Deweloper recenzja

Spotkanie po latach

Autor: @mag-tur ·1 minuta
2024-09-16
Skomentuj
7 Polubień
Chociaż jestem w trakcie czytania zajmującego kryminału, to jednak weekendowa aura jak i wiadomości napływające z południowej Polski nie zachęcały mnie do dalszego zagłębiania się w mroki i postanowiłam zapoznać się z najnowszą powieścią romantyczną Melissy Darwood - „Deweloper”.
Ida, mężatka, właścicielka kwiaciarni „Peonia”, zakupoholiczka i wierna przyjaciółka Mai z którą prowadzi swój biznes. Ma pecha, interes słabo się kręci, wysoki rachunek za prąd spowoduje debet na firmowym koncie, skarbówka doczepiła się nierzetelnego wydawania paragonu za co grozi jej rozprawa w sądzie a do tego dowiaduje się, że lokal w który włożyła całe swoje serce i pieniądze, jej ukochane miejsce na ziemi zostanie zrównany i na jego miejscu powstaną garaże. Takie newsy w ciągu jednego dnia! No nie ma dziewczyna lekko... Wpada na genialny pomysł zajścia w ciążę aby nowy właściciel nie mógł jej eksmitować, o gdy już będzie w tej ciąży to zamieszka w kwiaciarni. Niestety, Arek- mąż Idy torpeduje jej pomysł, gdyż nie uśmiecha mu się zostać ojcem. Dziewczyna się nie poddaje i ma zamiar w jakiś sobie znany „przemyślany” sposób utrzeć nosa staremu, grubemu deweloperowi...
Po raz kolejny świetnie się bawiłam czytając powieść Melissy. Jednak oprócz dobrego humoru autorka gwarantuje czytelnikowi rzetelną dawkę wiedzy tym razem z dziedziny uzależnień. Uzależnień szeroko rozumianych, bo nie tylko tych alkoholowych, które w pierwszej kolejności przychodzą nam na myśl. Zakupoholizm na który cierpi główna bohaterka również jest tego typu uzależnieniem. W barwne i zabawne dialogi oraz sceny autorka wplata dramat ludzi, którzy w ten czy inny sposób są w jakiś sposób uzależnieni. Pisze, że nie tylko rodziny, z którymi ich kojarzymy cierpią na tego typu zaburzenia. W dużej mierze tyczy się to prawników, lekarzy czy korpopracowników. I chociaż miałam „odetchnąć: od trudnych tematów to wpadłam w kolejny chociaż napisany z humorem jednak mogłam się tego spodziewać po lekturze „Mojego szefa” oraz „Niezdobytej”. Dodatkowo, czytelnicy, którzy sięgną po papierową wersję a nie jak ja elektroniczną, będą mogli w większym stopniu cieszyć się jej okładką bo muszę nadmienić, że to ona w „polecajkach” Legimi przykuła moją uwagę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-15
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Deweloper
Deweloper
"Melissa Darwood"
8/10

Powieść Melissy Darwood w zjawiskowo pięknym wydaniu. Srebrzysta okładka o upojnym zapachu kwiatów, metalizowane i zadrukowane krawędzie oraz wklejki, wielobarwne strony, twarda oprawa, a zamiast zak...

Komentarze
Deweloper
Deweloper
"Melissa Darwood"
8/10
Powieść Melissy Darwood w zjawiskowo pięknym wydaniu. Srebrzysta okładka o upojnym zapachu kwiatów, metalizowane i zadrukowane krawędzie oraz wklejki, wielobarwne strony, twarda oprawa, a zamiast zak...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Melissa Darwood po raz kolejny zachwyca przepięknym wydaniem książki, ale nie tylko, bo „Deweloper” od środka jest również piękny. Ida jest projektantką ogrodów i ma swoją kwiaciarnię. Choć czasem ...

@katexx91 @katexx91

„Pierwsza miłość jest jak dobre wino. Im starsza, tym lepsza. Im dłużej ją pamiętasz tym bardziej upaja i uderza ci do głowy.” Ona pyskata, szczera, nieufna, kochająca rośliny prowadząca kwiaciarnię...

@historie_budzace_namietno @historie_budzace_namietno

Pozostałe recenzje @mag-tur

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Czy na pewno Łobuziary?

Dziewczyny, czy jako małe dziewczynki zaliczałyście się do grupy dziewcząt, które były czyste, grzecznie bawiły się lalkami i nigdy nie psociły? No, ja niestety do nich...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Sprawiedliwości!!!

„ - A kiedy już go znajdziemy? (…). Tego, kto wbił szpadel. Co wtedy? - Wtedy będzie... sprawiedliwość!” Glenkill to małe nadmorskie miasteczko w Irlandii. George Gle...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało