„Nie jesteśmy zamkniętą księgą, póki żyjemy, wiele może się zdarzyć.”
Problemy są wpisane w nasze życie, gdyż nie raz wskazują nam drogę, nowe możliwości lub czynią nas silniejszymi. Jednak większość ludzi postrzega wszelkie niezbyt miłe zdarzenia w sposób negatywny, zwłaszcza, gdy nagromadzenie tego typu nastrojów przytłacza swoim ciężarem. Podobnie było u bohaterki książki „Po tamtej stronie lasu”, którą poznajemy w momencie kryzysowym, gdyż ma za sobą zdarzenia, które doprowadziły ją do obecnego punktu, gdy ma wszystkiego dość.
Ewa Halicka znalazła się na życiowym rozdrożu, gdyż nie wie, co ma ze sobą zrobić, w którą stronę pójść i jak dalej funkcjonować. Popadała w marazm po śmierci swojej mamy, która odeszła pół roku temu, ale też niedawno straciła pracę. Wiemy też, że ma za sobą jakieś dramatyczne wydarzenia związane z kimś o imieniu Natalia i Weronika, ale autorka nie ujawnia nam, o co chodzi. Ten literacki zabieg mnie trochę drażnił, gdyż nie wiadomo, o co chodzi, nic nie jest wyjaśniane, a czasami nawet nie są wymieniane nazwy miejscowości, lub też imię osoby, o której Ewa myśli, bądź się o niej dowiaduje czy rozmawia.
Począwszy od prologu i przez kilka pierwszych rozdziałów czułam momentami dezorientację i miałam wrażenie, że jest to jakiś ciąg wcześniejszych zdarzeń. Historia napisana w tej książce ma swój początek i rozstrzygniecie, ale odnosiłam wrażenie, że jest to jakaś część większej całości. I nie myliłam się, gdyż w ciągu lektury autorka zamieściła niektóre sugestie odwołujące się do wcześniejszych tomów. Spotykają się w nich postacie, które były bohaterkami serii „Błękitne Brzegi”. Poznaliśmy w niej historię Leny, Marii, Matyldy, Magdaleny i innych osób, które pojawiają się też w książce „Po tamtej stronie lasu”. Niestety, na żadnej z nich nie jest zaznaczone, że należą do tej samej historii. Z tego, co się zorientowałam, czytając krótkie opisy redakcyjne, każda z tych opowieści ma związek z odkrywaniem jakichś rodzinnych tajemnic w wyniku znalezienia tajemniczych przedmiotów: starego kufra, szkatułki z różnymi rzeczami, które wyzwalają chęć poznania ich historii. Podobnie jest w „Po tamtej stronie lasu”, gdy Ewa także znajduje starą, małą skrzyneczkę podczas porządkowania rzeczy po swojej mamie. W ozdobnej szkatułce leżą pamiątki w postaci kilku drewnianych figurek zwierząt, starego aparatu fotograficznego, zegarka z paskiem i starego albumu ze zdjęciami. Na jednej z fotografii uwieczniona została stara chata otoczona lasem, którą Ewa pamięta z dziecięcych lat. Postanawia ją odnaleźć i tak zaczyna się jej droga wiodąca do wydarzeń z przeszłości, które pomagają jej odkrywać ludzie zamieszkujący Błękitne Brzegi.
Fabuła należy do tych, które nie biegną zbyt szybko, gdyż mnóstwo w niej jest testu opisowego, wiele rozmów i rozważań o ważnych sprawach życiowych, zarówno duchowych, eterycznych czy przyziemnych, egzystencjalnych i społecznych, ale też relacjach międzyludzkich takich jak chociażby nietolerancja, homoseksualizm, homofobie, dyskryminowanie, ale też istocie człowieczeństwa, relacjach międzyludzkich, o tym, co widzialne i niewidziane.
Czytając książkę pani Anny Buchalskiej „Po drugiej stronie lasu” pojawiała się refleksja nad tym, co nas kształtuje, co powoduje, że jesteśmy tym, kim jesteśmy i tam, gdzie jesteśmy. Ogólnie historia mi się podobała, zwłaszcza wątek odkrywaniem magii życia oraz poznawaniem rodzinnych tajemnic. W jednej powieści autorka zawarła kilka historii, zarówno osób, które żyją w chwili obecnej. Poznajemy je na dwóch płaszczyznach. Pierwszą z punktu widzenia Lucyny, babki Ewy, którą poznajemy w prologu, gdy jest 1959 rok, a ona ucieka przed czymś z małą Basią, mamą Ewy. Kolejne epizody z jej życia zaczynają zawsze kolejne rozdziały powieści i przeplatają się z tym, co przeżywa Ewa w ujęciu narracji trzecioosobowej. Jej losy zaczynamy śledzić od 2019 roku, więc te dwa wątki dzieli 60 lat, w ciągu których wydarzyło się wiele zdarzeń, które Ewa stopniowo poznaje. Pomaga jej w tym Miłosz, mieszkający w starej chacie, który także ma za sobą trudne przejścia, ale on podchodzi do nich zupełnie inaczej.
Nieprzypadkowo autorka zadedykowała swoją książkę czarownicom, gdyż również ten temat pojawia się w trakcie rozmów i odkrywania kolejnych kart z przeszłości rodziny Ewy i Miłosza, więc pobrzmiewa w tej powieści lekko magiczna nuta, ale zaznaczona bardziej w tym, jakie piękne chwile ma dla nas życie. Nie dostrzegamy jego eteryczności, goniąc wciąż za materialnymi sprawami, zapominając o sobie. Przede wszystkim wpływ mają ludzie spotykani na naszej drodze, ale też decyzje i tzw. przypadki, które zawsze okazują się nie być jedynie zbiegiem różnych okoliczności. Gdy postanawiamy coś zmienić, czegoś się osobie dowiedzieć, pojawiają się sytuacje, które krok po kroku prowadzą do poznania prawdy, odkrywania kolejnych niewiadomych, a tym samym zmiany naszego życia i nas samych. Tak było z Ewą, która jest przykładem osoby mocno stąpającej po ziemi, wierząca tylko w to, co widzi. Sytuacja, w jakiej się znalazła i spotkania z ludźmi, których poznała w trakcie poszukiwań odpowiedzi na swoje pytania, ukazała jej nie tylko prawdę o swoim pochodzeniu, ale też uświadomiła, że czasami dzieją się rzeczy, które trudno wytłumaczyć. Trzeba je po prostu poczuć.
"Po tamtej stronie lasu" to powieść bez nagłych zwrotów akcji, ale wciągająca w swoją historię wieloma wątkami, poruszanymi zagadnieniami, czasami zaskakująca, czasami melancholijna, refleksyjna, ale też dramatyczna, emocjonalna i życiowa zwracająca uwagę na to, co ważne . Przede wszystkim opowiada o poszukiwaniu tego, co daje nam radość, dostrzeganiu piękna chwili, magii zawartej w drobnych zdarzeniach, cudach i synergii zdarzeń, ale też odkrywaniu swoich korzeni i szukaniu swojego miejsca na ziemi. Zwraca uwagę na chwile, które dają nam wytchnienie, spokój, odpoczynek od codzienności i ukazują, że można żyć zupełnie inaczej, a wszystko w nim dzieje się w jakimś celu.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Porządkując rzeczy po zmarłej matce, Ewa natrafia na starą szkatułkę należącą kiedyś do jej babki. Jest tam kilka pamiątek i stary album, który pamięta z dzieciństwa, a w nim tajemnicze zdjęcia. Prze...
Porządkując rzeczy po zmarłej matce, Ewa natrafia na starą szkatułkę należącą kiedyś do jej babki. Jest tam kilka pamiątek i stary album, który pamięta z dzieciństwa, a w nim tajemnicze zdjęcia. Prze...
Anna Bichalska przyzwyczaiła mnie już do tego, że każda wizyta w Lipowicach i Błękitnych Brzegach to całe mnóstwo niezapomnianych wrażeń i morze emocji. Tym razem sięgnęłam po powieść "Po drugiej str...
🔥🔥🔥RECENZJA 🔥🔥🔥 Witajcie. ,,Po tamtej stronie lasu" jest to książka @anna.bichalska, którą przeczytałam w ramach #współpracabarterowa z wydawnictwem @harpercollinspolska Ewa przeżywa ciężki czas. P...
@rudaczyta2022
Pozostałe recenzje @Mirka
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...
@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...