Istniejące stereotypy o trudnych relacjach teściowa – synowa mają w sobie ziarno prawdy. Często relacje te, chociaż nie zawsze, są napięte i bardzo emocjonalne. Te kobiety walczą o uwagę tego samego mężczyzny: syna – męża. Jest przykre, że nie zawsze mogą one dojść do porozumienia i żyć w zgodzie, dla dobra całej rodziny. A jakie relacje rodzinne są w najnowszej powieści Moa Herngren Teściowa? Warto się przekonać już teraz …
Åsa samotnie wychowywała syna, po tym, jak mąż ją opuścił i założył drugą rodzinę. Łączyła ją z synem szczególna więź, mieli tylko siebie. Jednak Andreas dorasta i poznaje Josephin. Ktoś obcy, ktoś trzeci, wkracza między matkę i syna. Syn coraz większą uwagę poświęca żonie, jest to oczywiste. Matka nie może pogodzić się z takim obrotem sprawy, chce być blisko młodych. Proponuje im wspólne mieszkanie, jednak jak się później okaże nie było to najlepsze rozwiązanie. Między nimi zaczynają się nieporozumienia i niedopowiedzenia. Młodzi ignorują matkę, można odnieść wrażenie, że im przeszkadza. Kobieta czuje się odtrącona. Gdy na świecie pojawia się wnuk, syn z synową ograniczają matce kontakty z nim. Nie chcą, aby się wtrącała i angażowała w ich życie rodzinne. Dosłownie zabraniają jej kontaktu z rodziną. Jak te zakazy i odizolowanie teściowej od rodziny na nią wpłyną? Czy będzie w stanie zaakceptować decyzję syna i się z nią pogodzić? Czy też mimo wszystko będzie nadal się zbytnio angażować w ich osobiste relacje? A może wspólnie przełamią wzajemne niechęci i się zjednoczą w imię dobra wszystkich, zwłaszcza małego dziecka?
Teściowa to ciekawa, ale i dość trudna i bolesna opowieść o relacjach rodzinnych, zwłaszcza między synową a teściową. To historia trudnej miłości, zarówno tej rodzicielskiej, jak i tej małżeńskiej. Autorka dotyka tematów bardzo ważnych i rzeczywistych, miłości i szczęścia, przebaczania i zaufania. Jakie to ważne, aby te zasady rządziły w każdej rodzinie, byłoby mniej nieszczęść, nieporozumień i kłopotów. Jednak tylko w idealnym świecie jest błogie szczęście i ogrom pomyślności. Ale ukazuje też, że w rodzinie są wielkie tajemnice i intrygi, które stawiają ją w niekorzystnym świetle. Kłamstwa zawsze są ogniskiem nieporozumień i zła.
Fabuła jest przedstawiona z trzech perspektyw. Co to sprawia? Dzięki temu zabiegowi mamy lepszy ogląd na całą fabułę, nie jesteśmy skazani na jednego tylko narratora. Możemy wyrobić sobie zdanie na temat wzajemnych relacji, jesteśmy bliżej poznania prawdy o ich relacjach, wiemy, kto jakimi kieruje się racjami. Przyznam, że mnie ta opowieść zasmuciła bardzo. Niekorzystnie, w moim odczuciu, został przedstawiony syn i jego małżonka. Niewdzięczni egoiści i myślący tylko o sobie. Nie mający szacunku dla matki, nieważne jaka ona jest. Ale to zawsze matka. Ale karma zawsze wraca, często w najmniej oczekiwanym momencie.
Bardzo potrzebna lektura, bez względu na czasy, w jakich żyjemy. Skłania do przemyśleń i oceny swoich bliskich, naszych relacji rodzinnych. Czy są one poukładane czy może jednak wymagają poprawy? Na te pytania musicie odpowiedź sobie sami …
Polecam, spędźcie ciepłe chwile z tą rodziną, a na pewno będziecie bogatsi w nowe doświadczenia i przeżycia …