Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku recenzja

Śląska mozaika

Autor: @Carmel-by-the-Sea ·3 minuty
2022-07-27
4 komentarze
15 Polubień
Trudna historia, która wciąż żyje w głowach ludzi, musi być przepracowywana i niuansowania, powinna równoważyć sprzeczności. W przypadku dziejów ludzi ze Śląska, szczególnie w chronologii z minionego stulecia, problem jest zawiły. Wymaga precyzji, wszelkich dostępnych warstw kontekstu, a i tak nie sposób napisać jednej historii. Zbigniew Rokita, po części Ślązak, postanowił opowiedzieć subiektywnie o relacjach hanysów i nie tylko, głównie w XIX-XX wiekach, szukając własnych korzeni. Ta ostatnia motywacja buduje z książki reportaż genealogiczny, stanowiący jedną z trzech głównych warstw, obok migawek z ‘podręcznikowej historii’ i osobistych relacji mieszkańców Śląska o własnych obserwacjach codzienności i historycznych zawieruch. „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” nie daje jasnych odpowiedzi na bolączki i tarcia kulturowo-etniczne, pomaga takim jak ja, czyli nieuwikłanym emocjonalnie i rodzinnie w śląską mozaikę, uchwycić istotę i budować opinie. Lektura w dużej części dobra, w kilku miejscach zbyt osobista i naznaczona jęzkowo-symbolicznymi kodami, które wymagają wstępnego rozeznania.

To nie jest monografia, biografia, przesadnie wydumany tekst o wyjątkowości. Ponieważ Rokita z zażenowaniem przyznaje się do ignorancji w wiedzy o przodkach, to mam wrażenie, że tekstem chciał zadośćuczynić antenatom. Główną formalną motywacją, było zapewne pokazanie, że polska optyka z mitem ‘powrotu ziem śląskich do ojczyzny’ jest o tyle nieprawdziwa, że na Śląsku traktowana musi być jako nieuprawniony (nieuczciwy) punkt widzenia. Nie trzeba nawet przechodzić z historią do detalu konkretnego człowieka, by odrzucić narracje o „śląskim ludzie, który stanął do walki narodowowyzwoleńczej z niemieckim okupantem”. Jedną z ciekawszych konsekwencji z lektury może być ciekawy namysł nad tym, jak silniejsze nacje (tu: głównie niemiecka i polska) starają się formować niewygodny świat lokalnej odmienności dla własnych potrzeb, by wpasować ten kawałek historii i geografii w swojskie mity wyjątkowości i dziejowej nieuchronności. Ponieważ gospodarczo germański komponent na Śląsku był z reguły atrakcyjniejszy, a jednak powstańcze zrywy i plebiscyt przydzieliły większość tych ziem Polsce, komplikacji w okresie międzywojennym nawarstwiało się co niemiara. Trzeba brać pod uwagę słowa jednego z rozmówców autora: „Co na to poradzę, że Polsce Fryderyk Hohenzollern przyniósł rozbiory, a nam kominy i cywilizację.”. Zbyt cenne pokłady węgla zalegały pod ziemią, by ktokolwiek zgodził się na autonomię odbierającą czy to Polsce czy to Niemcom prawo silniejszego do czerpania zysków z uprzemysłowionego terenu. Zogniskowany na dziejach własnych przodków, lokalnych mikrospołecznościach, Rokita przepracował z taktem ten tygiel sprzeczności. O tragicznych konsekwencjach geopolityki na życie w konkretnych miejscowościach, na konkretnych ulicach i podwórkach, w domach, gdzie mieszały się naleciałości językowe, animozje sąsiedzkie i preferencje kulturowe, opowiedział Rokita ciekawie. Nie wyczerpując tematu, dał świadectwo pewnej rzeczywistości, która z kolejnymi dekadami odchodzi w przeszłość, stając się legendą, uproszczeniem, wykrzywieniem rezydującym w ułomnej ludzkiej pamięci.

