Szepty ze snów recenzja

Szepty, sny i słowiańskie rytuały

Autor: @landrynkowa ·3 minuty
2022-05-25
Skomentuj
11 Polubień
„Jeśli nie wiesz, dokąd idziesz, to nie dojdziesz tam, gdzie będzie ci dobrze. Jeśli nie wiesz, co czujesz, nie wykrzeszesz z siebie miłości”.

Zwykle nie brakuje mi słów, żeby napisać o książce, którą przeczytałam… „Szepty ze snów” są precedensem. Nie wiem, co napisać bo wciąż nie mogę się otrząsnąć spod uroku tej powieści. Ja, która nie wierzę w żadne rytuały, gusła, wróżby, czarownice i inne paranormal things, zostałam zaczarowana. Pochłonęła mnie magia, uległam czarowi Szeptów nad Szaradą…

Ida Szumska, w dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin dochodzi do wniosku, że jej życie jest do kitu. Nie żyje jak chciała, mieszka nie tam, gdzie chciała, nie robi tego, do czego czuje powołanie, nie spełnia marzeń. Krótko mówiąc, nie czuje się szczęśliwa i spełniona. Jest jedynie marionetką swojego partnera, który umiejętnie pociąga za sznurki, czyniąc ją istotą w pełni od niego zależną i wykreowaną zgodnie z jego wyobrażeniem. Za sprawą przyjaciela z dzieciństwa i prezentu urodzinowego, który od niego dostaje, Ida trafia do Szeptów, małej miejscowości na Warmii. Tam, zamiast luksusowego spa, odbywają się warsztaty dotyczące rozwoju osobistego, odkrywania siebie i poszukiwania własnej drogi. Ida, początkowo nastawiona negatywnie, poddaje się tym wszystkim dziwacznym zabiegom proponowanym przez trenerkę. Wciąga ją senna, trochę nierzeczywista atmosfera Szeptów, ulega czarowi słowiańskich rytuałów i robi bolesny rozrachunek swojego życia. Bilans zysków i strat jest aż nadto oczywisty. Ida zaczyna rozumieć, że „jak człowiek czuje się dobrze ze sobą, to wszędzie będzie mu dobrze”. Na jej drodze staje również Szymon, miejscowy osteopata. Mężczyzna wydaje się być odpowiedzią na wszystkie jej pragnienia, potrzeby i marzenia. Jednak dla mnie najpiękniejszym momentem całej powieści jest chwila, kiedy na trawnik wbiega mała Bianka, przybrana córka Szymona, przebrana za czarownicę. Dziewczynka jest olśnieniem Idy, cichą odpowiedzią na wszystko, z czym się zmaga. Bianka prostymi słowami, z niezachwianą, dziecięcą szczerością, patrząc na świat oczami kilkulatki, przynosi Idzie proste, życiowe prawdy. Ma wszystko, za czym Ida tęskni od dziecka, a po co nigdy nie odważyła się sięgnąć. „Cudowna, mała czarownica. Taka mała, a jednak wolna. Jest tym, kim chce”. Wtedy Ida zaczyna rozumieć bardziej, czuć mocniej, chcieć więcej. Przemiana Idy jest niesamowita. Od bezwolnej kukiełki w cudzych rękach, do kobiety, która słucha własnego głosu, bierze życie w swoje ręce, nadaje mu kształt i pozwala wyrosnąć marzeniom. Jest czarownicą własnego życia. To było naprawdę magiczne.

Powiecie, że fabuła to temat zgrany jak stara płyta. Tak, trudno się nie zgodzić. Ale nie o temat tu chodzi, a o sposób w jaki go podano. Historia jest opowiedziana oczami Idy, stanowi w dużej mierze strumień jej przemyśleń, odczuć, lęków, rozterek. To bardzo szczera, dogłębna samoanaliza wszystkiego, co bohaterka czuje, jak postrzega siebie, swoje życie i drogę, którą idzie. To powieść właśnie o doczuwaniu, szukaniu swojej drogi, podążaniu za marzeniami. To historia na wszystkie smutki, taki mały przepis na szczęście. Ja nie odczuwam co prawda większości emocji, które targają bohaterką, prowadzę zgoła odmienne życie od niej, wiem, czego chcę, ale mimo to gdzieś tam, na niektórych płaszczyznach, poczułam dziwny związek z Idą. Jestem pewna, że wiele osób powie, że to nuda, że strasznie dużo filozofowania, że takie wnikanie w głąb siebie to nikomu niepotrzebne bzdury, no może :))) ale historia jest napisana jakoś tak, że przenika człowieka na wskroś, nie sposób przejść obok niej obojętnie… Do mnie trafiła. Jestem zaczarowana i dopieszczona w sferze emocjonalnej.

Książka ma też jeszcze jedną, moim zdaniem ogromną zaletę, która wyróżnia ją na tle innych, obecnie wydawanych: w powieści nie ma ani jednego wulgaryzmu i seksu… Gdzie się Pani uchowała, Pani Anno??? To wielka sztuka wyrazić dobitnie złe emocje nie używając do tego przekleństw i negatywnej ekspresji. A jeszcze większą sztuką jest opisanie namiętności i pożądania między dwójką ludzi wyłącznie za pomocą spojrzeń, myśli, oddechów, gestów i niejednoznacznych wyznań. Bohaterowie ani razu się nie dotknęli, nie licząc jednego przytulenia na pożegnanie, ani razu się nie całowali, a czuć było między nimi iskrzenie. Autorka zawarła zmysłowość wyłącznie w głowach bohaterów... To wg mnie olbrzymi atut tej powieści.

Będę tęsknić za tą książką… Muszę nadrobić zaległości i przeczytać „Kiedy spada gwiazda”… Może tam odnajdę cząstkę magii z Szeptów…

Za Biankę, czarownice, magię, rytuały, szepty i sny dziękuję Autorce, a za książkę Pani Agnieszce i Wydawnictwu Zwierciadło.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-25
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szepty ze snów
Szepty ze snów
Anna Purowska
8.5/10

Niespełnione pragnienia z dzieciństwa, porzucone młodzieńcze plany… Każde wydarzenie jest jak fala. Może odbić się echem. Powrócić. Nawet po wielu latach. Ida pracuje w korporacji. W niesprzyjają...

Komentarze
Szepty ze snów
Szepty ze snów
Anna Purowska
8.5/10
Niespełnione pragnienia z dzieciństwa, porzucone młodzieńcze plany… Każde wydarzenie jest jak fala. Może odbić się echem. Powrócić. Nawet po wielu latach. Ida pracuje w korporacji. W niesprzyjają...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ida od lat pracuje w korporacji, ale nie jest to zawód marzeń. Ogrom obowiązków, ciągłe zmęczenie i zła atmosfera z pewnością nie sprzyjają rozwojowi, którego oczekiwałby partner kobiety — Marek. Ida...

@viki_zm @viki_zm

„Szepty ze snów” Anna Purowska Ilość stron: 304 Data premiery: 18.05.2022 @Wydawnictwo Zwierciadło Ida ma wszystko, o czym wielu marzy: dobrze płatną pracę, jest w związku i ma mieszkanie. Ktoś by p...

@zanetagutowska1984 @zanetagutowska1984

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary na start!

Ależ to świetna książka! Sprawiła, że cofnęłam się do czasów swojego dzieciństwa i nastolectwa! Przypomniała mi wszystko, co w tamtym czasie nadawało rytm mojemu czyteln...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii sięgającej średniowiecza z okresem PRL-u, zwieńcz...

Recenzja książki Krew pod kamieniem

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka