Sny o Warszawie recenzja

"Sny o Warszawie" - książka szlachetna w swojej klarowności

Autor: @Orestea ·5 minut
2021-03-23
1 komentarz
6 Polubień
"Wojna się skończyła, ale jej echa wciąż trwały.
Każdy kogoś przedwcześnie stracił, każdy przeszedł przez swoje piekło, miał swoją osobistą traumę. Czy wobec tego urbaniści, planując odbudowę miasta, powinni mierzyć siły na zamiary czy zamiaru podług sił? Zaczynając od pytań o wydźwięku filozoficznym, można było przejść do konkretnych rozstrzygnięć w realizowaniu budowy Warszawy. Jak daleko mógł sięgać heroizm pokolenia, które przeszło II wojnę światową? Czy na nim miał spocząć główny ciężar odbudowy, czy może lepiej było go rozłożyć w czasie, przerzucić na dzieci i wnuki? Ludzie, którym udało się uniknąć zagłady, mieli prawo zadać takie pytanie, zastanowić się, czy nie dość już wycierpieli. To jednak doświadczenie bliskości śmierci dawało im siłę, dzięki której mogli dokonać rzeczy prawdziwie heroicznych - choć rzadko stawia się pomniki tym, co budują, a zdecydowanie częściej tym, co walczą". [s. 155]

"Sny o Warszawie. Wizje przebudowy miasta 1945-1952" Krzysztofa Mordyńskiego, książka wydana przez Prószyński i S-ka, to nie tylko opowieść o odbudowie stolicy, ale i o emocjach i filozoficznych sporach, i rzeczywistości, która warta jest przypominania.

"Warszawa nie została odbudowana. Ją przywrócono do życia, ale w odmiennej formie, ukształtowanej przez mieszankę sentymentu, poczucia misji, szaleńczej odwagi, przesadnej pewności siebie i specyficznych, powojennych okoliczności. [...] Emocje odgrywały na tej drodze ważną rolę. Architektura to nie historia cegieł, betonu i stalowych prętów. To historia ludzi, którzy czuli, żałowali, pragnęli, ale też nienawidzili. Do projektowania domów, do kreślenia planów urbanistycznych popychało ich niezniszczalne poczucie misji. Architekturę postrzegali jako potężną siłę kształtującą życie i nadawali jej znaczenie wykraczające poza utylitarną funkcję schronienia". [s.9]

Urbaniści i architekci pracujący przy odbudowie Warszawy znaleźli się w unikalnej sytuacji. Od 1939 roku zmnieniło się bowiem wszystko. Ustrój, technologie, struktura demograficzna. Nie było wąskich uliczek dawnego miasta, nie było - przynajmniej w lewobrzeżnej Warszawie - kamienic czynszowych i ścieków. Nie było miasta! Mieli zatem przed sobą rodzaj tabula rasa. Przed nimi rozciągało się morze ruin i napływające fale ludzi, powracających do domu, chcących za wszelką cenę odbudować swoje życie.

Ludzie ci wywierali stałą presję na pracujących urbanistów i na architektów, chcieli normalności. Chcieli wrócić do swoich domów. Planowanie odbudowy zniszczonej Warszawy było zatem także kompromisem między bieżącymi potrzebami a przyszłością, której wielu mieszkańców Warszawy w 1945 roku pewnie nawet nie umiało sobie wyobrazić.

Z innej jeszcze strony - nikt nie mógł abstrahować od polityki i jej coraz bardziej stalowej łapy zaciskającej się na wszystkim.

W planach odbudowy - na jej początku - pojawiło się założenie, że w Śródmieściu powstanie dzielnica uniwersytecka, której budowę pomogą sfinansować Stany Zjednoczone. Później okazało się, że pomocy takiej nie będzie, a nawet gdyby się była pojawiła, to nie zostałaby przyjęta. Dzielnica szkół wyższych i instytutów badawczych nigdy nie powstała. To tylko jeden przykład wpływu, jaki zmieniająca się polityka międzynarodowa wywarła na koncepcje urbanistów i architektów oraz na ich realizację.

Nie możemy także zapomnieć o tym, że zaczynano planowanie, kiedy socrealizm nie pojawił się jeszcze na polskim horyzoncie. Potem, kiedy przyszedł, zmienił wiele planów. A jeszcze później pojawiła się wielka płyta i kolejne zmiany, niekoniecznie na lepsze.

"Sny o Warszawie" to pięknie napisany reportaż, którego autor pomaga nam zrozumieć, jak morze ruin stało się pulsującym witalnością miastem, na które tak często narzekamy, ale którego pewnie nie zamienilibyśmy na inne.

"Układając plan miasta funkcjonalnego, urbaniści mogli być przekonani, że pomyśleli o wszystkim, że powiązali funkcje, potrzeby, zależności w jeden układ przestrzenny. To było piękno wyższego rzędu, piękno funkcjonalne". [s. 122]

Mordyński ma niezwykły talent do jasnego objaśniania skomplikowanych procesów i zjawisk. Prądy architektoniczne, spory różnych szkół urbanistycznych, uwarunkowania polityczne, rozliczne zjawiska, które zachodziły jednocześnie w wielu miejscach - znajdują swoje miejsce w jego książce i nie ma się wrażenia, że jest się przytłoczonym danymi i faktami, tylko że historia odbudowy powoli rozwija się przed nami, razem ze wszystkimi przyciągającymi uwagę szczegółami.

To jedna z wielu zalet książki - jasność wywodu, umiejętność omijania dygresji i skupiania się na najważniejszych kwestiach. Narracja toczy się powoli, czasem zatacza koła, czasem cofa się, by przywołać szerszy kontekst, dać czytelnikowi wiedzę niezbędną, by w pełni docenić to, co się działo tuż po wojnie.
Książka napisana jest absolutnie pięknym, klarownym i przezroczystym językiem, który nie jest barierą między tematem a czytelnikiem, tylko środkiem do przekazania wiedzy. Czyta się "Sny o Warszawie" lekko, aczkolwiek z racji tematyki nie jest to książka na jeden wieczór.

Książka Mordyńskiego to nie tylko zapis powoli realizującego się snu o odbudowie stolicy, ale także szansa na zapoznanie się z koncepcjami urbanistycznymi i architektonicznymi pierwszej połowy ubiegłego wieku. To okazja to poznania nazwisk ludzi, których efekty pracy widzę, ale o których nie słyszałam lub o których wiem zbyt mało.

Autor "Snów o Warszawie" z pieczołowitością odtwarza myślenie o odbudowie stolicy. Prowadzi czytelnika od ogólnych koncepcji urbanistycznych, od zdefiniowania najważniejszych linii, które mają definiować miasto, po szczegóły takie, jak ilość i przeznaczenie pomieszczeń w poszczególnych blokach.

Z fascynacją czytałam o tym, jak planowano, jakie spory toczono wokół tego, co ma powstać najpierw? Jak ograniczyć dziką odbudowę? Które zabytki odbudowywać, czemu mają służyć? Tarasowa zabudowa od skarpy wiślanej, przestrzeń reprezentacyjna, położenie głównego dworca kolejowego, główne arterie przecinające odbudowane miasto - wszystko to ma uzasadnienie socjologiczne i filozoficzne.

Warszawa - przynajmniej ta, która wyłaniała się z marzeń i desek kreślarskich na początku odbudowy - była miastem klarownym, dobrze przemyślanym, miastem przyszłości, które miało być wzorem dla świata. Trochę żałuję, że historia weszła w kolizję z planami i Warszawa wygląda inaczej, niż na deskach kreslarskich BOS.

Co ważne, autor podkreśla i wydobywa to, co niezwykle ważne: że urbanistom i architektom nie zależało jedynie na odbudowie miasta, stworzeniu mieszkań, miejsc pracy, ciągów komunikacyjnych, ale przede wszystkim - na stworzeniu prawdziwej tkanki społecznej i więzi społecznych w obrębie kolonii, osiedli, dzielnic i miasta.


