Wieczny mąż recenzja

Ten trzeci

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2024-04-25
Skomentuj
21 Polubień
Gdy bierzesz do ręki Dostojewskiego, to wiesz, że historia może i będzie należała do lekkich, ale już lektura wymagać będzie czasu i kontemplacji. Że to nie powieść, przy której się odpoczywa, czy relaksuje. Że to nie powieść, którą czyta się w jakimkolwiek miejscu, czy otoczeniu. Dostojewski ma swoją godność, uzurpuje i ciebie i twój umysł na wyłączność, a do tego rozsiada się w tobie. Pochłania cię całego – bo Dostojewski łakomy jest – ot, co. On wycisza hałas koło ciebie i w ciszy zabiera cię w literacki świat i to każdą powieścią. Buduje fabułę tak, być się z nią stopniowo zapoznał, a potem, odważnie wszedł, jak gość zaproszony na dobrą kawę. Zapraszam, szepcze raz za razem.

Mój zachwyt osadził się w „Wiecznym mężu”. Ta powieść w niewytłumaczalny sposób wciąga, jak gra w kasynie na podobieństwo napisanego kilka lat wcześniej „Gracza”. Dostojewski zastosował tu coś, co nazywam „fabułą pudełkową” (lub „przestrzenną”). Detalicznie wręcz nakreślił dwójkę mężczyzn o złożonych psychikach, duchowości i problematyce. Sami w sobie walczą ze złem, z diabłem, z niemocą i bezradnością, do której nie chcą się przyznać. Ba, oni o niczym, co ma związek stricte z nimi, nie mówią. Ich dylematy rozszarpują wnętrza i umysły, ale oni nie pozwalają sobie na wyznania. Kontrolują się, zachowują etykietę i oceniają innych zamiast stanąć przed lustrem odbijającym własne ego i powiedzieć, co widzą. Bo lepiej unikać aury miernoty, bycia zerem, czy zakłamanym tchórzem. Aury, która na trwałe obrysowała ich sylwetki stając się jednym ciałem. „Fabuła pudełkowa” zamyka bohatera we własnym umyśle, jak w pokoju bez okien. Sam sobą się dusi, sam się w sobie tłamsi, coś go rani od wewnątrz, ale nie wie co, coś go boli, ale nie potrafi tego bólu dokładnie zlokalizować. Psychika bohaterów „Wiecznego męża” zatrważa podczas czytania. Zastanawiasz się, dlaczego tak sobą gardzą, że świadomie skazują się na te „dylematyczne tortury”.
On, 38-letni Wielczaninow to hipochondryk, postrzegający sam siebie jako starca, któremu „nic się nie udaje” i „w ogóle wszystko od pewnego czasu zmienia się na gorsze”. Jest niezadowolony z życia, a jego egoistyczny strach potęguje zjawienie się Pawła Pawłowicza Trusockiego, z którym się znał przed dziewięciu laty, gdy przebywał w T. jego persona burzy dotychczasowy jako taki ład Wielczaninowa. Zaczyna się rozmową, potem są odwiedziny i zażyłość szyta niewidzialną prawie nicią. I jest przerażenie, bo zjawia się Liza, córka Pawła... I okazuje się, że życie zaskakuje. Że dotychczasowe własne kłopoty w kontekście innej osoby stają się marne i wręcz trywialne. Problemy innych potrafią wkraść się do własnej głowy. Do tego dochodzą zagadki i pytania bez odpowiedzi, a to wszystko nurza się w sosie wątpliwości i przypuszczeń – czy aby na pewno? Czy Trusocki wie, czy nie? Czy może tylko gra? Udaje? Może kpi sobie z Wielczaninowa?

W opisach tej powieści pojawia się określenie przeklętych problemów” bohaterów, ale ja nazwałabym je piekielnymi. Są one pokutą za życia, chorobą umysłu. Fiodor Dostojewski, jak dokładny analityk, rozkłada psychiki swoich powieściowych bohaterów na czynniki pierwsze. On ich niemalże wybebesza i ujawnia skrywaną we wnętrzach prawdę. Pisarz wyciąga ich marne człowieczeństwo, którego konstrukcja zaczyna się chwiać w obliczu zagrożenia. Narzekają na codzienność, ale jednocześnie boją się ją utracić. Stają się starcami w młodych ciałach, stają się mentalnymi stulatkami. Nie wracają do przeszłości, bo tak im łatwiej. Nie wracają do własnych błędów sprzed lat, nietrafionych lokat, czy złych momentów. Wracają do tego, co było dla nich dobre i zyskowne, reszta zostaje osłonięta gęstą mgłą zapomnienia. Choć i ta nie zawsze chroni. Porażki tkwią w pamięci, przykrości wgryzają się w umysł. Takiego Dostojewskiego lubię. Takiego postaciowo-schorowanego dyletanta na zakręcie. Takie historie mnie fascynują. Podobnie jest w „Wiecznym mężu”, w którym jest i mieszanka emocji i osobowości, a do tego rozbudzona ciekawość końca.
To jak gra w „Graczu” - obstawiasz czerwone, czy czarne? A może zero? Oj, ta przeklęta ruletka...

#agaKUSIczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-25
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wieczny mąż
3 wydania
Wieczny mąż
Fiodor Dostojewski
6/10

Wieczny mąż, podobnie jak inne utwory Dostojewskiego, zbudowany jest na charakterystycznych dla prozy rosyjskiego pisarza „przeklętych problemach”. Wiarołomstwo, żądza zemsty, topienie własnych lęków...

Komentarze
Wieczny mąż
3 wydania
Wieczny mąż
Fiodor Dostojewski
6/10
Wieczny mąż, podobnie jak inne utwory Dostojewskiego, zbudowany jest na charakterystycznych dla prozy rosyjskiego pisarza „przeklętych problemach”. Wiarołomstwo, żądza zemsty, topienie własnych lęków...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie