Spójrz mi w oczy recenzja

Spójrz mi w oczy

Autor: @Susie95 ·2 minuty
2012-10-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Spójrz mi w oczy” autorstwa Lisy Scottoline porównywane jest z twórczością Jodie Picoult. Ja sama z twórczością tej drugiej pani nie miałam jeszcze do czynienia (co już od długiego czasu planuję zmienić ;)) jednak jako, że wiele o niej słyszałam, przyjęłam to za dobrą rekomendację. W dodatku historia, w której główna bohaterka dowiaduje się, że jej dziecko być może wcale nie należy do niej, bardzo mnie zaintrygowała, więc stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Czy dobrze zrobiłam? Jak najbardziej!

Ellen Gleeson jest szczęśliwą matką swojego adoptowanego synka Willa, ma przytulny dom, pracę, którą kocha. Mówiąc krótko wszystko w jej życiu jest poukładane. Do czasu. Pewnego dnia, wracając z pracy znajduje w poczcie ulotkę dotyczącą zaginionego dziecka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby z kartki nie spoglądał na nią… jej własny syn, a przynajmniej łudząco do niego podobny chłopiec. Kobieta zaczyna snuć domysły. Wydaje jej się to niemożliwe, przecież adopcja została przeprowadzona zgodnie z prawem. Próbuje to zignorować i po prostu pójść dalej. Jednak instynkt macierzyński i dziennikarska natura sprawią, że potrzeba rozwiązania zagadki okaże się silniejsza, nawet jeśli prawda może okazać się bardzo bolesna.

Lisa Scottoline stworzyła świetną powieść obyczajową. Miała pomysł i w pełni wykorzystała jego potencjał. Doskonale wykreowała bohaterów. Dokładniej poznajemy tylko główną bohaterkę, czyli Ellen ale na uwagę zasługują nawet te postaci, które pojawiają się na zaledwie kilku stronach, wszystkie są różnorodne. To „świat” Ellen stanowi centrum wydarzeń, jednak wątki poboczne, których jest całkiem sporo, dopełniają całości i czasami potrafią trochę szarpnąć nerwy czytelnika gdy ten chce już poznać rozwiązanie i gdy wydaje mu się, że już zaraz, za moment, za sekundkę prawda wreszcie wyjdzie na jaw, autorka nagle daje mu takiego małego przytyczka w nos, zwracając uwagę na coś innego. A to tylko pobudza ciekawość!

Inną rzeczą, która w tej książce przypadła mi o gustu, a o której powinnam była wspomnieć na samym początku jest to, że historia stworzona przez Lisę Scottoline jest niesamowicie realistyczna a przy tym zaskakująca i ciekawa, i nie zdziwiłabym się wcale gdyby wydarzyła się naprawdę. Nic dziwnego, że autorka w podziękowaniach tak gorliwie podkreślała, że jest to czysta fikcja.

Autorka świetnie opisała także uczucia głównej bohaterki, jej rozdarcie pomiędzy chęcią poznania prawdy a powrotem do normalnego życia. Ellen jest silną kobietą, zdolną do wielu rzeczy by ochronić synka. Nawet w trudnych chwilach potrafi zachować zdrowy rozsądek i chyba po części dlatego jej historia jest jeszcze bardziej przejmująca. Dla każdej matki taki scenariusz byłby największym możliwym koszmarem i jak śmiem przypuszczać każda matka bardzo łatwo będzie mogła utożsamiać się z Ellen. Co oczywiście nie oznacza, że na innych książka zrobi mniejsze wrażenie.

Żałuję, że z powodu braku czasu nie mogłam przeczytać tej książki w ciągu takiego czasu jakbym sobie życzyła. Przyznam, że mniej więcej w połowie był moment gdy książka zaczęła mnie trochę nudzić. Nie trwało to jednak długo. A drugą połowę na szczęście udało mi się przeczytać w normalnym tempie, co cieszy mnie tym bardziej zważając na to, że właśnie tam wydarzyło się najwięcej ważnych, zaskakujących a nawet trochę przerażających rzeczy.

Komu polecam „Spójrz mi w oczy”? Przede wszystkim osobom, lubiącym powieści obyczajowe i tego typu rodzinne historie ze szczyptą thrillera. Jestem niemalże pewna, że ta książka przypadnie wam do gustu ;)
Zaintrygowała was ta historia? Przeczytajcie, zachęcam ;)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spójrz mi w oczy
Spójrz mi w oczy
Lisa Scottoline
7.9/10

A gdyby okazało się, że twoje dziecko należy do kogoś innego? Pewnego dnia Ellen Gleeson znajduje w skrzynce pocztowej ulotkę "Czy widziałeś to dziecko?". Początkowo nie zwraca na nią większej uwagi i...

Komentarze
Spójrz mi w oczy
Spójrz mi w oczy
Lisa Scottoline
7.9/10
A gdyby okazało się, że twoje dziecko należy do kogoś innego? Pewnego dnia Ellen Gleeson znajduje w skrzynce pocztowej ulotkę "Czy widziałeś to dziecko?". Początkowo nie zwraca na nią większej uwagi i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wiem już jednak, dlaczego miłość matki jest zupełnie inna. Można przestać kochać mężczyznę. Ale nigdy nie przestanie się kochać swojego dziecka. Nawet kiedy się je straci.”* Miłość matki d...

@Bujaczek @Bujaczek

Nowa powieść Lisy Scottoline, „Spójrz mi w oczy”, zaciekawiła mnie już we wrześniu, kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach na stronie wydawnictwa. Chłopiec z okładki wpatrywał się we mnie dziwnym wzrokie...

@secretelle @secretelle

Pozostałe recenzje @Susie95

Studnia wieczności
Studnia wieczności

Tak jak wspominałam już w recenzji „Zbuntowanych aniołów”, wobec finalnego, kończącego gotycką trylogię, tomu miałam spore oczekiwania. Czy Libbie Bray udało się je speł...

Recenzja książki Studnia wieczności
Podarunek śmierci
Podarunek śmierci

Po przeczytaniu „Łaski utraconej” z ogromną niecierpliwością czekałam na premierę kolejnej części Dziedzictwa Mroku, pod intrygującym tytułem „Podarunek śmierci”. Po wyd...

Recenzja książki Podarunek śmierci

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka