Wszystkie światy Roberta Szmita recenzja

Szalona podróż w głąb naszego "ja"

Autor: @marek.wasinski.king ·3 minuty
2023-03-12
Skomentuj
1 Polubienie
Są takie książki, w których mało co jest oczywiste i bezpośrednio wytłuszczone przez autora/autorkę. Lektury, które analizujemy jeszcze długo po ich przeczytaniu, dające nam do myślenia. Tytuły, za sprawą których uczymy się czegoś o samych sobie. Przyjmują różne formy. Bywają napisane w sposób prosty i zrozumiały, albo złożony i po prostu skomplikowany. Mowa o takich pozycjach, o których nie sposób zapomnieć. Jedną z nich jest najnowsza propozycja od wydawnictwa Novae Res zatytułowana Wszystkie światy Roberta Szmita.

Od czego by tu zacząć. Bohaterem książki autorstwa Grzegorza Żurka jest Robert Szmit. Poznajemy go jako pnącego się po kolejnych szczeblach kariery przedstawiciela klasy średniej. Ma żonę i córkę. W zasadzie niczego mu nie brakuje. Podejrzewam wręcz, że niejeden czytelnik mógłby zazdrościć mu ułożonego życia zawodowego i prywatnego, oszczędności, fajnego samochodu, itp. Ten dosyć idylliczny początek to jednak zasłona dymna, bowiem wkrótce poznajemy przeszłość bohatera i już nie jest tak kolorowo.

Robert wydał kiedyś książkę, która przez jakiś czas była na ustach wszystkich. Jednakże, to jak doszło do jej powstania może przerazić niejednego z was. W dużym skrócie, bohater to alkoholik. Z wszystkimi typowymi dla tej choroby objawami. Czytanie o jego dzieciństwie, samobójstwie ojca, powolnej degeneracji zdrowia jego matki oraz rozwijającym się u niego alkoholizmie i związanymi z tym przeżyciami mężczyzny może przyprawić niejedną osobę o koszmary. I gdzieś z tego nieustannego picia i pogrążania się w końcu powstała bestsellerowa książka.

100% oryginalności i zero schematyczności

Wszystkie światy Roberta Szmita w sposób bardzo oryginalny, przepełniony sarkazmem, bawiący się formą i słowem śledzi życie człowieka walczącego ze swoimi demonami. Jego doświadczenia związane z alkoholizmem i próby wyjścia z niego tworzą wstrząsający obraz, z którym wiele chorych osób z pewnością się utożsami. Jako, że sam miałem do czynienia z bliskimi osobami w podobnym położeniu, wizja przedstawiona przez autora zmroziła mi krew w żyłach. A to dopiero początek.

Grzegorz Żurek w moich oczach wypada tutaj na mistrza słowa. Książka napisana jest bowiem w sposób lekki i zrozumiały, a zarazem naprawdę złożony, często czerpiący z naukowych źródeł. Często niekończące się litanie wypluwanych całymi seriami przez postaci słów przyciągają nasze oko. Ma się wrażenie, że całość przytacza nam ktoś z naszego środowiska, w naszym wieku, kto generalnie posługuje się takim samym językiem jak my na co dzień. To pomaga nam zaangażować się w tę niełatwą historię.

W tym szaleństwie jest metoda

A historia jest naprawdę złożona i szalona. Mogłoby się wydawać, że ta opowieść była pisana na niezłym “tripie”. Od alkoholizmu, przez firmę analityczną, aż po teorię multiświata. Autor zabiera nas w przeróżne zakamarki ludzkiego życia. Lądujemy w psychiatryku, odwiedzamy warszawską mordownię, a nawet wielką finansową korporację. W żadnym momencie nie jesteśmy w stanie przewidzieć co stanie się za chwilę. Jakby tego było mało, mamy retrospekcje, a czas nie płynie tu linearnie jeśli można to tak ująć.

