Skorpion recenzja

Takie debiuty to skarb

Autor: @justus228 ·3 minuty
2021-11-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ta książka powinna zostać zekranizowana! Chce ją obejrzeć na wielkim ekranie, najlepiej jak najszybciej i z jak najlepszą obsadą! Macie takie książki, które chcielibyście zobaczyć w kinie?

Zacznę od tego, że ta książka dość sporo czasu czekała na swoje przeczytanie. I tak. Widziałam te wszystkie zachwalające recenzje i nie wiem czemu stało się tak, a nie inaczej. Ale nie żałuje, bo przynajmniej nie muszę czekać na drugą część, bo oczywiście autorka nie omieszkała podnieść mi ciśnienia na sam koniec historii. Ale na pisanie o końcówce jest jeszcze za wcześnie! Zacznijmy od początku. „Skorpion” to pierwszy tom serii Prawniczka Camorry i ma ponad 420 stron – potężny grubasek, prawda? I wyobraźcie sobie, że jest to debiut. Ale nie byle jaki, to jeden z tych debiutów, które chce się czytać i których nie chce się kończyć! Ja się pytam, gdzie autorka tyle czasu się podziewała :P

Sama książka nie jest stricte romansem mafijnym, w którym on – zły, poznaje kobietę i oznajmia wszem i wobec, że będzie jego, a ona opiera się przez dwa rozdziały, a potem mu ulega. Fabuła tej książki jest bardziej zagmatwana, a poprowadzona jest w tak genialny sposób, że podczas czytania, ma się wrażenie, że ogląda się naprawdę dobry film gangsterski, w którym tajemnice, intrygi i porachunki mafijne grają pierwsze skrzypce. Cała akcja nie jest dynamiczna, tutaj wszystko dzieje się powoli, ale jest tak dokładnie dopracowane, że od tych wydarzeń nie można się oderwać. Z niecierpliwością śledziłam poczynania prawniczki Lisy, która zostaje praktycznie bez pracy, a to czego się dowiaduje, no cóż tu dużo mówić, nie każdemu się to podoba. Jedni chcą ją dorwać, inni wykorzystać do swoich celów, a jeszcze inni… a co ja Wam będę streszczać fabułę – to po prostu trzeba przeczytać!

Oprócz genialnej historii, która wciąga niczym trąba powietrzna, na ogromne uznanie zasługują bohaterowie i ich kreacja. Główna bohaterka nie jest wyidealizowana. Ma swoje zalety, ale ma i też dość spore wady, a jej podejście do niektórych spraw, może być z leksza nie do zaakceptowania. Mnie to w ogóle nie przeszkadzało! Wręcz byłam tym zachwycona, bo w końcu ona, była jak najbardziej prawdziwa! Twarda babka, która wie ile jest warta i doskonale wie czego chce. Uwielbiam takie kobiety w książkach – wiadomo, że nie będą miałkie, ani nijakie i wprowadzą w tej historii nie lada zamieszanie. Z kolei James mocno mnie zaintrygował, bo choć dla innych nie miał litości, umiał pokazać się nawet z tej dobrej strony. Do tańca i do różańca jak to mówią :p Pozostali bohaterowie w świetny sposób współgrają z całą historią przez co ja uważam, że każdy z nich był tutaj potrzebny i każdy z nich odegrał idealnie swoją rolę! Z początku trochę się w nich gubiłam, ale z czasem już na spokojnie rozróżniałam, kto jest kim. Wszystkie relacje między bohaterami – tymi głównymi, jak i pobocznymi, zostały przedstawione w sposób jak najbardziej rzeczywisty. Tu nie ma skakania do łóżka przy drugim spotkaniu ( chyba, że mówimy tu o paniach o towarzystwa, których i tutaj nie brakuje :P ), nie ma wyznawania sobie miłości od razu po pocałunku – po prostu na wszystko przychodzi odpowiedni moment i to jest tu idealnie zobrazowane.

W moim odczuciu, autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Same nazwy Włoskich miejscowości i wszystkie ich opisy, były tak dopracowane, że miałam przez moment wrażenie, iż pani Falatyn w tych Włoszech mieszka i zna je od podszewki :P Jestem zachwycona tą książką, naprawdę! Ją się chłonie całą sobą i z każdą stroną chce się więcej. Jeśli o mnie chodzi mogła mieć nawet 200 stron więcej! Oprócz ciszy i powieści Ani Falatyn, nic mi więcej do szczęścia nie było trzeba :D (nawet ciepłej herbaty, bo ta została za chwilę zapomniana, jak już zaczęłam czytać :P ) Gratuluje autorce genialnego debiutu! Mam dylemat czy sięgać po „Prawniczkę” już teraz, czy poczekać, aż na horyzoncie pojawi się już określona data kolejnej części… ale nie powiem, zakończenie „Skorpiona” wprawiło mnie w osłupienie i najchętniej bym czytała dalej już teraz, w tym momencie. Jak myślicie? Czytać? Czy czekać?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-29
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skorpion
Skorpion
Anna Falatyn
8.7/10
Cykl: Prawniczka Camorry, tom 1

Tom pierwszy w serii "Prawniczka Camorry" Nie powinna ufać komuś, kto pragnie zemsty bardziej niż ona. Pogrążony w chaosie i korupcji Neapol zainfekowany przez mafię. W tym mieście mieszka Lisa...

Komentarze
Skorpion
Skorpion
Anna Falatyn
8.7/10
Cykl: Prawniczka Camorry, tom 1
Tom pierwszy w serii "Prawniczka Camorry" Nie powinna ufać komuś, kto pragnie zemsty bardziej niż ona. Pogrążony w chaosie i korupcji Neapol zainfekowany przez mafię. W tym mieście mieszka Lisa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Skorpion" to pierwszy tom serii "Prawniczka Camorry" oraz zarazem debiut literacki Anny Falatyn, której pozostałe publikacje niewchodzące w skład tej serii doskonale znam i uwielbiam. Już przy okazj...

@Kantorek90 @Kantorek90

Instagram:literacka_wkretarcia Szczerze mówiąc zerknęłam na tą powieść nawet przez sam tytuł, ponieważ moim znakiem zodiaku jest właśnie skorpion po przeczytaniu stwierdzam, że naprawdę nie żałuję te...

@bookstagram_karolinaa @bookstagram_karolinaa

Pozostałe recenzje @justus228

Niesamowita Betty. Niespodzianka dla mamy
Jedna z ulubionych książek moich dzieci!

"Niesamowita Betty" po raz kolejny jest naszym numerem jeden podczas czytania bajek na dobranoc. No po prostu czasem już przewracam oczami, jak za setnym razem przy pyta...

Recenzja książki Niesamowita Betty. Niespodzianka dla mamy
Miłosne równanie
Strasznie mnie wymęczyła ta historia...oj strasznie

Motyw różnicy wieku, to coś co polubiłam dopiero od niedawna. I to za sprawą Lucii Franco i jej serii "Na krawędzi". O matko, ta seria jest tak fenomenalna, że sięgając...

Recenzja książki Miłosne równanie

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka