Fikcyjny ja recenzja

To zabawna historia o ucieczce....od przeszłości

Autor: @magdag1008 ·2 minuty
2023-08-24
Skomentuj
3 Polubienia
Przyznaję że wcześniej nie słyszałam o Marzenie. Czasem przeraża mnie, że jest tak dużo nazwisk, których nie znam. W każdym razie przyjęłam propozycje patronatu od wydawnictwa Lucky i nie żałuję tego. Książka okazała się zabawną historią o ucieczce przed....przeszłością.

Leopold Kant, to młody mężczyzna, który po kilku latach emigracji, wrócił z Anglii. Znalazł małe mieszkanko i postanowił rozpocząć swoje życie od nowa. Niestety jego plany zniszczyła schorowana staruszka, która szukając swojej ukochanej suczki Fusi, trafia do mieszkania Leopolda. Niestety biedna kobieta umiera w mieszkaniu Kanta. Właśnie wtedy wszystkie plany mężczyzny ulegają nagłej zmianie. W jego życie wkraczają trzy rozbrykane psy, a to początek jego kłopotów. Prawdziwe rozpoczynają się, kiedy będąc na spacerze z jednym ze swoich podopiecznych, znajduje ciało zamordowanej kobiety. Niebezpiecznie robi się dopiero wtedy, gdy Leopold zaczyna prowadzić swoje śledztwo, bo znaleziona kobieta kogoś mu przypominała.

W tym momencie Leopold wkracza w niebezpieczny świat zbrodni. Nie wie komu może zaufać, kto czycha na jego życie, a kto chce mu zwyczajnie pomóc.

Czy Leopold odnajdzie prawdę? Czy wyplącze się z kłopotów w jakie wpadł?

Okładka trochę zwodzi czytelnika, bo zapowiada lekką komedię romantyczną, nie pokazuje, że książka jest kryminałem. A tak naprawdę to komedia kryminalna, opowiedziana przez Leopolda, który ukrywa się przed światem. Początkowo to jest po prostu obyczajowa powieść. Wtedy poznajemy Kanta i jesteśmy świadkami jak staje się właścicielem trzech psów. Tu mamy wiele śmiesznych momentów.

Potem, kiedy mężczyzna odnajduje ciało młodej kobiety, akcja przyspiesza, wtedy rozbudowuje się wątek kryminalny. Dowiadujemy się dużo z życia Leopolda, kim jest i jak się stworzył, bo przecież sam o sobie mówi, że jest fikcyjny. W tym momencie akcja mocno przyspiesza, do gry wchodzi policja, mafia, jego była żona i starzy współpracownicy. Kilka razy życie naszego bohatera jest w niebezpieczeństwie. Zakończenie jest otwarte, wg mnie zapowiada ciąg dalszy tej historii. Ale czy Marzena dopisze ciąg dalszy? Hmm...czas pokaże.

Książka napisana jest prostym i łatwo przyswajalnym językiem, do tego duża czcionka i krótkie rozdziały, sprawiały, że czyta się ją naprawdę szybko. Nie czuć tego że to dość sporych rozmiarów powieść. Muszę przyznać, że początkowo czytałam to z lekką rezerwą. Po prostu nie do końca wiedziałam z czym się mierzę. Ale kiedy zaczynają wychodzić wszystkie tajemnice Leopolda, tym samym rozwija się wątek sensacyjny, książka wciągała mnie z każdą stroną coraz bardziej. A muszę przyznać, że nasz bohater początkowo taki nieporadny, okazuje się być niezłym ziółkiem.

Kończąc mogę tylko Wam polecić tą przyjemną historię. Myślę, że zaintrygują Was wszystkie tożsamości naszego Fikcyjnego bohatera.

Bardzo dziękuję za możliwość patronowania tej historii. Wydawnictwu Lucky dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Polecam

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-23
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Fikcyjny ja
Fikcyjny ja
Marzena Hryniszak
8.5/10

Nowe miejsce, nowe nazwisko, nowa tożsamość - czy to przepis na skuteczne zerwanie z przeszłością? Pod warunkiem, że przeszłość zerwie z tobą. Leopold Kant po przeprowadzce do Polski zaczyna nowe ż...

Komentarze
Fikcyjny ja
Fikcyjny ja
Marzena Hryniszak
8.5/10
Nowe miejsce, nowe nazwisko, nowa tożsamość - czy to przepis na skuteczne zerwanie z przeszłością? Pod warunkiem, że przeszłość zerwie z tobą. Leopold Kant po przeprowadzce do Polski zaczyna nowe ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Nie, nie będę stąd wyjeżdżać. Przynajmniej na razie. Co mi to da? Nawet jeśli jako Leopold Kant nie wtopiłem się w szare tło tak, jak planowałem, to nic mi nie grozi." Mieliście okazję poznać już L...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

Pozostałe recenzje @magdag1008

Słona wanilia. Tom 3
Zapraszam w słodko-gorzki świat nastolatków

Dziś znów zabieram Was w słodko-gorzki świat nastolatków. Nie było innej opcji, żeby nie poznać kolejnych przygód naszych bohaterów. W każdym tomie Artur skupia się na j...

Recenzja książki Słona wanilia. Tom 3
Historia dwóch miłości
Historia dwóch miłości

Jestem sroką okładkową, dlatego ta książka wpadła mi w oko od pierwszych zapowiedzi. Wiedziałam, że muszę to przeczytać. Dziękuję @Link i Magdzie za niespodziankę jaką m...

Recenzja książki Historia dwóch miłości

Nowe recenzje

Lady Fortescue wkracza na scenę
Jak porażkę przekuć w sukces.
@gosiaprive:

Rzut oka na okładkę książki M.C. Beaton "Lady Fortescue wkracza na scenę" - zarys postaci damy w sukni z tiurniurą, w t...

Recenzja książki Lady Fortescue wkracza na scenę
Kotologia
Co wiemy o naszych kotach?
@Bookmaniak:

Ruby Foster w swojej książce "Kotologia" zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez tajemniczy świat kotów, odkrywaj...

Recenzja książki Kotologia
Nie zawsze świeci słońce…
Trudny czas w moim życiu
@emol:

Lidia Czyż pisarka i nauczycielka, a prywatnie żona pastora Kościoła Ewangelicko–Augsburskiego Leszka, tym razem zabier...

Recenzja książki Nie zawsze świeci słońce…
© 2007 - 2024 nakanapie.pl