Na koniec czeka nas jeszcze fantastyczna, oryginalna, ale także w pewnym stopniu przerażająca wizja tego co prawdopodobnie może czekać nas w przyszłości. Autor nie pozostawia suchej nitki na absolutnie nikim. Dostaje się przede wszystkim władzy, choć mamy też interesujące konsekwencje pandemii koronawirusa, a do gry wchodzi też nowoczesna technologia. Taki miszmasz z pozoru może wydawać się chaotyczny, ale po lekturze wszystko bezsprzecznie nabiera sensu.

Podsumujmy

Wszystkie światy Roberta Szmita przyciągnęły mnie językiem i wyłamującą się ze schematów fabułą. Bezpośredniością, a może wręcz bezczelnością autora, który balansuje na krawędzi szaleństwa. Ta książka jest trochę jak zwierciadło, w którym widzimy własne odbicie. Tylko że w tym przypadku zostało ono podniesione do potęgi setnej, tysięcznej, czy milionowej. To krzywe zwierciadło, które kazało mi się zastanowić nad tym co do tej pory osiągnąłem. Czy cokolwiek to znaczy, czy może powinienem wszystko w swoim życiu zmienić. To bardzo wartościowy tytuł, który musicie koniecznie przeczytać!

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszystkie światy Roberta Szmita
Wszystkie światy Roberta Szmita
Grzegorz Żurek
6.7/10

Historia, która wydarzyła się w co najmniej jednym wszechświecie Robert Szmit prowadzi niczym niewyróżniające się życie przedstawiciela klasy średniej. Praca, żona, córka. Mieszkanie, samochód, drob...

Komentarze
Wszystkie światy Roberta Szmita
Wszystkie światy Roberta Szmita
Grzegorz Żurek
6.7/10
Historia, która wydarzyła się w co najmniej jednym wszechświecie Robert Szmit prowadzi niczym niewyróżniające się życie przedstawiciela klasy średniej. Praca, żona, córka. Mieszkanie, samochód, drob...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Generalnie Roberta od bezdomnych różniło tylko jedno - miał dom. Groteska, czarny humor, uzależnienie, alienacja, śmierć, znieczulenie, posthumanizm, przerażenie i degeneracja. Czym są te wyrazy? ...

CZY AUTOR MIAŁ COŚ DO PRZEKAZANIA? Wybaczcie mi moją szczerość, ale poza okładką podobała mi się w tej książce jedynie jej niewielka objętość. Dzięki temu nie mam poczucia, że Grzegorz Żurek zmarnow...

@atypowy @atypowy

Pozostałe recenzje @marek.wasinski.king

Heroines Game #1
Recenzja pierwszego tomu mangi "Heroines Game"

Żyjemy w czasach, gdy twórcy coraz częściej sięgają do klasyki, opowiadając znane nam historie w zupełnie nowy sposób. Efekty bywają różne. Jednakże, jednym z dobrych pr...

Recenzja książki Heroines Game #1
Plecy, które chcę kopnąć
Recenzja książki

Okres dojrzewania dla wielu młodych ludzi jest czasem tworzenia wspaniałych wspomnień i przyjaźni na całe życie. Pełen jest radosnych chwil i chciałoby się by trwał jak ...

Recenzja książki Plecy, które chcę kopnąć

Nowe recenzje

Pieśń królowej lodu
Pomysł dobry, wykonanie mierne
@etylomorfinka:

Zaletą tej książki jest klimat, który wykreowała autorka, ta tajemniczość, ogromne mgły, fiordy i jeziora- czytając czu...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
Taniec mieczy
"Taniec mieczy"
@tatiaszaale...:

“Czas ma jednak tę właściwość że odsłania sprawy, które miały pozostać w ukryciu. Obnaża też kłamstwa, sprawiając, ż...

Recenzja książki Taniec mieczy
Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
„Wielka księga opowieści kryminalnych: Zbrodnie...
@marlenainbo...:

Recenzja książki: „Wielka księga opowieści kryminalnych: Zbrodnie pozornie niemożliwe” – obowiązkowa lektura dla miłośn...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
© 2007 - 2024 nakanapie.pl