Osobista opowieść przeplatana ciekawostkami, jak plombowanie tramwajów przekraczających granice państw, odkurza tętniące życie Śląska, jako walczącego o prawo do samostanowienia regionu. Sam proces formowania się politycznego ośrodka śląskiego szukającego prawa do autonomii, to najbardziej współczesny składnik opowieści, już postkomunistyczny. W relacji przebiegu ożywienia Ślązaków i ostatecznej stagnacji procesu emancypacji, autor upatruje efemeryczność zrywu. Sam czując się dość niejednoznacznie etnicznie, stara się ważyć racje różnych perspektyw. Dość ciekawie i subtelnie prowadzi wątek językowy, w który duma z odmienności i wspólnoty miesza się z drwinami i wstydem z używania mowy śląskiej, jakoby żartu, czegoś gorszego. Ostatecznie nie stawia hipotez o najbliższej przyszłości odmienności śląskiej. Co z niej zostanie, ile powinno zostać? Rokita, jak wspomina kilkukrotnie, dorastał do świadomego odczytania siebie wobec Śląska. Unika w książce mitologizacji własnego rozumienia dziadków i babć. Raczej skupia się na przepracowaniu ich świata, by pomóc może innym w samookreśleniu się.

„Kajś” to ciekawy głos w niezamkniętej dyskusji o statusie Śląska. Po lekturze nie zdobyłem biegłości w rozumieniu Górnoślązaków. Nie taki był cel. Jedynie trochę lepiej czuję problem. Potwierdza się zasada, że zwycięzcy piszą historię, a zbyt słabi liczebnie choć odmienni kulturowo, muszą iść na daleko idące kompromisy by zachować siebie. Stereotypy, mity, krzywdy prawdziwe i wyimaginowane, megalomanie i kompleksy – wszystko to dotyczy jednostek i większych społeczności, które budują opowieść o znanym sobie otoczeniu. Ulotnym świecie trosk codzienności. To chyba obiektywna lekcja z lektury. Książka warta polecenia. Myślę, że mogłaby być nawet lekturą uzupełniającą o współczesnej Polsce dla liceów.

DOBRE z małym minusem – 7/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-25
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku
2 wydania
Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku
Zbigniew Rokita
8.4/10
Seria: Sulina

Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący...

Komentarze
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 2 lata temu
No właśnie, to jest taka mozaika, na chybił trafił, a ja bym wolała kalejdoskop. Ale, nie zawsze się ma, co się lubi 😉
× 3
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · prawie 2 lata temu
Taki w formie ni pies ni wydra.
× 1
@MLB
@MLB · prawie 2 lata temu
Miałam i mam ochotę przeczytać, ale natenczas nie czuję się przygotowana.
× 2
@margota13
@margota13 · prawie 2 lata temu
Super recenzja. Sama bym tego lepiej nie ujęła.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · prawie 2 lata temu
Cieszę się, że się przydałem.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Interesująca recenzja i książka.
× 1
Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku
2 wydania
Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku
Zbigniew Rokita
8.4/10
Seria: Sulina
Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kim są Ślązacy? Co to znaczy być Ślązakiem? Na takie pytania autor Zbigniew Rokita próbuje znaleźć odpowiedź. A ta okazuje się być bardzo nieoczywista. Czy Ślązakom jest bliżej do Niemców czy do Pola...

@anna117 @anna117

Dopytujecie, dlaczego nie chce mi się pisać o „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku”. No to odpowiadam. Ta książka nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Apetyty natomiast rozbuchała duże, no bo wiadomo, na...

@Rudolfina @Rudolfina

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Połącz kropki
Jakiej technologii jutra potrzebujemy?

Chociaż modele językowe coraz lepiej generują kompilacje czegokolwiek, to wciąż tacy ludzie jak Łukasz Lamża są potrzebni. Śledzą nowości ukazujące się w periodykach nau...

Recenzja książki Połącz kropki
Świat opanowany przez demony
Metoda naukowa kontra demony

W dorobku popularyzatorskim Carla Sagana ta akurat książka jest chyba najpełniejszą próbą prezentacji przemyśleń natury ogólnej. Metoda naukowa, jako przygoda ludzi ze s...

Recenzja książki Świat opanowany przez demony

Nowe recenzje

Planer zdrowia dziecka
Pamięć zewnętrzna
@phd.joanna:

No cóż, tytuł recenzji zdradza wiele... To jest pamięć zewnętrzna każdego rodzica. Sceptycznie podeszłam do pomysłu, k...

Recenzja książki Planer zdrowia dziecka
Pod skrzydłami żurawi
Miłość, która pokona wszystkie przeciwności losu
@kd.mybooknow:

Kochani tą historię chciałam przeczytać odkąd zobaczyłam ją pierwszy raz na IG. Jednak skusiłam się na audiobooka i ni...

Recenzja książki Pod skrzydłami żurawi
Kiss Cam
Kiss Cam
@deana:

Melody właśnie zaczęła nowy etap w swoim życiu. Przeprowadziła się do Los Angeles i dostała się na upragniony staż w zn...

Recenzja książki Kiss Cam
© 2007 - 2024 nakanapie.pl