Spętani przeznaczeniem recenzja

"Spętani przeznaczenie" stanowi kontynuację "Naznaczonych śmiercią". To kolejna podróż z Cyrą księżniczką, która potrafi zabijać dotykiem oraz Akosem synem podbitego ludu, który jako jedyny jest na ten dotyk odporny. Bohaterowie stają przed wielką odpowiedzialnością jaką zsyła im los. Ojciec Cyry - Tyran, który był uważany za martwego, powraca z wędrówki by zniszczyć życie mieszkańców planety Thuhve. Kolejny wiec wróg staje u bram a los nie szczędzi im niespodzianek. Nie ma jednak czasu na użalanie się. Bohaterowie muszą stanąć do walki nie tylko o swoje narody lecz o o przyszłość całego Zgromadzenia. 
 
Autorka tworząc tą serię miała ciekawy pomysł na bohaterów, na kreowanie świata czy na fabułę. Zabrakło mi jednak takiego "pazura" bohaterów, które było w I części. Jedynie Cyra i Sifie są takie same, choc wydarzenia mocno na nie wpływają, to nawet w słabości nadal są waleczne co sprawia, że lubimy te bohaterki i kibicujemy im. Niestety postacie takie jak Isae czy Cisi mocno mnie irytowały swoim zachowaniem, na czym książka dużo straciła. 
 
Ogromnym plusem powieści jest jej akcja, która nie zwalnia ani na chwilę. Jedna niespodzianka goni drugą aż czytelnik nie zauważa, że dotarł do końca. 
 
Podczas czytania szybko przed czytelnikiem nasuwają się pytania - Co się stało z Ryzykiem? Jak przeżył Lazmet? I tak znalazłam kolejny plus. Autorka nie podaje odpowiedzi na tacy. Dopiero wciągnięcie się w akcję pozwala je odszukać. 
 
Z tej powieści szczególnie zapamiętam postacie drugoplanowe. Widac, że Autorka poświęciła im równie dużo czasu. Teka oraz Jorek są wręcz cudowni. 
 
Jedyne do czego mogę się przyczepić to błędy na jakie natrafiłam a było ich sporo. Rozdziały nazwane nie tym bohaterem, podpisy nie tych osób mówiących lub rozmówców, błędy gramatyczne. Jest to jednak stylistyka, która nie wpłynęła na ocenę książki. 
 
 "Spętani przeznaczeniem" jest ciekawą przygodą w galaktyce, którą czyta się szybko i łatwo. To książka dla kogoś, kto lubi niespodzianki i gwiezdny klimat :)