Tam, gdzie nie sięga już cień recenzja

"Tam, gdzie nie sięga już cień"

Autor: @Nowe_Horyzonty ·1 minuta
2015-07-27
Skomentuj
1 Polubienie
„Czas. Jak szybko biegnie! I wszystko ze sobą zabiera!”

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Hanny Kowalewskiej i jakże udane! Cudownie skonstruowana powieść. Nawet nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, jakie wrażenie wywarła na mnie ta książka. Od samego początku byłam nastawiona na niebanalną i poruszającą lekturę, a to co otrzymałam przekroczyło moje oczekiwania.

„(…) Nie, przecież to niemożliwe. Ona tu nie wróci! Nikt by na jej miejscu nie wrócił.”

Jesień – koniec października. Jantarnia poza sezonem, dookoła pusto i nudno, brak wczasowiczów oraz jakichkolwiek atrakcji. Jednakże w te zimne dni pojawia się jedna „atrakcja” - Inka, która przyjeżdża do miasteczka po otrzymaniu telegramu od umierającej ciotki. Od dziesięciu lat Inka mieszka i pracuje w Warszawie, tam starała się zapomnieć o wszystkim co spotkało ją w Jntarni, o miejscu w którym przeżyła pierwszą miłość (która nie powinna się zdarzyć) i zawód, gdzie była potępiana, znienawidzona i odtrącona. Przyjeżdżając do miasta, w którym się wychowała zaczyna w niej wszystko odżywać – wspomnienia i ból wracają. Dookoła słychać plotki i domysły na jej temat, na każdym kroku odczuwa wrogość ze strony mieszkańców.

„(…) Wszystko w jednym małym miasteczku. Tyle upokorzenia, wstydu, plotek. Tyle bólu.”

Pierwsze strony książki doskonale przedstawiają mieszkańców miasteczka, są to sąsiedzi zza płotu, a także osoby które są w mniejszym bądź większym stopniu powiązane z Bertą – ciotką Inki. Cała historia naświetlana jest właśnie z ich perspektyw, słyszymy ich myśli, jesteśmy świadkami ich rozmów, widzimy to co oni widzą, dostrzegamy to co w danej chwili robią, przez co lepiej poznajemy każdego z osobna oraz wyrabiamy sobie o nim opinię. Mało tego przez plotki i szepty tych ludzi stopniowo poznajemy Inkę, ponieważ każdy z bohaterów ukrywa fragment układanki, której cały obraz zostaje utworzony na końcu powieści.

„Honoru też nie masz! - Dominikowa ruszyła ku Ince. - Plują ci w twarz, a ty udajesz, że deszcz pada. Nic dziwnego, jesteś taka sama jak twoja matka. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.”

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tam, gdzie nie sięga już cień
Tam, gdzie nie sięga już cień
Hanna Kowalewska
7.6/10
Cykl: Jantarnia, tom 1

NAJDŁUŻSZY CIEŃ ZOSTAWIAJĄ CI, KTÓRYCH KOCHALIŚMY NAJMOCNIEJ Tej książki nie można czytać obojętnie! Znakomite dialogi, świetnie zbudowane postaci, zaskakująca fabuła i wielkie emocje.Mocne studium sk...

Komentarze
Tam, gdzie nie sięga już cień
Tam, gdzie nie sięga już cień
Hanna Kowalewska
7.6/10
Cykl: Jantarnia, tom 1
NAJDŁUŻSZY CIEŃ ZOSTAWIAJĄ CI, KTÓRYCH KOCHALIŚMY NAJMOCNIEJ Tej książki nie można czytać obojętnie! Znakomite dialogi, świetnie zbudowane postaci, zaskakująca fabuła i wielkie emocje.Mocne studium sk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z twórczością autorstwa Pani Hanny Kowalewskiej miałam okazję zapoznać się już we wcześniejszych przeczytanych przeze mnie książkach, które podobają mi się ze względu na podjętą przez nią tematykę, ...

@Anna30 @Anna30

Pozostałe recenzje @Nowe_Horyzonty

Karminowe serce
Karminowe serce

Karminowe serce to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, która swą twórczością skradła serca wielu czytelniczek. Zupełnie nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać, j...

Recenzja książki Karminowe serce
Dziewczyny z Wołynia
Dziewczyny z Wołynia

Bohaterkami tej książki są kobiety, które siedemdziesiąt pięć lat temu, jako małe dziewczynki, mieszkały i wychowywały się na Wołyniu. Kobiety, na które wydano wyrok śmie...

Recenzja książki Dziewczyny z Wołynia

Nowe recenzje

Uniewinnienie
Prawdziwa twardość wykuwa się w męce?
@almos:

Na początku lektury miałem wrażenie, że to książka o tym jak współcześni Rosjanie przeżywają i przepracowują zbrodnie s...

Recenzja książki Uniewinnienie
Produkcja masowa
"Produkcja masowa"
@Bibliotekar...:

Macie czasami tak, że okładka lub tytuł sugeruje Wam jedno, a podczas czytania okazuje się, że książka jest zupełnie o ...

Recenzja książki Produkcja masowa
Potem
Potem.
@Malwi:

"Potem" Kristin Harmel to książka, która bardzo mnie poruszyła. Ta historia o bólu, stracie i procesie gojenia się ran ...

Recenzja książki Potem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl