TAJNA ORGANIZACJA.
GRUPA NASTOLATKÓW.
TAJEMNIACA DO ROZWIKŁANIA.
Los bywa okrutny, a krótka chwila może odwrócić życie do góry nogami. O tym przekonał się Mickey Bolitar.
W wypadku samochodowym stracił ojca, matka pod wpływem tej tragedii się załamała i popadła w nałóg przez co chłopak musi zamieszkać z dawno niewidzianym wujem, znanym z poprzednich książek Myronem Bolitar. Po całym życiu w podróży musi nauczyć się jak odnaleźć się w rzeczywistości przeciętnego amerykańskiego nastolatka. Nie przychodzi mu to łatwo. Już pierwszego dnia podpada szkolnej gwieździe, Troy'owi Taylorowi, jego nowi znajomi to grupa outsiderów, a jego dziewczyna znika w niewyjaśnionych okolicznościach i przypadkiem od tego momentu zaczyna interesować się nim najpiękniejsza dziewczyna w szkole.
Trylogia zabiera czytelnika w świat zagadek i tajemnic, z którymi zmierzają się Mickey, jego przyjaciele Ema, Łyżka i Rachel, z pomocą przychodzi też słynny Myron Bolitar.
Każda książka to nowa zagadka do rozwiązania i cała masa tajemnic, które zawsze pozostawiają czytelnika w stanie otępienia, zdruzgotania i takim szoku, że przez 5 minut siedzi się z otwartą buzią i robi za popielniczkę. Głównym wątkiem jest poszukiwanie odpowiedzi czy ojciec Mickey'a aby na pewno umarł. Ciężko jest pisać recenzję kryminałów, thrillerów ponieważ nigdy nie wiadomo na ile można sobie pozwolić żeby nie zepsuć innym całej frajdy poznawania prawdy małymi kroczkami i przypadkiem nie pozbawić tego dreszczyku emocji podczas zagłębiania się w fabułę.
Postaram się krótko i na temat.
Ta seria to moje absolutne 12/10. Miałam długą przerwę od czytania i wybór tej serii jako powrót do świata literatury był absolutnym darem losu! Dawno żadna seria nie wciągnęła mnie do tego stopnia, że byłam w stanie przeczytać książkę w jedynie jeden dzień. Na trzy dni popadłam w bezsenność i izolację, żeby w przerwie od matur pochłonąć dzieło Cobena. Jak już wspominałam, nie wiem jak daleko mogę się posunąć, żeby nie zostać oskarżoną o spoiler. Ale mogę chyba powiedzieć, że koniec każdej z nich, Schronienie, Kilka Sekund od Śmierci oraz Odnaleziony pozostawiały mnie w absolutnym stanie szoku. Cała seria to pokaz udowodnionego już nie raz wielkiego kunsztu pana Cobena. Nikt jak on nie wie jak trzymać biednego czytelnika w niepewności i strachu o ukochanych bohaterów. Co prawda dopingowałam Mickey'owi i jego drużynie, ale nie powstała żadna więź między czytelnikiem, a bohaterem jak w przypadku np. Igrzysk Śmierci czy Harrego Pottera. Coś co mnie zdenerwowało to zakończenie całej trylogii. NIENAWIDZĘ kiedy autor pozostawia mnie w niepewności i każe domyślać się co i jak się potoczyło, czy ktoś z kimś będzie razem, umrą czy nie umrą, pocałują się czy nie, wiecie chyba o co chodzi. Ma to uruchamiać wyobraźnię i pozostawić otwartą furtkę do kontynuacji, jednak myślenie o książce przez tydzień nie jest fajne, szczególnie kiedy nie chce opuścić twojej głowy i zaczyna się w niej zadomawiać. Nie mogą zrobić tak jeden autor, nie pamiętam już jaki, że dadzą trzy zakończenia i czytelnik wybierze sobie to, które najbardziej mu się podoba? Cóż, taki chyba urok kryminałów, mają pozostawiać niedosyt.
Te książki pozwoliły mi odizolować się od maturalnej rzeczywistości, na trochę zapomnieć o tragicznym rozszerzeniu z matmy i przypomnieć sobie dlaczego tak kocham czytać po ponad półrocznej przerwie od książek (mam na myśli te. które czyta się dla przyjemności). Trylogia o Mickey'u Bolitar zachęciła mnie do lektury innych tekstów Harlana Cobena.
Gdybym miała określić te książki w trzech słowach to powiedziałabym: WCIĄGAJĄCA, TAJEMNICZA, PORUSZAJĄCA.