Hex recenzja

Surrealistyczny wymiar grozy

Autor: @Asamitt ·2 minuty
2022-10-03
Skomentuj
18 Polubień
Mieścina Black Spring, klątwa, ponad trzystuletnia wiedźma, zlęknieni mieszkańcy, odcięcie od świata, wprowadzony na użytek mieszkańców system HEX - oto składowe groteskowej mieszanki.
Ten, kto tu się narodził, a nawet ten, kto przybył i się dosiedlił, musi pozostać dożywotnio, bo w razie ucieczki klątwa wiedźmy dopadnie go nawet setki kilometrów dalej. A co to oznacza dla miejscowych? Oprócz tego, że nie kontaktują się ze światem również poprzez media nie dzieje się nic. Nic wyjątkowego oprócz rytualnej przechadzki utartym szlakiem w każdą środę. Szanowna wiedźma jakby w ramach pokuty podąża wyznaczonym torem. Nic nie widzi i nic nie powie, bo nie może. A gdyby mogła, czy jej udręczenie znalazłoby swój kres?

Sposób narracji zawodzi, nie wywołuje pożądanego efektu, a w pewnych momentach irytuje. Dłużyzny powstałe na skutek drobiazgowego opisu tego, co w tej fabule jest zbędne, a nawet wygasza zainteresowanie, bo i cofają się emocje oraz zaangażowanie czytelnika w treść, która miała przecież budzić grozę. Zamiast podtrzymywać napięcie i budować stan zagrożenia, jakie powinni odczuwać mieszkańcy, to opisuje się schematy lub daje się nieudolnie znak co ktoś zrobił z przerażenia. To jak groteskowe ilustracje mające ująć wewnętrzne stany bohaterów. Sposób opisywania sytuacji bardziej odciąga uwagę niż przybliża czytelnika do jądra ludzkich poczynań. Kto? Dlaczego? Po co?

Hex jest naszpikowany złymi przeczuciami mieszkańców Black Spring. I oprócz tych przeczuć nic niepokojącego się nie dzieje. Może to ich odcięcie się od świata zewnętrznego bardziej miesza im w głowach niż paranormalna postać włócząca się po ulicach, a czasem zaglądająca im do domów. Tułająca się kobieta zakuta w łańcuchy to dobry motyw na stworzenie bajki przyobleczonej w szatę grozy, o ile nada się historii emocji, zaprezentuje się ją w wymiarze adekwatnym do nazbieranych elementów. A tak te zaczynają szybko tracić na walorach, bo nie niosą ze sobą odpowiedniej dawki napięcia, z czasem nie ma już nawet oczekiwania, wszystko sobie płynie z lekkimi zastojami po drodze i bez większego zaangażowania wpada i rozbija się jak marzenie czytelnika o satysfakcjonującej lekturze.

HEX to marny reprezentant literatury grozy. Całą lekturę przeczytałam na wstecznym. Nic mnie tu nie zaskoczyło, nie odczułam atmosfery grozy, tego swoistego zaduchu, stęchlizny o którym wspomina się na kartach książki, że o makabrze wydarzeń nie wspomnę, bo absolutnie nic nie wpłynęło na moją wyobraźnie czy podświadomość. Nie poczułam, żeby historia w jakimkolwiek momencie żyła. Postaci zachowujące się jak kukiełki, wiedźma to taka przebrana postać na Halloween, a nastolatkowie, którzy wpadają na pewien pomysł zachowują się jakby byli pod wpływem narkotyków. Ogólnie wyszła z tego sieczka po której można dostać niestrawności.

Myślę, że spotkałam się z porażką jeśli chodzi o doznanie grozy, bo Autor od początku oswaja czytelnika z nadnaturalnym elementem fabuły. Początkowych scen nie maluje z trwogą, a pokazuje jak należy obłaskawić postać nie z tego świata, czy może raczej jak sprawić by stała się naturalnym elementem tej nietypowej koegzystencji mieszkańców i widma przeszłości. To właśnie dlatego groza zamieniła się tutaj w bajkę dla dzieci podszytą filozofowaniem na temat ludzkiej kondycji. To nic niewłaściwego, by tego typu fabułę opatrzyć przesłaniem, ostatecznie w horrorach kategorii B też można się dopatrzeć czasem pokrętnie wplecionego przesłania, jednak w przypadku książki Heuvelta takie zakończenie zaczyna mieć wpływ na zmianę charakteru opowieści. To w końcu co ja czytałam? Może to groza, może opowieść z wątkiem paranormalnym, a może dramat?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-10-02
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hex
2 wydania
Hex
Thomas Olde Heuvelt
5.9/10

"Hex" to błyskotliwy i niezwykle inteligentny horror, wciągający Czytelnika w świat strasznej tajemnicy. Siedemnastowieczna wiedźma przejmuje kontrolę! Czy chciałbyś się naprawdę przestraszyć podcza...

Komentarze
Hex
2 wydania
Hex
Thomas Olde Heuvelt
5.9/10
"Hex" to błyskotliwy i niezwykle inteligentny horror, wciągający Czytelnika w świat strasznej tajemnicy. Siedemnastowieczna wiedźma przejmuje kontrolę! Czy chciałbyś się naprawdę przestraszyć podcza...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Moja relacja z horrorami to typowe love-hate. Ogólnie bardzo lubię horrory, jednak zazwyczaj trafiam albo na paździerze, albo po prostu słabe. W tym przypadku nie wiem, co poszło nie tak. Pomysł ...

@szalona.ksiazkoholiczka.i @szalona.ksiazkoholiczka.i

"Magia funkcjonuje w umysłach tych, którzy w nią wierzą" Czarownice kojarzą nam się z okresem średniowiecza, postrzeganym często jako czas zabobonów, ciemnoty i dominacji kościoła. To wtedy najliczn...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Romans współczesno-historyczny – A gdyby tak ży...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest bardzo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Jenn...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie