La Bestia recenzja

To nie Narcos

TYLKO U NAS
Autor: @DZIKA_BESTIA ·1 minuta
2023-06-23
1 komentarz
22 Polubienia

Pan Piotrowski znany jest ze swoich dość patologicznych historii o niejakim Igorze Brudnym. Nie czytałam ani jednej z nich i nie zamierzam. Na początku myślałam, że i La Bestia jest takim właśnie czymś. To jednak reportaż biograficzny, co mnie zdziwiło i zaintrygowało. No więc wzięłam i kupiłam. Czy żałuję?

Nie. To dobra książka. Sprawia wrażenie rzetelnej pracy dziennikarskiej. Ech, gdyby polscy autorzy robili taki research i się do niego stosowali, to byśmy mieli znacznie lepszą literaturę popularną. A tak mamy pisanie na wyścigi i po łebkach. La Bestia nie jest po łebkach, ale to też nie jest typowa thrillero/kryminało-sensacja. Mimo to ciarki i tak przechodzą po ciele... jak mrowie. Paradoksalnie widzę w tym el problema grande.

Autor z premedytacją, jak sądzę, kładzie 10 ton nacisku na patologię. Musi go to interesować. Musi to być jego konik, co ponoć wybrzmiewa w jego powieściach. I tu niestety czytelnik dostaje masywną dawkę degeneracji. Wielką porcję obrzydliwych czynów i moralnego rozkładu. W tym jednak gubi się trochę prawdziwa esencja tego, czym powinien być naprawdę wybitny reportaż. Innymi słowy, pan autor pociągnął opowieść o La Bestii w stronę lepszych statystyk sprzedaży. Z potencjału na absolutną perełkę zrobił produkt do biedry. Można mieć o to pretensje, oj tak.

Od razu przypomina mi się serial Narcos, gdzie bohaterem był król kokainy Pablo Escobar. Też niezły ananas, ale przedstawiony w sposób kompletny i totalnie wiarygodny. Trochę z czułością, bym nawet powiedziała, lecz dzięki temu obcujemy z prawdziwym człowiekiem. Podobną historię zobaczymy w Ojcu chrzestnym, gdzie stereotypowe gangusy sprowadzono do poziomu normalnych ludzi, jakimi przecież byli i są nadal. W La Bestii nie odczułam czegoś takiego w stopniu zadowalającym. I to jest wielki minus tej książki.

Co by podsumować. La Bestia Piotrowskiego z jednej strony jest pozytywnym zaskoczeniem, z drugiej zaś – ewidentna komercha. Nie zasługuje na miano reportażu z wyższej półki. Niemniej to wciąż dobra książka i warto po nią sięgnąć.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-23
× 22 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
La Bestia
La Bestia
Przemysław Piotrowski
8.6/10

Kolumbia to trudny kraj. Chciałbym, abyście to zrozumieli już na samym początku, zanim jeszcze zabierzecie się do czytania. Byłem tam, doświadczyłem jej, odczułem na własnej skórze. Można powiedzi...

Komentarze
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad rok temu
Czekałam na taką rzetelną recenzję. Po serię z Brudnym nie bardzo miałam ochotę sięgnąć, a ta książka mnie intrygowała. Teraz już wiem czego mogę się spodziewać.
× 1
La Bestia
La Bestia
Przemysław Piotrowski
8.6/10
Kolumbia to trudny kraj. Chciałbym, abyście to zrozumieli już na samym początku, zanim jeszcze zabierzecie się do czytania. Byłem tam, doświadczyłem jej, odczułem na własnej skórze. Można powiedzi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do tej pory myślałam, że już poznałam największych i najbrutalniejszych przestępców na świecie, ale się myliłam i to bardzo. Po tej książce, gdy ją przeczytacie, na Kolumbię będziecie patrzeć już z i...

@ksiazka_ukryta_w_puszczy @ksiazka_ukryta_w_puszczy

Nie potrafię zdefiniować gatunku, do którego można zakwalifikować tę książkę. Nie jest to ani reportaż, ani biografia "Bestii z Génovy", ani kryminał, ani powieść z gatunku true crime. Z tego właśnie...

@Logana @Logana

Pozostałe recenzje @DZIKA_BESTIA

Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dumnych, ale wciąż nędzarzy. Opis losu przegranych, k...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
Widzimy się w sierpniu
Gabo trzymał się mocno

Ach, jak ja czekałam na ten moment. Jak ja chciałam właśnie w sierpniu przeczytać Widzimy się w sierpniu, czyli ostatnią książkę napisaną przez Garcię Marqueza. Króciute...

Recenzja książki Widzimy się w sierpniu

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało