Arthura staje się dla Pitta priorytetem i sposobem zadośćuczynienia i zagłuszenia dręczących go wyrzutów sumienia.
Pitt od początku podejrzewa, że zdrada narodowa i morderstwo Desmonda łączą się, a gdy z Tamizy zostaje wyłowione ciało żony Ministra Kolonii jest pewnien, że we wszystkich zbrodnaich palce maczali cżłonkowie tajnego Wewnętrzego Kręgu, który skupia w rękach niewiarygodną władzę i kontroluje sprawy państwowe i kolonizacyjne. Jego członkowie nie zwracają uwagi na sprawy honoru i morlaności, wydawać by się mogło, że w tajnej organizacji istanieje inny system wartości, który pozwala na brutalne likwidowanie przeciwników politycznych i ideowych.
Żmudne dochodzenie sprawia, że Pitt odczuwa dyskomfort psychiczny ze względu na swą niewdzięczność wobec sir Arthura. Zmęczonego i sfrustrowanego policjanta nieustannie wspiera żona Cahrlotte, która ostatecznie bierze sprawy w swoje ręce i odnajduje mordercę Desmonda.
Doskonała, zawiła intryga przeplata się ze społecznie istotnymi tematami, jakimi jest kolonizacja i jej skutki, a także dążenie kobiet do równouprawnienia w życiu publicznym. Problem emancypacji wybrzmiewa w trakcie akcji wielokrotnie. Zbrodnia popełniona na żonie ministra, jest zbrodnią, za którą w dużym stopniu winę ponosi styl życia społeczeństwa, wymogi posłuszeństwa i oddania kobiety mężczyźnie. Dama jako żona winna byc posłuszna i zgodna we wszystkich kwestiach ze swym mężem, wszelkie odstępstwa grożą konsekwencjami. Z drugiej strony poczynania Charlotty i przyczynienie się do rozwiązania zagadki haniebnej zbrodni ukazuje, że emancypacja nie jest złem, ale daje szansę zarówno mężczyznom, jak i kobietom.
Niezwykle barwne postaci, doskonale oddany klimat epoki, lekki, przyjemny język to zdecydowane walory powieści "Brama zdrajców". Dodatkowym atutem jest umieszczenie akcji w mimionej epoce, oddanie jej atmosfery, tradycji, zwyczajów, stylów życia współczesnych ludzi, poruszenia ważnych kwestii, które bezsprzecznie były tematami ówczesnych zażartych dyskusji na salonach.
Ów klimat stworzony przez autorkę jest największą zaletą powieści, która poparzez to nie tylko daje dobrą rozrywkę, ale także edukuje i wzbudza fascynację historią. Odkładam tę książkę na półkę z zachwytem, zafascynowana i pełna podziwu dla talentu pisarskiego i pomysłowości Anne Perry, ale także z nutką żalu, że to już koniec przygody z dżentelmeńskim towarzystwem, balami i urokiem minionych czasów.