To jej wina recenzja

To jej wina

Autor: @Logana ·1 minuta
2022-08-09
1 komentarz
32 Polubienia
Podczas czytania tej powieści wciąż się zastanawiałam skąd aż tak wysokie oceny. Tak, była poprawnie napisana, z utrzymanym zadowalającym tempem, z wydarzeniami, które mogły zaniepokoić, ale opowiadała o historii porwania, historii jakich wiele. Temat dość oklepany, w którym nic już nie może być innowacyjne. A jednak fabuła zaskoczyła i to bardzo.

Marissa i Peter Irvi­ne wiodą dostatnie życie w Dublinie. Kobieta jedzie do Jenny Kennedy, by odebrać syna od kolegi, którego poszedł odwiedzić. Na miejscu drzwi otwiera obca kobieta, która nie jest matką przyjaciela syna. Marissa w nadziei liczy, że doszło do pomyłki i Milo zaraz się znajdzie. Tak się nie dzieje. Nie nadchodzi też żądanie okupu. Co może być przyczyną uprowadzenia? Czy chłopiec żyje? Dlaczego właśnie Milo znika bez śladu?

Nadal staram się poukładać sobie w głowie wszystkie elementy. Niby mam już pełny obraz, ale szukam luki, błędów faktograficznych, których nie znajduję. Jak już wspomniałam, początkowo książka nie zapowiadała efektu wbicia w fotel. Bohaterowie byli świetnie stworzeni - precyzyjnie, z najwyższą starannością. Choć zaginięcie chłopca każdego dotknęło na swój sposób, to nie było tu użalających się nad swoim losem postaci, których w literaturze szczerze nie znoszę. Starali się być silni, zachować trzeźwość umysłu w obliczu koszmaru, który ich dotknął. Ich uwaga skupiona była na odnalezieniu Milo, na dojściu do prawdy. Sprawca był w kręgu moich podejrzanych, ale na liście było ich więcej, a takiego obrotu spraw nie podejrzewałam nawet przez chwilę. Każdy pozornie błahy szczegół był istotny. Każdy następny epizod fabuły łączył wątki i zmieniał optykę postrzegania wydarzeń.

Również budowa powieści była niesztampowa. Zdawałoby się, że wszystkie znaki na niebie wskazują, że powinna być thrillerem psychologicznym, ale jak na ten gatunek było za mało psychologii, a historia nie powodowała początkowo dreszczyku emocji. Napięcie było budowane systematycznie ujawnianiem nowych tropów i wskazówek, które finalnie doprowadziło do absolutnego zaskoczenia. Zło siedzi w środku i kamufluje się płaszczykiem normalności.

Narratorami powieści są trzy kobiety, do których należą poszczególne rozdziały. Dzięki temu czytelnik ma szerszą perspektywę, ale i to nie naprowadza na tyle, by mógł rozwiązać zawiłą zagadkę.

Powieść jest jedną z lepszych jakie czytałam. Ubolewam, że jest to jedyna książka autorki, która została przełożona na polski.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-09
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To jej wina
To jej wina
Andrea Mara
7.4/10

Książka nominowana do nagrody An Post Irish Book Award za rok 2021 w kategorii Kryminał Roku Ostre, wyrafinowane i pełne napięcia. Cara Hunter, autorka Kto porwał Daisy Mason? Jeden zaginion...

Komentarze
@Moncia_Poczytajka
@Moncia_Poczytajka · ponad rok temu
Właśnie się zabieram za lekturę. Może i mnie zaskoczy?...
× 1
@Logana
@Logana · ponad rok temu
Szczerze polecam. Dla mnie była rewelacyjna :)
To jej wina
To jej wina
Andrea Mara
7.4/10
Książka nominowana do nagrody An Post Irish Book Award za rok 2021 w kategorii Kryminał Roku Ostre, wyrafinowane i pełne napięcia. Cara Hunter, autorka Kto porwał Daisy Mason? Jeden zaginion...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czteroletni Milo znika bez śladu. Wiele wskazuje, że mogło to być porwanie. Czy porywacze zarządają okupu czy przyświeca im inny cel? Czy chłopiec jest przypadkową ofiarą czy został "wybrany"? Andrea...

@Anmar @Anmar

Dzisiaj chce wam się z wami podzielić opinią o książce Andrei Mary "To jej wina". Biorąc tę powieść do recenzji nie wiedziałam o niej nic oprócz gatunku. Byłam ogromnie ciekawa czy czymś mnie zaskocz...

@pola841 @pola841

Pozostałe recenzje @Logana

Most nad wzburzoną wodą
Most nad wzburzoną wodą

Policjant z Gdańska, Jan Sambor, ścigając przestępcę popełnia błąd, przez który zostaje przeniesiony do Torunia. Jego partnerem zostaje dawny przyjaciel Mariusz "Baron" ...

Recenzja książki Most nad wzburzoną wodą
W gąszczu kłamstw
W gąszczu kłamstw

Są takie książki, które tuż po przerzuceniu ostatniej strony chce się zacząć od początku. Mimo że fabuła jest już wiadoma, zagadka rozwiązana (może właśnie z tych powodó...

Recenzja książki W gąszczu kłamstw

Nowe recenzje

Porwani
Porwani
@Marcela:

Marcel Moss to pseudonim tajemniczego autora facebookowego profilu ZWIERZENIE. Jego książki podbiły listy bestsellerów ...

Recenzja książki Porwani
Gorący lód
Gorący lód
@Gosia:

„Gorący lód” to kolejna książka Nory Roberts, po którą sięgnęłam i ponownie muszę przyznać, że autorka znowu zachwyciła...

Recenzja książki Gorący lód
Upiór w moherze
Kryminał pełen humoru
@kontakt_23:

Ostatnio zdarza mi się przeglądać książki Pani Iwony Banach częściej niż Facebooka po jego awarii. Uwielbiam jej poczuc...

Recenzja książki Upiór w moherze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl