Związani umową recenzja

Związani umową, to debiut Kamili Wiśniewskiej. Nie jest to książka zła, ale trochę jej też brakuje do bycia dobrą. Mimo wszystko, była to całkiem przyjemna odskocznia od książek mafijnych, których ostatnio sporo na rynku wydawniczym i chociaż historia była też dość mocno odrealniona, jakoś przymknęłam na to wszystko oko, bo akurat coś takiego było mi potrzebne.
Początek relacji Annabel i Camerona, cała ta rozmowa o kontrakcie była... no tak trochę z dupy. Na szczęście później przynajmniej Cameron sam na siebie się za to wkurwiał ;)
Historia, pomimo kilku cięższych tematów, jest dość lekka, ale szczerze przyznam, że sporo wątków, właśnie tych mniej przyjemnych, można było ciekawie rozwinąć, a zostały potraktowane mocno po macoszemu, czasem myślałam nawet, że autorka już o nich zapomniała. Nie zapomniała, ale miałam wrażenie jakby przy niektórych poszła na łatwiznę, żeby już się na nich nie skupiać. Trochę podobnie było z bohaterami drugoplanowymi, dwoje z nich, którzy wydawali się dość ważnymi postaciami w życiu bohaterów, nagle prawie całkowicie zniknęli.
Trochę też nie trzymało się kupy zachowanie pewnego człowieka...pod koniec książki. Mówiąc trochę mam na myśli, że było naprawdę bez sensu.
Ahh, miałam też nadzieję, że będzie tutaj więcej boksu.
Plusem i minusem zarazem, były rozdziały z perspektywy Belli i Camerona. Minusem były te fragmenty, kiedy dosłownie powtarzane były całe zdania z tej samej sytuacji i nie wnosiły zupełnie nic do historii.
Podobało mi się to jak się rozwijała relacja naszych bohaterów, pomijając sam fakt kontraktu, nic nie działo się za szybko i nie było takich irytujących zachowań, jak dzieje się w wielu książkach.
Książka może i w dużej mierze przewidywalna i powtarzalna, myślę jednak, że znajdzie sporo fanów. Bohaterów od początku można polubić, a mała Sophie jest przeurocza! Co mi się tylko rzuciło w oczy, to to, że ona wiecznie oglądała bajki :P
Podsumowując, myślę, że chociaż tutaj sporo wątków było jakby niedopracowanych, autorka ma potencjał, i w przyszłości chętnie sprawdzę jak sobie radzi.