"Jeśli ośrodki rządzące popełniają błędy, to z reguły na koszt rządzonego ogółu." (str.87)
Jest to trzecia część, a zarazem ostatnia o tragicznych losach Maryny Mniszchówny. Tak jak i w poprzednich tomach było jej mało. Autor skupił się głównie na sytuacji politycznej Polski i Rosji, tarciach i walkach jakie prowadzili, zarzucając nas mnóstwem dat i faktów, jak równiej relacji świadków czy kronikarzy.
W tej części na Kremlu stacjonuje polski garnizon, a Rosjanie formułują oddziały by przejąć stolicę. Oblężonej polskiej załodze kończyły się zapasy żywnościowe i nadciągała groźba głodu, a do tego jeszcze ostra zima przełomu 1611/1612 i namnażające się choroby nie ułatwiały przetrwania. Świadkowie twierdzili , że dochodziło do aktów kanibalizmu. Kiedy jedni umierali, inni bardziej przebiegli bogacili się na kontrabandzie. Żołnierze buntowali się bo zaległego żołdu obiecanego przez króla nie otrzymywali.
Z zewnątrz podejmowano próby dostarczenia żywności, lecz nie zawsze się to udawało, bo na drodze stawali Moskale. Często dochodziło do krwawych walk, w których obie strony ponosiły ogromne straty. Sytuacja z dnia na dzień stawała się coraz gorsza. Dlatego zaczęły pojawiać się myśli o kapitulacji, które w końcu stały się faktem. Jeńców wbrew wcześniejszym ustaleniom torturowano i zabijano, a tych którzy przeżyli uwięziono.
Maryna liczyła że z pomocą kochanka czy też męża, jak niektórzy uważali Iwana Zarudzkiego odzyska należny jej tron. Działalność atamana kozackiego pozostawiała wiele do życzenia. Szerzyły się gwałty i grabieże. Sobór Cerkiewny rzucił klątwę na syna carowej. Osiadła w Kołomnie, gdzie stworzyła namiastkę dworu carskiego. Oddawała się uciechom miłosnym i snuła ze swoim kochankiem plany na przyszłość.
W końcu wyruszył do Moskwy król Polski z synem licząc na wsparcie możnych ze swoimi wojskami. Srodze się jednak rozczarował. Senatorowie nie udzielili wsparcia królewiczowi Władysławowi w jego staraniach o koronę carską. Do Moskwy jednak nie dotarł, bo Sobór Ziemski wybrał nowego cara, i tak dynastia Romanowów rozpoczęła swoje rządy trwające trzysta lat.
Uciekając przez wojskami rządowymi Maryna z synem i kochankiem znajduje schronienie w Astrachaniu, gdzie uszanowano jej tytuł carycy. Zdawali sobie jednak sprawę, że ich koniec jest bliski. Car uznał atamana i Marynę za największych wrogów i zorganizowano polowanie na nich. Pozostała im tylko ucieczka i walka o przetrwanie. W końcu zostali zatrzymani. Jej powrót do Moskwy był odmienny od tego jak wjeżdżała w chwale w roku 1606, by koronować się na carową. W celi Kremlowskiego więzienia spędziła ostatnie miesiące życia aż do tragicznego końca.
Klątwa rzucona przez Marynę na ród Romanowów spełniła się w 1917 roku.
"Chrześcijańska monarchia Romanowów we krwi powstała, i w roku 1918 we krwi skończyła." (str.185)
Polskie władze nie zrobiły nic by ją ratować. Jej śmierć była korzystna zarówno dla Polski jak i Moskwy. Okoliczności jej śmierci są nieznane, jak również miejsce jej pochówku. Żyła krótko tak jak jej mężczyźni. Zaznała miłości i na krótko smaku władzy. Pobyt w Rosji poświęciła na walkę o odzyskanie tronu. Była znienawidzona przez społeczeństwo.
Rządy Romanowów rozpoczęły się buntami chłopskimi i powstaniami kozackimi, a także walką z wrogami z zewnątrz. Jednakże pod rządami cara Michaiła w Rosji zapanował względny spokój. Zreorganizował wojsko, nawiązał stosunki handlowe z innymi państwami, poprawił sytuację ekonomiczno-gospodarczą Rosji, odbudował zniszczoną wojnami i pożarami Moskwę.