Co by było, gdyby... recenzja

Studium alkoholizmu

TYLKO U NAS
Autor: @Remma ·2 minuty
2024-08-03
1 komentarz
28 Polubień
Słowo alkohol i alkoholizm odmienia się w tej powieści przez wszystkie przypadki i nie jest to nadużycie.

Opowieść zaczyna się zwyczajnie. Rodzina repatriantów zza Buga osiedla się na Żuławach, prowadzi wielohektarowe gospodarstwo, walczy z agitatorami społecznymi, którzy chcą utworzyć Państwowe Gospodarstwa Rolne czyli PGR-y. Gospodarz nie ulega namowom. Wzorowo zarządza swoimi włościami. To fasada. Nad wielodzietną rodziną krąży widmo alkoholizmu i trudno się jest od niego uwolnić. Ośmioro dzieci ma w życiu niełatwo, a szczególnie niełatwo, kiedy ojciec, głowa rodziny jest alkoholikiem, a z czasem i matka popada w nałóg.

Poznajemy historię rodziny z perspektywy Zosi, która zastanawia się, czy dziedzictwo można przekazać dzieciom, czy i one z góry są skazane na przekleństwo uzależnienia. Nawet jeśli córki nie piły, wychodziły za mąż za mężczyzn nadużywających alkoholu. Czy mogły tego uniknąć? Teoretycznie powinny, ale historia Zosi i jej małżeństwa pokazuje, jak działał ten mechanizm. Dopiero później bohaterka zrozumiała, że alkoholizm to choroba i nie zawsze ma genetyczne podłoże.

W powieści przedstawione zostały losy ośmiorga dzieci Stefaniaków. Jedne krótko, jak krótkie było ich życie, inne ze szczegółami, ponieważ ukazywały często początkową walkę o godne życie, stopniowe uleganie nałogowi i ostateczne zwycięstwa albo porażki. Zosia miała doskonały i obszerny materiał do analizy istoty alkoholizmu, biorąc pod uwagę siedmioro rodzeństwa, nie wyłączając jej samej. Wszyscy byli pracowici, eleganccy i nieagresywni, a to nie mieściło się w ramach obrazu statystycznego alkoholika. Dzieci inteligentne, z dużymi możliwościami, gdyby nie wszechobecna powojenna bieda.

Mamy tutaj perypetie Jacka Stefaniaka, brata Zosi, który jako jedyny nie uległ nałogowi. Chciał się ożenić z dziewczyną z PGR- u, niezbyt akceptowaną przez rodziców. Dzięki interwencji Zosi wszystko dobrze się skończyło. Brat ożenił się z ukochaną, został na gospodarstwie rodziców, a oni zyskali świetną synową.

Na pozostałych braciach, niestety, ciążyło dziedzictwo alkoholizmu. Ciekawie opisane zostały poszczególne przypadki. Najdokładniej opisane jest życie Zosi, od lat najmłodszych szkoły podstawowej, poprzez szkołę średnią, studia wyproszone u rodziców, zaangażowanie społeczne, znajomości i sympatie, aż po zakochanie się i ślub z Mateuszem, który również okazał się alkoholikiem.

Zosia dopiero jako żona i matka dwóch synów trafiła do poradni uzależnień i terapeutka postawiła diagnozę – koalkoholizm. Wtedy przeszła szkolenie i zrozumiała, że alkoholizm to choroba. Zastanawiała się, co by było, gdyby ojciec nie pił, bracia nie poszli w jego ślady, zerwałaby z Mateuszem, jak zauważyła pierwsze symptomy choroby? Na te pytania nie uzyska już odpowiedzi.

Dla niektórych te szczegółowe opisy kolejnych etapów życia bohaterki mogą okazać się męczące, ale to klimaty i czasy, w których się wychowałam. Problemy, których dotykała niejedna rodzina. Miałam to szczęście, że nie zostaliśmy dotknięci uzależnieniem, ale już rodzina mojego męża tak. Jana Inna sprawnie operuje słowem i ciekawie prowadzi narrację. Nie ma dłużyzn i niepotrzebnego roztkliwiania się nad tematem. Jest to udany debiut. Autorka niech pisze dalej, chętnie przeczytam.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-30
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Co by było, gdyby...
Co by było, gdyby...
Jana Inna
8/10

Historia rodzinna nie definiuje twojej przyszłości Pochodząca z wielodzietnej, chłopskiej rodziny Zosia robi wszystko, by zdobyć wykształcenie i wyrwać się z domu. Widząc, jak jej bliscy pogrążają s...

Komentarze
@paulina2701
@paulina2701 · 4 miesiące temu
Odnośnie tematu alkoholizmu - dosłownie przed chwilą natknęłam się na materiał dotyczący absurdalnych sytuacji w naszym kraju. W aptekach sprzedają piwo bezalkoholowe, a w knajpach oferują drinki "zero" dla dzieci... 🤯
× 4
@Asamitt
@Asamitt · 3 miesiące temu
Te drineczki mają przyzwyczajać od najmłodszych lat do pewnych zachować. Spotkałam się już z entuzjastycznymi opiniami dorosłych w tej kwestii. Skoro dziś rodzice kilkulatków nie widzą problemu, to może im przyjść zderzyć się z brutalną rzeczywistością za parę lat.
@paulina2701
@paulina2701 · 3 miesiące temu
Może rodziców to nie ruszy, skoro uważają to za normę, ale szkoda dzieci, bo przede wszystkim im się robi tym krzywdę, a skutki przyjdą dopiero za jakiś czas...
Co by było, gdyby...
Co by było, gdyby...
Jana Inna
8/10
Historia rodzinna nie definiuje twojej przyszłości Pochodząca z wielodzietnej, chłopskiej rodziny Zosia robi wszystko, by zdobyć wykształcenie i wyrwać się z domu. Widząc, jak jej bliscy pogrążają s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl, dziękuję @wydawnictwo_novaeres za egzemplarz książki do recenzji, #współpracareklamowa 😊. Książka ta opowiada historię, w której to dojrzała już ko...

@Chwila_pauli @Chwila_pauli

W którym momencie zaczyna się uzależnienie alkoholowe? Prawdę powiedziawszy… nie ma reguły. Czasem z pozoru błahe wydarzenie, ot co, wypicie jednego piwka, może stać się początkiem utajonego l...

@melkart002 @melkart002

Pozostałe recenzje @Remma

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi centrum życia miasta-kasaby, miejsce spotkań, rozpraw ...

Recenzja książki Most na Drinie
Czuwając nad nią
Przyjaźń ponad czasem i podziałami

Nazywał się Michelangelo Vitaliani, częściej nazywany Mimo, półsierota, syn włoskich emigrantów mieszkających we Francji, nazywany Francese , czego bardzo nie lubił. Ojc...

Recenzja książki Czuwając nad nią

Nowe recenzje

Kajdany
Rasowy kryminał!
@maitiri_boo...:

„Kajdany” to mroczny, klimatyczny kryminał, który przenosi nas do Krakowa, pokazując miasto w zupełnie nowym świetle. B...

Recenzja książki Kajdany
Rajski blef
"Rajski blef"
@tatiaszaale...:

“Dobra zabawa ma swoją cenę”. Trzecia część cyklu “Komisarz Hektor Cichy”. Hektor Cichy to człowiek, który wzbudza spr...

Recenzja książki Rajski blef
Latawiec
Latawiec
@ksiazka_w_k...:

„Latawiec” autorstwa Przemysława Kowalewskiego to czwarta część jednej z moich ulubionych serii kryminalnych, w której ...

Recenzja książki Latawiec
© 2007 - 2024 nakanapie.pl