Jakżeż ja czekałam na drugi tom „Słowiańskiego szlaku” autorstwa Pani Ewy Kassali. „Czas bogini „ mnie zachwycił, zaczarował wykreowanym przez autorkę światem i nie mogłam się doczekać, kiedy będzie mi dane ponownie się w nim zanurzyć. „Czas potęgi” pochłonął mnie więc od razu i sprawił, że nie byłam w stanie oderwać się od lektury. Ten słowiański świat wciąga swoim pięknem zwyczajów, wierzeniami, ale też momentami przeraża swoim okrucieństwem. Fascynuje, ale i odpycha, przede wszystkim pokazuje jednak, że ludźmi od wieków kierują te same emocje i pragnienia: rządza władzy, pieniądza i chwały, jak i miłość, pożądanie, zazdrość i zdrada.
Mieszko właściwie zapomina o dawnej ukochanej i wiedzie stabilne życie u boku Dobrawy. Pod wpływem żony, jak i Jordana, zachęca swoich poddanych do przyjęcia nowej religii. Nie wszyscy jednak są zwolennikami chrześcijaństwa. Władcy jawnie przeciwstawia się jego siostra Mira, pełniąca funkcję Wielkiej Kapłanki na Świętej wyspie. Również dawna ukochana Mieszka, kapłanka Ragana, nie rozumie jego fascynacji chrześcijaństwem. Kobiety widzą w nowej religii ogromne zagrożenie, czują, że nie ma w chrześcijańskim świecie miejsca na kapłanki, wojowniczki, strażniczki domowego ogniska, wiedźmy, widzące, ani na kobiety silne, chcące same decydować o swoim życiu. Zażarcie więc próbują przekonać Mieszka, że nowa religia może współistnieć z dawnymi wierzeniami i że nie można narzucać wiary siłą. Czy Mieszko faktycznie zapominał o wierzeniach swoich przodków? I wyrzekł się całkowicie słowiańskich bogów i miłości do Ragany?
„Czas potęgi” to opowieść o mężczyźnie, który dzięki swojej determinacji, dążeniu do celu i ogromnym ambicjom, dokonał naprawdę wiele. Pani Ewa nie skupia się jednak na opiewaniu jego czynów, przedstawia nam silnego władcę, ale też mężczyznę rozdartego, ulegającego słabościom i wahającego się pomiędzy nowym, a starym i znanym światem słowiańskich bogów. To nie Mieszko jest jednak głównym bohaterem serii. Oba tomy „Słowiańskiego szlaku” są poświęcone kobietom, wszystkim, niezależnie od statusu społecznego, czy wyznania. I gwarantuje Wam, że pokochacie Mirę, Bognę, Raganę, czy Dobrawę za indywidualizm, ale też za ich kobiecość, za siłę do walki o swoje przekonania i za ogromne pokłady miłości, które skrywają ich serca. Świat, do którego zaprasza nas pani Ewa, to czas potęgi Mieszka, ale też czas niesamowitej magii płynącej z ogromnej siły kobiet. I gwarantuję Wam, że Was zachwyci.