Abominacja recenzja

Tak będzie wygodniej

Autor: @MichalL ·3 minuty
2023-03-05
1 komentarz
20 Polubień
Wyjątkową mocą autora i jego książki jest ta, która uruchamia u czytelnika pragnienie szerszego spojrzenia na przedstawiony temat. Dan Simmons w roli prowokatora sprawdza się doskonale i z książki na książkę, utwierdzam się w tym przekonaniu. Była już Kalkuta, Rumunia, wyspy Archipelagu Arktycznego a teraz ośmiotysięcznik położony na granicy Nepalu i Tybetu. Każde z tych miejsc bogate w swej kulturze, fascynujące, a zarazem tajemnicze i przerażające.

Będąc niemal w połowie tej opowieści, instynktownie uruchomił się proces poznawczy. Z jednej strony przez ciekawość dalszych losów bohaterów, z drugiej (mając w pamięci „Terror”) zgodność z dostępnymi faktami. Jak na razie wszystko się zgadzało, w 1924 roku odbyła się kolejna w historii próba zdobycia najwyższej góry świata. To właśnie wtedy podczas ataku na szczyt zginęło dwóch znakomitych wspinaczy – George Mallory i Andrew „Sandy” Irvine. Rok później i tu już przechodzimy do głównej części fabuły książki, miała miejsce (nieoficjalna) wyprawa prowadzona przez trzech przyjaciół – angielskiego wspinacza Richarda Deacona, francuskiego przewodnika Jean-Claude’a Clairouxa oraz młodego Amerykanina Jacoba Perry’ego. Jej głównym zadaniem było odnalezienie oraz sprowadzanie do domu syna pogrążonej w żałobie lady Bromley, widzianego w 1924 roku na ścianie Mount Everestu. Przeszukując dostępne źródła, nie znalazłem żadnej wzmianki o tej ekspedycji oraz ich uczestnikach, ale skoro była „nieoficjalna”, wygodnie przyjąłem ją jako tajną i przedstawioną tylko na łamach tej powieści.

„Abominacja” od samego początku była dla mnie zagadką. Doskonale wiedziałem, jaki jest jej temat i mimo wielu rekomendacji, nadal wątpiłem. Czym mogła mnie zachwycić? Gdzie tu horror? Gdzie zmiany tempa, zwroty akcji? Zdanie – klucz, które przechyliło szalę, stanowiło zdanie z opisu na odwrocie książki – „Podczas wspinaczki okazuje się, że ktoś… lub coś… podąża tropem śmiałków, a ich życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo”.

Dan Simmons bardzo sprawnie wprowadził mnie w świat wspinaczki. Zaintrygował rozwijającymi się technikami, pasją uczestników, jak i procesem przygotowawczym do kulminacyjnego wejścia. Tu liny, tu odzież, to raki czy różne czekany. Multum informacji, które chłonie się jakby, były przepisem na szybką sałatkę warzywną. Analizy poprzednich, nieudanych wypraw stają się niczym innym jak kolejnymi składnikami prostego dania. Co ważne, podczas tych przygotowań nie miałem poczucia straconego czasu. Czułem się niemal, jakbym oglądał zawsze emocjonujące zbrojenie specjalnych sił wojskowych. Zakładanie mundurów, kamizelek kuloodpornych, gdzie zewsząd słychać dźwięki zapinania pasków, zamków czy kliknięcia montowanych magazynków w głównej broni. Brakowało tylko grupowego „Hooah!”, bo mając świadomość, że autor musiał zmierzyć się z szerokim reaserchem, odwalił kawał roboty, przekazując te informacje w prosty i ciekawy sposób.

Historie przedstawione w Abominacji oraz Terrorze wydają się bardzo podobne, ponieważ w mniejszym lub większym stopniu ocierają się o prawdziwe wydarzenia i dają poczucie realnego doświadczenia. W obu przypadkach bohaterowie zmagają się z bezlitosnymi warunkami pogodowymi. W Terrorze mamy elitę podróżników wchodzącą w skład Służby Badawczej Królewskiej Marynarki Wojennej, w Abominacji Brytyjski Klub Alpejski i Komisję do spraw Everestu. W obu przypadkach mamy grupę śmiałków, którzy pragną osiągnąć (jak dotąd) niemożliwy cel i skłonni są stawić czoło naturze oraz ludzkim ograniczeniom.

