Piąty akt recenzja

Teatr wojny

Autor: @ew_kaa ·3 minuty
2024-12-03
Skomentuj
1 Polubienie
A gdyby tak pewnego dnia ktoś zaoferował wam bilety na premierę wyjątkowej sztuki, posadził w pierwszym rzędzie i zaprosił do świata pełnego brutalności, tajemniczego morderstwa, zbrodni wojennych sprzed lat, których rozwiązania nie znamy do dzisiaj, oraz niezwykle pikantnych romansów? Zgodzilibyście się? Ja nie dość, że się zgodziłam, to obsypałam reżysera toną kwiatów za rollercoaster emocji, wiele zwrotów akcji i porywającą fabułę, od której nawet na sekundę nie potrafiłam się oderwać.

Wspominaną sztuką jest "Piąty akt", a jej reżyserem Wojciech Wójcik. Autor wielu kryminałów (m.in. Nie ufaj nikomu, Garść popiołu, Miałeś tam nie wracać czy Jęk zamykanych bram),mieszkaniec Warszawy, dawny dziennikarz sportowy, a aktualnie urzędnik w administracji rządowej.

Przejdźmy jednak do krótkiego opisu fabuły:

Historia toczy się dwutorowo. W teraźniejszej Warszawie, gdzie na deskach teatru pod czujnym okiem profesor Joanny Burzyńskiej odbywa się prapremiera sztuki dyplomowej. Dotyczy ona życia znanej i szanowanej aktorki, Niny Seneki - dokładnie pokazuje, jak Seneka w trakcie wojny zabiła swojego ukochanego i zarazem konfidenta, który wydał na śmierć Żydówkę, Reginę Blum. I wszystko byłoby w porządku, a widzowie zachwyceni kunsztem niektórych studentów, gdyby pod koniec sztuki wściekła Nina Seneka nie opuściła widowni. Aha, i gdyby po spektaklu nie odnaleziono Joanny Burzyńskiej w wannie. Martwej.

Teraźniejszość w "Piątym akcie" przeplata się ze wspomnieniami z roku 1943, czyli z wydarzeniami mającymi miejsce w trakcie wojny, kiedy to Seneka i Leopold Koładko (lwowski aktor) próbowali wieść w miarę normalne, spokojne życie. Oczywiście, na tyle, na ile pozwalali im na to niemieccy okupanci. Sęk w tym, że ich żydowska przyjaciółka jakimś cudem trafiła do getta, a o jej wydanie posądzono Koładkę. Od tego czasu już nic nie było takie samo...

Czy studentom uda się wznowić sztukę, której grania kategorycznie zabroniła im sama Seneka? Czy policja znajdzie zabójce Burzyńskiej? A co z Leopoldem Koładką? Czy rzeczywiście był tak winny, jak podają wszelkie dokumenty?

"Piąty akt" to kryminał posiadający niezwykłą umiejętność chwytania uwagi czytelnika i niewypuszczania jej aż do ostatniej strony. Z ogromnym zaangażowaniem śledzi się przytaczane treści, zwłaszcza kiedy następuje swego rodzaju zwrot, a następnie akcja przeskakuje o kilkadziesiąt lat w tył. Czuje się wtedy ogromny niedosyt, który na szczęście po kolejnym rozdziale - albo dwóch - zostaje kompletnie zaspokojony. Oczywiście, do czasu. :)

Tak, jak wspomniałam wcześniej, narracja w książce prowadzona jest w dwóch płaszczyznach czasowych: teraźniejszej oraz przeszłej, wojennej. Autor idealnie rozegrał te skoki w czasie, ponieważ nie dość, że przyspieszały akcję, to dodatkowo wywoływały swego rodzaju zamęt. A w kryminałach taki lekki, kontrolowany chaos to idealny zabieg, bo dzięki niemu nie da rady przewidzieć zakończenia.

Największą zaletą powieści (oprócz samego głównego wątku dotyczącego tajemniczej śmierci Burzyńskiej i dziwnego zachowania Niny Seneki) są różnorodni, szarzy moralnie bohaterowie. Na początku lepiej poznaje się zaledwie kilku, a pozostałych dopiero wraz z biegiem fabuły, dzięki czemu sami możemy pozwolić sobie na ewentualne domniemanie niewinności bądź skazanie jednostki na więzienie. Autor świetnie poprowadził życiorys Leopolda Koładki, Niny Seneki oraz jej siostry, Jadwigi, a także tajemniczego Krzysztofa - bohaterów żyjących w czasie drugiej wojny światowej. Ich wybory lub podejmowane decyzje, złe czy dobre, mocno uderzały w wyobraźnie. Bardzo ciężko było postawić się w ich sytuacji, przez co książka automatycznie zyskiwała na emocjonalności.

