Tajemny dziennik Marii Antoniny recenzja

Książkę 'Tajemny dziennik Marii Antoniny' ujrzałam któregoś dnia w miejscowej bibliotece. Uznałam, że dy znajdę chwilę wolnego czasu, sięgnę po tę pozycję - z czystej ciekawości. Nigdy nie interesowałam się historią Francji czy władcami tego kraju, ale okładka i forma pamiętnika bardzo mnie zaciekawiły.
Carolly Erickson urodziła się w 1943 roku. Jest autorką powieści historycznych, mieszkającą na Hawajach.
Jak już wspomniałam, książka ma formę pamiętnika. Pani Erickson wciela się w rolę Francuskiej królowej - Marii Antoniny. W swoim pamiętniku, który nie zawsze królowa mogła prowadzić i często musiała go chować przed niepowołanymi osobami, władczyni zaczyna opisywać swoje przeżycia i przemyślenia na krótko przed wyjazdem do Francji i swojego przyszłego męża, Ludwika XVI. Przedstawia w nim też późniejsze problemy, takie jak niechęć króla do skonsumowania małżeństwa, czy słynna rewolucja. W książce można znaleźć wiele emocji, które oddziałują na czytelnika. Sposób, w jaki powieść została napisana, potrafi również zapoczątkować zainteresowanie Francją oraz główną bohaterką, jak było w moim przypadku.
Osobiście uważam, że powieść jest napisana fantastycznie i mimo, że zawiera fikcję literacką (w którą bez poznania życiorysu Marii Antoniny, można łatwo uwierzyć) można dowiedzieć się też wielu prawdziwych i zaskakujących faktów, co jest spowodowane tym, iż autorka jest również historykiem.
Książkę wszystkim polecam, bez względu na wiek czy zainteresowania.