Lato to bardzo klimatyczna i nieoczywista powieść. Znając Tove Jansson jako autorkę kultowych Muminków byłam bardzo zaskoczona jej książką, przeznaczoną dla dorosłego odbiorcy. Tove Jansson brnąc przez kolejne strony wydobywa całą istotę tytułowego lata – zarówno ciepło słonecznych promieni jaki i nieodłącznie towarzyszące im burze. Powieść mocno skłania do refleksji i można w niej odnaleźć wiele ukrytych, metaforycznych przesłań. Samo lato, jako pora roku staje się symbolem pewnego przełomowego etapu w życiu. Postać sześcioletniej Sophie, która dopiero uczy się otaczającego świata zadaje się być analogią do budzącego się do życia lata. Z kolei druga bohaterka – babcia dziewczynki, będąca już w zaawansowanym wieku zdaje się symbolizować jego przemijanie. Całość stanowi ciekawą, zamkniętą kompozycję, dając fascynujące tło do refleksji nad różnymi etapami życia i jego tymczasowością.
Obydwie kobiety spędzają wspólnie lato na małej wysepce w Zatoce Fińskiej. Dobór takich właśnie bohaterek stanowi ciekawy kontrast. Młoda Sophia jest żywiołowa, porywcza i nieprzewidywalna w swoich działaniach. Jej babcia z kolei zdaje się być uosobieniem mądrości oraz pragmatycznego podejścia do życia, stąpając twardo po ziemi.
Biorąc do ręki powieść Jansson, czytelnik przemierza wybrzeże wraz z bohaterkami stając się trzecim, niemym partnerem rozmów o sprawach istotnych zarówno dla dziewczynki, jak i dla dojrzałej kobiety. Tym samym, wśród leniwie toczącej się fabuły, autorka porusza kwestie śmierci, przemijalności ziemskiego życia, ale też istoty Boga oraz idei miłości. Wśród długich rozmów na najróżniejsze tematy wymownie przemilczany pozostaje temat emocji towarzyszących dwóm bohaterkom w związku ze śmiercią matki Sophie.
„Lato” z pewnością nie przyciąga czytelnika wartką, wciągając akcją. Przeciwnie, dla wielu osób książka może wręcz wydawać się nudna i zbyt powolna, ospała w swojej narracji. Jednak dla tych, którzy w literaturze szukają czegoś więcej niż intensywnej przygody i łatwo przyswajalnej rozrywki, ta pozycja Tove Jansson z pewnością może wydać się insertująca. Autorka w opisach przyrody buduje malowniczy pejzaż otaczającego ją świata, starając się oddać każdy szczegół, który składa się na kwintesencję lata – od zapachów, przez odgłosy natury po czarujące widoki. Tak skonstruowane opisy sprawiają, że czytając tę książkę można poczuć się naprawdę blisko natury, a całość stanowi bardzo klimatyczne tło do wspomnianych rozmów o życiu.
Sama relacja babci i wnuczki również zasługuje na uwagę. Jansson pięknie przedstawiła swoją wizję tego jak świat dorosłych i świat dzieci spotyka się w połowie drogi na jednej, wspólnej płaszczyźnie. Babcia chętnie dzieli się swoją wiedzą i uczy dziewczynkę życia, jednocześnie angażując się w jej dziecięce zabawy i w wyjątkowy sposób przyjmując na chwilę ponownie perspektywę dziecka.
Podsumowując „Lato” to książka, o której z pewnością można powiedzieć że jest i o wszystkim, i o niczym. Z jednej strony porusza wiele ważnych życiowych tematów skłaniając do refleksji, z drugiej jednak sama fabuła jest raczej uboga w charakterystyczne wydarzenia. Bo też nie one są tu najważniejsze. Osobiście doceniam kunszt z jakim przedstawiona została magia tkwiąca w naturze, która nas otacza. Jeśli jednak ktoś stroni od opisów przyrody w literaturze i liczy na bystrą, wartką akcję, „Lato” nie będzie raczej trafionym wyborem.