"Sny o Warszawie" Krzysztofa Mordyńskiego to także pięknie wydana pozycja.
Reprodukcje planów, szkiców urbanistycznych, zdjęcia Warszawy takiej, jaką zastali powracający tuż po wojnie mieszkańcy, zdjęcia przedwojenne, wojenne i te, zrobione już w odbudowanych dzielnicach. Wszystko to sprawia, że historia opisana przez Mordyńskiego nie jest abstrakcją, tylko czymś, co można dotknąć i zobaczyć.

I jeszcze jedna, ważna dla mnie rzecz ;)

Autor odsyła w treści do wielu innych pozycji, książka ma także piękną bibliografię i przypisy, można zatem szukać kolejnych lektur. piękna sprawa.

"Sny o Warszawie" Krzysztofa Mordyńskiego - książka wciągająca, pięknie napisana, jakaś szlachetna w ogólnym odbiorze. Zdecydowanie nie tylko dla fachowców. To po prostu pozycja poszerzająca horyzonty.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sny o Warszawie
Sny o Warszawie
Krzysztof Mordyński
6.8/10

Po wojnie Warszawa nie została odbudowana. Przywrócono ją do życia, ale w odmiennej formie, ukształtowanej przez mieszankę sentymentu, poczucia misji, szaleńczej odwagi, przesadnej pewności siebie i ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Ciekawa recenzja i pozycja. Czy autor pisze skąd pochodził materiał na odbudowę stolicy? W ilu miasteczkach na Ziemiach Odzyskanych zostały rozebrane i zniszczone stare kamienice. Przykładem może być Nysa, gdzie wszystkie kamienice wokół rynku zostały rozebrane.

Sny o Warszawie
Sny o Warszawie
Krzysztof Mordyński
6.8/10
Po wojnie Warszawa nie została odbudowana. Przywrócono ją do życia, ale w odmiennej formie, ukształtowanej przez mieszankę sentymentu, poczucia misji, szaleńczej odwagi, przesadnej pewności siebie i ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Krzysztof Mordyński Sny o Warszawie Wizje przebudowy miasta 1945-1952 "Mam tak samo jak ty Miasto moje, a w nim Najpiękniejszy mój świat Najpiękniejsze dni Zostawiłem tam kolorowe sny..." śpiewał Cz...

@toptangram @toptangram

Zawsze, gdy jestem w Warszawie wybieram się na Stare Nalewki, koło Ogrodu Krasińskich. To zdecydowanie moje ulubione miejsce w stolicy. Spacerując po wiodących donikąd torach tramwajowych zamykam ocz...

@a_ziemniewicz @a_ziemniewicz

Pozostałe recenzje @Orestea

Wieczne igrzysko. Imię duszy
„Imię duszy” Jakuba Pawełka, czyli piekło, polityka i wielka cierpiętnica

Jakby to powiedzieć… chyba już kiedyś pisałam, w jednej z moich recenzji, że jest taka grupa książęk, które nazywam zwodniczymi albo podtrutymi. To takie pozycje, które ...

Recenzja książki Wieczne igrzysko. Imię duszy
Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)
Mirosław J. Leszka, Szymon Wierzbiński, „Wodzowie Zenona i Anastazjusza I”, czyli działo się w Bizancjum!

Jeśli komuś się wydaje, że Cesarstwo Rzymskie upadło w V wieku naszej ery, to mu się tylko wydaje. Ono jeszcze jakieś tysiąc lat żyło sobie w najlepsze nad brzegami B...

Recenzja książki Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)

Nowe recenzje

Kosmiczne wampiry
WYSYSACZE ENERGII
@mrocznestrony:

Wydawnictwo IX przyzwyczaiło mnie do tego, że sięga po tytuły nieoczywiste, wymykające się schematom, często nieznane, ...

Recenzja książki Kosmiczne wampiry
Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykan...
@Chassefierre:

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od t...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy
Devi. Waleczna Bogini
Devi
@aneta5janiec12:

Kiedy przeczytałam powieść „Almas. Diament pustyni” z niecierpliwością czekałam na kolejną część! Dzięki uprzejmości au...

Recenzja książki Devi. Waleczna Bogini
© 2007 - 2024 nakanapie.pl