Spotkamy się w Matrozcsarda recenzja

Tak, mieliśmy za komuny polską powieść szpiegowską :)

Autor: @Bartlox ·1 minuta
2021-09-19
2 komentarze
7 Polubień
Łał, co to w ogóle było? Polski Bond, polski Bourne, normalnie polska mocna powieść szpiegowska. Jeżeli ktoś chciałby ode mnie jasnej rekomendacji "czytać czy nie czytać" to odpowiedź może być tylko jedna: przeczytaj. No choćby jako ciekawostkę, wiele było szpiegowskich, zrobionych w stylu Bonda, polskich powieści? W dodatku napisanych przez może najbardziej znanego w PRLu autora literatury kryminalnej? Do tego nieźle napisanych, to mój bodaj siódmy kontakt z Edigeyem i druga jego powieść (po "Nagłej śmierci kibica"), którą szczerze i bez wahania polecam.

Co my tu mamy? Intrygę - no niestety, pełną naiwności co prawda i z banalnym rozwiązaniem. Tak, to, sam szkielet fabularny jest najsłabszą częścią lektury. W sumie pomysłu trochę jakby w ogóle nie było :) Ale przecież i tu nie jest całkiem beznadziejnie. O ile punkt kulminacyjny i wyjaśnienie w co właściwie wplątał się główny bohater jest, cóż, beznadziejne, to końcówka nawet, nawet, można by coś z tego rozwinąć. Tu była jakaś idea, idea wewnątrz braku idei, pomysł wewnątrz braku pomysłu, tak to można określić. Choćby dla tego, ciekawego przecież elementu warto się zapoznać z tą lekturą :)

Język - a tu jest już nieźle. Nie jakieś fajerwerki, ale napięcie jest, czyta się szybko, jest się wciągniętym w tę lekturę. Postacie - super. Niby sztampowo, superszpieg, jego partnerka, źli i dobrzy ludzie wokół, ale jakoś naprawdę udaje się fajnie to wszystko wykreować. Nic na siłę, a wyszło. Nawet żona głównego bohatera pojawia się (w kryminałach Edigeya żony milicjantów są co najwyżej wzmiankowane na marginesie) i wychodzi to nie najgorzej. Także relacje między nimi, przyjaźń, miłość, jakoś tak to widać, ale dyskretnie, nienachalnie. Miasto w tle, piękny Budapeszt, co do którego nie ma wątpliwości, że pisarz chciał, by był jedną z kluczowych postaci - nią jest i, znowuż, nie czuje się, o dziwo, by był nią na siłę.

Przemyślenia na temat Węgier i Węgrów w miarę ciekawe. Socjalistyczny smrodek dydaktyczny dodany zaskakująco dyskretnie.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spotkamy się w Matrozcsarda
Spotkamy się w Matrozcsarda
Jerzy Edigey
6.5/10
Seria: Kryminał

W czasie służbowej podróży pociągiem oficer kontrwywiadu, major Wyganowicz, zauważa dwóch dziwnie zachowujących się mężczyzn. Zaintrygowany zaczyna ich obserwować. Znajduje notatkę o spotkaniu - w Bud...

Komentarze
@MLB
@MLB · prawie 3 lata temu
Czytam sobie właśnie, zgapiłam od Ciebie:) Przyjemna lekturka, jeśli się nie oczekuje bóg_wi_co.
× 1
@Bartlox
@Bartlox · prawie 3 lata temu
Najlepszą rzeczą od Edigeya jest "Nagła śmierć kibica", klasyczny kryminał z dzielnymi milicjantami, ale świetny. A tytuł jednego z rozdziałów tam brzmi "Wszyscy kłamią" :D Bardzo polecam
× 1
@MLB
@MLB · prawie 3 lata temu
Muszę przekopać Skarbczyk, mam tam mnóstwo starych kryminałów - z kluczykiem, z jamnikiem i jeszcze inne:)
A gdzieś na dysku powinnam mieć folder tych kryminałek w PDF.
× 1
@MLB
@MLB · prawie 3 lata temu
Właśnie skończyłam i to była prawdziwa przyjemność:)
× 1
Spotkamy się w Matrozcsarda
Spotkamy się w Matrozcsarda
Jerzy Edigey
6.5/10
Seria: Kryminał
W czasie służbowej podróży pociągiem oficer kontrwywiadu, major Wyganowicz, zauważa dwóch dziwnie zachowujących się mężczyzn. Zaintrygowany zaczyna ich obserwować. Znajduje notatkę o spotkaniu - w Bud...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Bartlox

Cienie pośród mroku
Cienie dobrego Mroza?

Pojawienie się Wielce Tajemniczych Symboli ==> Rozkminianie Wielce Tajemniczych Symboli ==> Wyjście na jaw faktu, że Wielce Tajemnicze Symbole nie miały żadnego znaczeni...

Recenzja książki Cienie pośród mroku
Mrok
Niezbornie, niezgrabnie, na siłę

„Jego powieści to właściwie tylko dialogi” – takie oto zdanie zdarzało mi się raz czy dwa słyszeć lub czytać, gdy ktoś chciał skrytykować twórczość któregoś z najlepiej ...

Recenzja książki Mrok

Nowe recenzje

Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr
Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera