Suma naszych dni recenzja

Suma naszych dni

Autor: @milagros ·2 minuty
2010-09-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Ach, cóż to jest za rodzina!" - chciałoby się wykrzyknąć po zakończeniu lektury tej magicznej powieści. Isabel Allende wprowadza czytelnika do tak niezwykłego świata, że rzeczywistość wokół nagle staje się bezbarwna i kipiąca nudą. W przeciwieństwie do rzeczywistości w jakiej żyje pisarka...

'Suma naszych dni' jest autobiograficzną powieścią Allende, napisaną w formie listu do zmarłej córki. W liście tym pisarka pragnie przedstawić ukochanej Pauli kilkanaście lat z życia swej rodziny. I wiele można by o tej rodzinie powiedzieć, ale na pewno nie to, że jest ona zwyczajna czy typowa. Do normalności jest jej po prostu bardzo daleko... I bardzo mnie to cieszy, bo inaczej nie mogłabym zatopić się w tej poruszającej opowieści. A - musicie mi uwierzyć na słowo - dzieje się w niej tak wiele, że w trakcie lektury brak jest chwili na ziewnięcie.

Miałam pewne obawy co do tej powieści - spodziewałam się raczej pełnej smutku, patetycznej historii, a dostałam niesamowicie ciepłą i tchnącą optymizmem opowieść o niezwykłej kobiecie i jej plemieniu, które - wbrew wszelkim przeciwnościom - nigdy nie przestaje się wspierać. Rodzina staje się tu najwyższą wartością, co autorka podkreśla wielokrotnie i co przyciąga mnie do tej powieści jeszcze bardziej. W tym miejscu mogę jedynie wyrazić nieopisaną zazdrość względem pani, której przyszło Sumę naszych dni przekładać na język polski. Na stronie wydawnictwa Muza znalazłam bowiem informację następującej treści: "w trakcie pracy nad przekładem tłumaczka, Marta Jordan, na zaproszenie autorki spędziła miesiąc w jej domu w okolicach San Francisco, w otoczeniu bohaterów jej wspomnień. Codzienne obcowanie z postaciami opisanymi na kartach tej książki było dla niej niezwykłym i niezapomnianym przeżyciem, w którym przenikały się nawzajem świat realny i rzeczywistość literacka. "
Domyślam się, że dla pani Marty Jordan było to jedno z najciekawszych i najbardziej niezwykłych życiowych doświadczeń. Coś nie do opisania. Coś wspaniałego. Coś, co może w mym sercu wywoływać ukłucie zazdrości, ale i radości, że komuś przyszło przeżyć coś tak niesamowitego...

Nieczęsto zdarza mi się mówić, że coś 'trzeba' czy 'należy'. Ale tak właśnie chciałabym odnieść się do tej książki - po prostu każdy powinien ją poznać. Można nie lubić wspomnień, powieści autobiograficznych czy czegokolwiek innego, co może się z 'Sumą naszych dni kojarzyć'. Ale z pewnością życie i rodzina dla każdego stanowią jakąś wartość. I właśnie dlatego uważam, że po tę powieść sięgnąć należy. Zachęcam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Suma naszych dni
Suma naszych dni
Isabel Allende
8.5/10

Autobiograficzna książka bestsellerowej chilijskiej pisarki w formie listu do zmarłej córki Pauli, w którym matka opowiada jej, \"co słychać\" u poszczególnych członków rodziny. A słychać niemało. Cel...

Komentarze
Suma naszych dni
Suma naszych dni
Isabel Allende
8.5/10
Autobiograficzna książka bestsellerowej chilijskiej pisarki w formie listu do zmarłej córki Pauli, w którym matka opowiada jej, \"co słychać\" u poszczególnych członków rodziny. A słychać niemało. Cel...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Są takie dni, kiedy czujemy się bardziej samotni, wtedy najlepszym lekarstwem jest rodzinne ciepło, poczucie przynależności do kochającej grupy. Ponieważ z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu wa...

@Miss_Jacobs @Miss_Jacobs

Pozostałe recenzje @milagros

Dlaczego mężczyźni kochają zołzy. Wydanie rozszerzone
Czytać, wyciągać wnioski - ale z umiarem...

Zaczynamy! Kim jest tytułowa zołza? Bynajmniej nie wredną suczą - jak to zwykle mamy w zwyczaju definiować. Zdaniem autorki kwestię zołzowatości traktować należy z przymr...

Recenzja książki Dlaczego mężczyźni kochają zołzy. Wydanie rozszerzone
Koniec wszystkiego
Niezwykle sugestywna, brutalna i pasjonująca opowieść...

Muszę przyznać, że kiedy zorientowałam się, iż narratorem nowej powieści Megan Abbott jest trzynastoletnia Amerykanka, nieco się przeraziłam. Mimo poważnej tematyki, spod...

Recenzja książki Koniec wszystkiego

Nowe recenzje

Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie
RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia