Sopockie tango recenzja

Tango to nie życie – można w nim popełniać błędy

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @jorja ·2 minuty
2023-06-16
Skomentuj
24 Polubienia
W szarej codzienności, w rutynie, jaką nakłada na nas życie i zobowiązania myślimy mało lub wcale o nieszczęściach, chorobie lub śmierci. Często są one dla nas niemiłym zaskoczeniem, wylewamy łzy nad brakiem zainteresowania i nad tym, że zbyt mało czasu poświęcaliśmy danej osobie. Niektórzy przeciwnie żyją z rodziną bardzo intensywnie i gdy przychodzi krytyczny moment, gubią się i tracą rytm. A co, gdy bliska osoba zatajała przed nami część swojego życia, a my podczas porządkowania rzeczy znajdujemy pamiętnik lub inne osobiste zapiski?
Mamy prawo się z nimi zapoznać?
Możemy sobie zatrzymać na pamiątkę czyjeś wspomnienia?
Czy bliskość z daną osobą usprawiedliwia nas, żeby zgłębiać sekrety, którymi za życia nie chciała się z nami podzielić?

Karolina porządkując ubrania po zmarłej matce, w kartonie na buty zamiast kolejnej eleganckiej pary szpilek znajduje bruliony zapisane pismem matki. Po chwili dopiero dociera do niej, że przypadkowo trafiła na wspomnienia rodzicielki, gdy ta jeszcze mieszkała w Polsce jako młoda dziewczyna. Zafascynowana, ale i pełna wątpliwości rozpoczyna lekturę…
Pierwsze zdanie z pamiętnika brzmi: „Jedyną pewną rzeczą na tym świecie jest śmierć”.

Historia Anny zaczyna się w 1967 roku. Był to okres rządów Gomułki, Cyrankiewicza: wzrastającej lawinowo niechęci do ludności pochodzenia żydowskiego, rozruchów studenckich i społecznych, ataku na Czechosłowację. W tym czasie Anna straciła rodziców, musiała z wielkiej prężnej Warszawy przenieść się do ciotki i jej mieszkania w Sopocie, w którym do tej pory spędzała tylko wakacje. Zyskała malutką siostrę, uczęszczała z sukcesami na lekcję tańca i taneczne konkursy, zdawała maturę, zakochała się, współżyła, dostała się na studia, podjęła pracę. By poradzić sobie z nową, niespodziewaną sytuacją zaczęła prowadzić pamiętnik. Słowem opowieść stworzona przez Tomasza Wandzela stała się przez moment i moim życiem. Płynęłam na fali losów mojej imienniczki, wraz z nią dzieliłam smutki i radości, chwile strachu i niepewności. Szczególnie gdy pewne wydarzenia zaczęły kłaść się cieniem na jej młodym życiu, sprawiając, że bardzo szybko musiała dojrzeć.

Autor ukazał, jak wielką moc może mieć pamiętnik, w którym opisane są wspomnienia z lat młodości. Podobało mi się, to, że życie codzienne przeplatane było prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w opisywanych trudnych latach. Tworzyło to specyficzny i ciekawy klimat.

Zdaje sobie sprawę z tego, że kogoś taka powieść obyczajowa może znudzić, nie ma w niej gangsterów, gwałtownych zwrotów akcji, wielkich uniesień. Jest po prostu doskonale oddana codzienność we wszystkich swoich barwach. Jest radość i smutek, rozgoryczenie i namiętność, sukcesy, porażki, niedogodności, rodzinne tajemnice. Jest też polityka i dążenie do realizacji swoich marzeń. Mnie powieść wciągnęła i z trudem odzyskałam pełną świadomość po skończeniu lektury. Zżyłam się z Anną i z jej codziennym życiem.

Z dziewczyną żegnamy się w styczniu 1971 roku. Czekają ją kolejne zmiany i trudne do podjęcia decyzje, ale by zapoznać się z jej losami, trzeba troszkę poczekać. Autor w posłowiu zapewnił, że pracuje nad dalszą częścią pamiętnika Anny Jawor. No cóż, panie Tomaszu trzymam za słowo i proszę - szybciej, szybciej, bo już nie mogę się doczekać, tak mnie ciekawią losy Ani!

Jedyne zastrzeżenie, jakie mam to wielkość druku. Dla mojej wady wzroku była uciążliwa, dlatego musiałam mimo wszystko książkę odkładać i robić sobie dłuższe przerwy w czytaniu.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Redakcji Sztukater.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-10
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sopockie tango
Sopockie tango
Tomasz Wandzel
7/10

Jest upalne lato 1967 roku, gdy świat niespełna osiemnastoletniej Anny rozpada się jak domek z kart. W wypadku samochodowym giną jej rodzice, a ona wraz z maleńką siostrą trafiają pod opiekę ciotki m...

Komentarze
Sopockie tango
Sopockie tango
Tomasz Wandzel
7/10
Jest upalne lato 1967 roku, gdy świat niespełna osiemnastoletniej Anny rozpada się jak domek z kart. W wypadku samochodowym giną jej rodzice, a ona wraz z maleńką siostrą trafiają pod opiekę ciotki m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @jorja

Szpital św. Judy
Krucha granica między normalnością a obłędem...

„Podobno tam pięknie, budynek wspaniały, a i jezioro, i góry potrafią urzec, ale w takich miejscach licho lubi mieszkać”. Z pewnością macie grono autorów zagraniczny...

Recenzja książki Szpital św. Judy
Spectacular
Wymarzony prezent w otoczeniu psotnych kul śniegu

„Stetryczałe zrzędy i osoby z awersją do dobrej zabawy, fantazji, romansu, snów i magii świąt powinny natychmiast odłożyć tę książkę. Opowieść niniejsza bowiem zasłynęła...

Recenzja książki Spectacular

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie