Recenzja książki Start a Fire. Runda pierwsza

Start a Fire runda pierwsza Katarzyny Barlińskiej "P.S. Herytiera"
Książka opowiada o dwójce burzliwych młodych ludzi, którzy zmagają się z problemami codziennego świata. Siedemnastoletnia Victoria, dziewczyna z dobrego domu, towarzyska i ciągłe uśmiechnięta uczennica, posiadająca dwójkę najbliższych przyjaciół i brata, którzy swoim ciepłem i oddaniem otrzymali ode mnie wielkie plusy. Drugim głównym bohaterem jest dwudziestoletni Nathaniel, przysłowiowy chłopak spod ciemnej gwiazdy, który ciemnym jak noc spojrzeniem, potrafi „zniszczyć” pewność siebie człowieka, a brutalnością odstraszyć.
Dziewczyna, nie potrafiąc oponować się w odpowiednim momencie, obraziła chłopaka, do którego nikt normalny nie byłby w stanie nawet podejść. Swoim czynem wydała na siebie wyrok i nieświadomie zapieczętowała pakt z diabłem, który będzie się za nią ciągnął przez bardzo długi okres czasu. Miedzy bohaterami nie ma czegoś w stylu hate - love, w tej książce jest to czyste hate - hate. Vic i Nate to mieszanka wybuchowa. Toksyczność relacji tej dwójki jest widoczna gołym okiem i autorka świetnie opracowała większość wątków, które udowadniają, iż Shey to okaz obojętności i aroganckości lecz czasami pokazuje swoją lepszą stronę, niestety tego kochanego, słodkiego Nate'a można bardziej zobaczyć dopiero w Burn the Hell i Extinguish the Heat. Burzliwe „przepychanki” postaci to jedynie mały część tego co znajdziecie w tej książce. Brutalność i nienawiść to słowa przewodnie tej lektury. Trylogia Hell była pierwszą książką nie licząc nie których lektur szkolnych i Harry'ego Potter'a którą przeczytałam z własnej woli. Dalsze części tej książki pokazały mi co naprawdę znaczy kochać, przyjaźń, ból, nienawiść, strach. Według mnie ta książka naprawdę jest jedną z tych książek od których powinno zacząć się swoją przygodę z literaturą. Ostrzegam jednak, że książka według mnie jest 13/14 +. Mimo, że po czasie widzę, iż książka nie jest najlepiej napisana dalej ma szczególne miejsce w moim sercu i na półce.