"Piąty akt" to wyjątkowy kryminał, ponieważ poza głównym wątkiem śmierci Burzyńskiej czytelnik ma do czynienia z innymi wątkami, niektórymi równie rozbudowanymi. Momentami odnosi się wrażenie, jakby czytało się dwie (albo i nawet trzy) książki na raz, które pod koniec dziwnym trafem zdają się łączyć w całość. Może to brzmieć odrobinę chaotycznie, ale uwierzcie mi, że ten kontrolowany zamęt sprawia, że po skończonej lekturze pomyślicie sobie: "wow, już dawno nie czytał*m tak pokręconego i dobrego kryminału".

Podsumowując, Wojciech Wójcik stworzył niebanalną historię, która porusza, zachwyca, smuci i irytuje, a dodatkowo intrygujący wątek śmierci sprawi, że nie oderwiecie się od książki aż do końca. Gwarantuję. "Piąty akt" to pierwszy kryminał, który postanowiłam objąć patronatem, więc sami sobie dopowiedzcie, czy warto sięgnąć. Ja polecam bardzo, zwłaszcza jeśli lubicie czytać o wydarzeniach w czasach wojennych albo wręcz przeciwnie - jeśli to niezupełnie wasza ulubiona tematyka. Sposób poprowadzenia tej opowieści sprawi, że odkryjecie sympatię do czegoś, co niekoniecznie wydawało się iść w parze z waszymi zainteresowaniami. Tak jak ja. Polecam!

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Piąty akt
Piąty akt
Wojciech Wójcik
8.4/10

Dawne tajemnice rzucają długie cienie… Grupa studentów Akademii Teatralnej przygotowuje przedstawienie dyplomowe. Motywem przewodnim jest życiorys wybitnej aktorki Niny Seneki, która jako młodziut...

Komentarze
Piąty akt
Piąty akt
Wojciech Wójcik
8.4/10
Dawne tajemnice rzucają długie cienie… Grupa studentów Akademii Teatralnej przygotowuje przedstawienie dyplomowe. Motywem przewodnim jest życiorys wybitnej aktorki Niny Seneki, która jako młodziut...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wojciech Wójcik to jeden z tych autorów, na których książki czekam zawsze z utęsknieniem. Nie ma znaczenia jaką tematykę podejmie w kolejnej powieści - zawsze jest w stanie zaskoczyć mnie i do...

@renata.chico1 @renata.chico1

„Piąty akt” Wojciecha Wójcika to intrygująca opowieść o tym, jak przeszłość nieubłaganie wpływa na teraźniejszość, a historia ukryta między aktami sztuki scenicznej przenika do życia jej bohaterów, n...

@ksiazkioczamimezczyzny @ksiazkioczamimezczyzny

Pozostałe recenzje @ew_kaa

Wysłannik
Na koniec Polski i jeszcze dalej!

Paulina Hendel i jej Zaginiona Księga coś ostatnio często przewijają się w recenzjach na Pomistrzowsku. Cóż jednak mogę poradzić, skoro zakończenie każdej kolejnej książ...

Recenzja książki Wysłannik
Łowca
Największą potęgą jest przyjaźń

Świat Zapomnianej Księgi pochłonął mnie do tego stopnia, że niemal bez dnia przerwy po przeczytaniu "Tropiciela", sięgnęłam po "Łowcę" - trzecią część przygód Huberta Si...

Recenzja książki Łowca

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Wszyscy jesteśmy martwi część 3
@Malwi:

Zima w Ostrobotni jest jak dodatkowy bohater tej opowieści – nieprzewidywalna, bezlitosna i obezwładniająca. W takiej s...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Miał być spokój, są kłopoty
"Miał być spokój są kłopoty"
@agnieszkamts:

„Znając moją skłonność do pakowania się w kłopoty, wiejska sielskość wydaje się mało prawdopodobną perspektywą. – Więc ...

Recenzja książki Miał być spokój, są kłopoty
Wojna
"Wojna"
@agnieszkamts:

"Stra­ta to rana, która nigdy się nie goi. Prze­nig­dy. Strup­ki od­pa­da­ją izcza­sem za­po­mi­na się oura­zie, ale po...

Recenzja książki Wojna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl