Stalker recenzja

Lubicie książki pełne tajemnic ? Zagadkowe ? I dość mroczne ?

Meg Adams to autorka, której książki dość długo leżą u mnie na półce ale wiecznie odwlekałam w czasie zapoznanie się z jej twórczością, bo prym wiodą egzemplarze do recenzji. Ale jak była okazja by połączyć jedno i drugie (poznać jej twórczość recenzując tę książkę), chętnie z niej skorzystałam.

Rewelacyjna okładka, mroczny i intrygujący opis - tej książki nie mogłam pominąć.

Veronica Davis wie, że została adoptowana ale choć z uporem stara się poznać prawdę o swoim pochodzeniu, nie może dokopać się do żadnych, konkretnych informacji.

To pierwsza z tajemnic do rozwiązania w tej historii.

Już w szkole średniej przekonała się jak to jest mieć stalkera. Tajemnicze wiadomości dające do zrozumienia, że ktoś zna każdy jej krok. Te dreszcze gdy czuła się obserwowana, aż w końcu spotkanie w lasku przy szkole gdy został pobity jej chłopak.

To kolejna zagadka - kim jest mężczyzna, który ją prześladuje ?

Gdy po ukończeniu szkoły, wraz z przyjaciółką zamieszkała w Seattle, miały mieć całe życie przed sobą. Jednak Sonia została zamordowana i Veronica za wszelką cenę chce dowiedzieć się kto odpowiada za jej śmierć.

Czy rozwikła tę zagadkę ?

Ale wszystko wskazuje na to, że wszelkie próby zdobycia informacji, rozwiązania powyższych tajemnic, są dla niej niebezpieczne. Kolejne trupy są na to dowodem. Czy zagrożeniem są dla niej osoby chcące zataić kto jest odpowiedzialny za śmierć jej przyjaciółki ? Czy tajemniczy stalker ma z tym coś wspólnego ?

Pytań przybywa i choć Vera jest świadoma, że powinna przestać węszyć, bo naraża już nie tylko siebie, nie potrafi się poddać.

Przyznam, że pierwsze spotkanie z twórczością autorki wypadło pozytywnie. Wciągnęła mnie ta historia na tyle, że wciągnęłam ją praktycznie w całości dzisiejszego dnia. Ta aura tajemniczości, intrygujące zagadki, niepewność i mrok jakim otacza się nasz stalker oraz jaki skrywa w sobie nasza bohaterka, dają nam w efekcie coś od czego trudno się oderwać. Ich relacja jak zwykle w takich przypadkach, jest wyraźnie toksyczna. Wszystko daje Veronice do zrozumienia, że powinna się trzymać od swojego prześladowcy z daleka, że stanowi dla niej zagrożenie. Ale czy aby napewno ?

Z pewnością to autorka ciekawie to rozegrała. Do końca nie miałam pojęcia kogo podejrzewać. Co prawda nie trzymałam kciuków za to by Veronica związała się z tytułowym bohaterem. Jak to ja, byłam jak najbardziej za tym drugim - jej przyjacielem, bezpieczniejszą opcją. Ale te bohaterki nigdy mnie nie słuchają … I pewnie nawet tego nie żałują ;) A finał i rozwikłanie wszelkich tajemnic, perfekcyjnie składa się w całość.

Miło spędziłam czas z tą książką i uważam, że przypadnie do gustu wielbicielkom mroczniejszych historii, tych niegrzecznych chłopców oraz książek z wątkiem różnicy wieku. Serdecznie dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu NieZwykłe i polecam serdecznie.