Tak sobie myślę... recenzja

Tak sobie myślę...

Autor: @alison2 ·3 minuty
2013-01-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Całkiem niedawno czytałam artykuł a raczej wywiad z pewną osobą w poważnej prasie na temat książek w 2012 roku. Ów człowiek mówił wiele bo i wiele było do powiedzenia. Sekstrylogia, nowa Rowlling, problemy Świata Książki... To, co jednak naprawdę zapadło mi w pamięci to opinia na temat książki Jerzego Stuhra „Tak sobie myślę...” Człowiek powiedział, że naród polski jest strasznie ciekawy cierpień innych a już w szczególności takiego celebryty. Dlatego też ta książka musiała się sprzedać, nawet latem, gdy podobno sprzedają się jedynie romanse i kryminały. Zastanowiło mnie to stwierdzenie. Czy faktycznie tacy jesteśmy? Czy do lektury popycha nas dziwna chęć poznania najbardziej osobistych szczegółów choroby drugiego człowieka? I czy wreszcie książka faktycznie tego nam dostarcza?

Cóż, jeśli faktycznie ktoś właśnie na to liczył, srogo się rozczaruje. Tak sobie myślę nie jest bowiem pamiętnikiem choroby a pamiętnikiem pisanym w czasie choroby. Początkowo dla najbliższej rodziny, przede wszystkim wnuczki, która dopiero miała się narodzić. Biorąc to pod uwagę czy ktokolwiek z Was rozpisywał by się na temat swoich cierpień i pogrążaniu w chorobie? Nie. Autor pragnął stworzyć coś, co pozwoliłoby jego wnuczce lepiej go poznać. Nie przez pryzmat wielkich osiągnięć jakich dokonał a przez złowa, które sam napisał. A Stuhr ma całkiem sporo do napisania. Przemyślenia na temat jego życia, osób, jakie miał szczęście na swojej drodze życia spotkać, refleksje na temat kondycji współczesnego teatru, nie mówiąc już o sytuacji współczesnego społeczeństwa. Sporo tu wzmianek o polityce, która towarzyszy autorowi każdego dnia i wobec której nie potrafi przejść obojętnie. Wreszcie sporo tu o jego najbliższej rodzinie, karierze i wyborach życiowych Maćka, radości oczekiwania na przyjście na świat dziecka jego córki, o bezgranicznej miłości jego żony. Czy tak osobiste przemyślenia można w ogóle jakoś oceniać? Czemu nie?

Im bardziej zagłębiałam się w zapiskach, tym bardziej odnosiłam wrażenie, że autor daje upust swoim żalom i pretensjom, które być może trafiły go już całe lata. Bolą go szczególnie nieprzychylne opinie na temat jego osoby a chyba jeszcze bardziej jego dzieł. Jednocześnie sam nie szczędzi słów krytyki wobec pracy innych – w tej książce niejednemu się dostało a wiadomo, krytyka w takiej książce jest o wiele bardziej dotkliwa niż jakaś tam recenzja w gazecie... Wiele tu krytycznych słów w stronę polityków, i to niekoniecznie jednej partii ale to chyba nic nowego – wielu z nas odczuwa to podobnie, choć pewnie wszystkich swoich myśli nie zapisuje. Bywają też jasne momenty, najczęściej dotyczące rodziny i bliskich przyjaciół ale i całkiem nieznanych ludzi, którzy z prostoty serca życzą choremu aktorowi jak najlepiej. Przemyślenia Stuhra czasem zasmucają, czasem wywołują uśmiech, momentami mogą nawet drażnić. Co jednak ważne, tworzą one rzeczywisty obraz człowieka z krwi i kości. Człowieka, na którego większość z nas spogląda przez pryzmat wykreowanych ról. Moi drodzy, oto dostajemy Jerzego Stuhra na talerzu w jego najbardziej autentycznej postaci. Człowieka, który ma własne zdanie, które niekoniecznie musi pokrywać się z naszym, człowieka, który pod wpływem emocji czasem coś napisze a dopiero później się zastanowi. Niedoskonały ale jakże ludzki...

W wersji audio zapiski zdają się być jeszcze bardziej osobiste, bo przeczytane głosem autora. Najdoskonalszy lektor w najdoskonalszej z możliwych interpretacji. A trzeba przyznać, że czytając Stuhr daje z siebie wiele. Potrafi się oburzyć, podnieść głos, zanurzyć w rozmyślaniach, a jeśli zajdzie potrzeba, to nawet zaśpiewać. Słuchając go często można odnieść wrażenie, że autor nie czyta, a po prostu z nami rozmawia. Momentami naprawdę trudno przerwać słuchanie.

Podsumowując „Tak sobie myślę...” to książka, która może wywołać bardzo skrajne emocje. Jedni będą rozczarowani, inni zachwyceni, co poniektórzy nawet zbulwersowani. Jakby jednak na to nie spojrzeć, to bardzo ważna lektura dla wszystkich, którzy jakże znanego człowieka pragną lepiej poznać. Już nie role, które bawiły i poruszały nas przez lata ale człowieka, po prostu człowieka. Tak przynajmniej sobie myślę...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tak sobie myślę...
3 wydania
Tak sobie myślę...
Jerzy Stuhr
7.3/10

Posłuchaj głosu jednego z najwybitniejszych polskich aktorów. Ten audiobook to niezwykła rozmowa Jerzego Stuhra ze słuchaczami, czytelnikami, a zarazem z samym sobą: o życiu, o miłości, ...

Komentarze
Tak sobie myślę...
3 wydania
Tak sobie myślę...
Jerzy Stuhr
7.3/10
Posłuchaj głosu jednego z najwybitniejszych polskich aktorów. Ten audiobook to niezwykła rozmowa Jerzego Stuhra ze słuchaczami, czytelnikami, a zarazem z samym sobą: o życiu, o miłości, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ta książka niedawno zmarłego wybitnego aktora wydana w 2012 r. jest w gruncie rzeczy dziennikiem czasu choroby, zresztą rzecz była pisana głównie w szpitalach, ale na szczęście choroby w książce mało...

@almos @almos

„Tak sobie myślę…” to historia choroby znanego aktora napisana w formie pamiętnika. Jerzy Sthur w książce tej wciela się w rolę obserwatora otaczającego Go życia, polityki, sztuki. Komentuje bieżące ...

@jasmin79 @jasmin79

Pozostałe recenzje @alison2

Córka kata
"Córka kata"

W ostatnich latach w Niemczech bardzo łatwo zaobserwować modę na powieści historyczne. Czytelnicy ze szczególnym zainteresowaniem sięgają po książki, których fabuła rozgr...

Recenzja książki Córka kata
Pochłaniacz
"Pochłaniacz"

Katarzyna Bonda to z całą pewnością pisarka doskonale znana wszystkim miłośnikom kryminałów. Na swoim koncie posiada już kilka znakomitych pozycji, nic więc dziwnego, że ...

Recenzja książki Pochłaniacz

Nowe recenzje

Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało
In your arms
In your arms
@iza.81:

Motywem przewodnim książki "In your arms" są tajemnice i sekrety. Aneta Sołopa postawiła swoich bohaterów w sytuacji, w...

Recenzja książki In your arms
Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Mirka:

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspe...

Recenzja książki Tarot