Wyprawa pod szyldem Deacon/Clairoux/Perry wg lektury Dana Simmonsa dostarcza szeregu emocji. To podróż, której główna ścieżka rozpoczyna się w Anglii, przedziera się przez dobrze już znaną Kalkutę aż do indyjskiego miasta Dardżyling. To podróż, która przebiega bardzo szybko, ale jednak na tyle wolno, by uchwycić zmienność kultury, jak i krajobrazu, bo ta, charakteryzuje się na każdym etapie i olśniewa odmiennym urokiem.

Niesamowita podróż, niesamowita wspinaczka. Czomolungma jak nazywają najwyższą górę Tybetańczycy to w ich znaczeniu „Bogini Niebios” lub “Matka – Bogini Świata”, a wg dostępnych danych Mount Everest został zdobyty po raz pierwszy w 1953 roku. Zostanę jednak przy wyobrażeniu, że prawdopodobnie udało się to wcześniej. Tak będzie wygodniej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-04
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Abominacja
2 wydania
Abominacja
Dan Simmons
7.1/10

Dan Simmons, kojarzony przez chyba każdego fana science fiction za sprawą popularnego i słusznie nagradzanego z cyklu "Hyperion", dał się też poznać miłośnikom grozy fenomenalnym "Terrorem", który w ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Świetna recenzja. Ja też jestem zachwycona, że w prawie każdej powieści jego powieści akcja ociera się o prawdziwe wydarzenia i podziwiam za każdym razem wspaniały reaserche autora.
× 2
@MichalL
@MichalL · prawie 2 lata temu
Dziękuję, już widziałem zapowiedź nowej okładki, więc w niedalekiej przyszłości podmienię sobie wydanie ;)
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Niestety okładka jest paskudna.
× 1
Abominacja
2 wydania
Abominacja
Dan Simmons
7.1/10
Dan Simmons, kojarzony przez chyba każdego fana science fiction za sprawą popularnego i słusznie nagradzanego z cyklu "Hyperion", dał się też poznać miłośnikom grozy fenomenalnym "Terrorem", który w ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wydawca reklamuje „Abominację” jako „mrożący krew w żyłach opowieść…”. No właśnie, wydawcy lubią przesadzać, żeby zachęcić czytelnika, by ten sięgnął po jego książkę. (Choć w przypadku Simmonsa racze...

@martyna.153 @martyna.153

Dość długo przygotowywałam się do lektury ,,Abominacji''. Bo wiecie, Dana Simmonsa uwielbiam, ale tematyka wspinaczki wysokogórskiej była mi zawsze kompletnie obca. Nie dlatego, że nie wiem, jaka rad...

@Chassefierre @Chassefierre

Pozostałe recenzje @MichalL

Ja, Ozzy. Autobiografia
Teraz wystarczy coś sobie przypomnieć...

Wbrew wszystkim prawom natury, John Michael Osbourne ciągle żyje. Kiedy pojawia się na galowych przyjęciach, widać zużycie materiału. Mówią o nim legenda, że przyczynił ...

Recenzja książki Ja, Ozzy. Autobiografia
Powtórka
Gdybym znowu miał dwadzieścia lat

Gdyby ktoś dał mi szansę, bym mógł zmienić swoje życiowe decyzje i przeżył ten czas jeszcze raz, to z czego bym zrezygnował? O co powalczył? Kim byłbym dzisiaj? Czasem s...

Recenzja książki Powtórka

Nowe recenzje

Bagno Zgnilizny
Współczesne wampiry
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Katarzyną Jankowiak i Wydawnictwem Papierowy Smok* Książka jest debiutancką powieścią autorki,...

Recenzja książki Bagno Zgnilizny
Życie i myśli JW Pana Tristrama Shandy
"Dlaczego najnaturalniejsze funkcje w życiu lud...
@maslowskima...:

Jakakolwiek próba oddania zachwytu nad książką Laurence’a Sterne’a jest z góry skazana na porażkę. Niemożliwym staje si...

Recenzja książki Życie i myśli JW Pana Tristrama Shandy
Serce w grze
Serce w grze
@zaczytana.a...:

„W tym meczu stawką będzie... miłość...” W swojej najnowszej książce „Serce w grze” Justyna Wnuk przedstawia pełną e...

Recenzja książki Serce w grze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl