Głodna Góra recenzja

Sposób na pandemię

Autor: @klaudiaannacebula ·2 minuty
2021-08-21
Skomentuj
1 Polubienie
Na początku, gdy wzięłam książkę do ręki miałam bardzo mieszane uczucia. Nie do końca spodobała mi się okładka i przygotowany obraz do spadu, pomyślałam, że brak jej jakiegoś wykończenia, potem oceniłam, że jest cienka, więc trudno będzie rozwinąć autorce myśli i wszystkie je zawrzeć na kartach. Otwarłam publikację i zobaczyłam białe strony, a ja zawsze jestem przerażona jak papier jest zbyt biały. Odłożyłam więc książkę na półkę i poczułam, że nie jestem jeszcze gotowa, by po nią sięgnąć.

Przedwczoraj usiadłam wieczorem i poczułam, że to już czas na tę książkę. Jakież było moje zaskoczenie, gdy od pierwszych stron poczułam klimat realizmu magicznego. To jeden z moich ulubionych nurtów w literaturze.

Opowieść podzielona jest na cztery części, z których każda, choć stanowi odrębną historię ma jeden wspólny mianownik. Jest nią Głodna Góra i to, co w sobie skrywa. W pierwszej z historii poznajemy tych, od których wszystko wzięło swój początek. To Elen, która jest już staruszką, jednak wciąż ma w pamięci obraz swojego ukochanego Maksa. Niewątpliwie Maks był tym, kto potrafił dostrzec więcej niż inni. Poniekąd zmusiła go do tego życiowa sytuacja, bo w młodości wylądował w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Tam pewnego dnia odkrył zbutwiałą deskę, a na niej pleśń. Każdy zwykły człowiek nie zwróciłby na nią szczególnej uwagi, ale nie Maks. On nawiązał z nią duchową więź i sam nauczył się medytować. To pomogło mu przetrwać obóz zagłady. Jego przyjaciółka zamieszkała więc w pudełku i opuściła z nim Auschwitz. Gdy Maks postanowił kogoś pokochać na jego drodze pojawiła się Elen, kobieta, która została towarzyszką jego życia początkowo nie podzielała, jego pasji do dziwnego upodobania, jednak po jego odejściu sama zaczęła dokarmiać pleśń.

Po latach syn Elen – Richard wraz ze swoją rodziną kierują się na wyprawę, by zdobyć Głodną Górę. Jej nazwa jest bardzo znacząca. Minęło wiele lat, są lata 40. XXI wieku. Na świecie wybucha pandemia, a klęska głodu i nieposzanowania świata natury okazuje się być demonem przyszłości. Nie zdradzę Wam zakończenia, ale powiem jedynie, że pleśń będzie miała tu kluczowe znaczenie.

Gdy sięgnęłam po tę książkę nie byłam do niej przekonana. Początkowo wydawała mi się dziwna, ale bardzo szybko zrozumiałam jej przesłanie. To pełna mistycyzmu i realizmu magicznego treść, która pozwala się zastanowić nad sensem istnienia i nad znaczeniem świata przyrody w kontekście zmian klimatycznych. Dodatkowo książka opatrzona jest świetnymi reprodukcjami. Ta całość kompozycyjna pozwala czytelnikowi odnaleźć ukojenie i zasiać ziarno niepewności.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Głodna Góra
Głodna Góra
Jola M. Mroszczyk
8.3/10

Życie w otoczeniu gór Caha płynie swoim rytmem. Przyroda olśniewa, a roztaczające się piękno wpływa na życie mieszkających tu ludzi. Mimo trudnej przeszłości i niespełnionych marzeń Maks i Elen odnaj...

Komentarze
Głodna Góra
Głodna Góra
Jola M. Mroszczyk
8.3/10
Życie w otoczeniu gór Caha płynie swoim rytmem. Przyroda olśniewa, a roztaczające się piękno wpływa na życie mieszkających tu ludzi. Mimo trudnej przeszłości i niespełnionych marzeń Maks i Elen odnaj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @klaudiaannacebula

W stronę Swanna
Brak jedynie tego, czego trzeba

Nie wiem, czy są osoby, które nie kojarzą cyklu "W poszukiwaniu straconego czasu". Dla mnie jest on swoistą biblią. Gdy po raz pierwszy przeczytałam powieści Prousta był...

Recenzja książki W stronę Swanna
Relacje jakby trochę prawdziwe
Czy tkwisz w relacji, z której jesteś zadowolony?

Co, jako pierwsze przychodzi Ci do głowy, gdy myślisz o relacjach? Po raz pierwszy, gdy przeczytałam tytuł tej książki wyobraziłam sobie, że będzie to książka o uczuciac...

Recenzja książki Relacje jakby trochę prawdziwe

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości