Callie to kobieta po trzydziestce i obecnie przeżywa ciężki czas, bowiem zmaga się z żałobą. Niedawno straciła swoją najlepszą przyjaciółkę, która zginęła w wypadku. Ciągle nie może pogodzić się z pustką, jaką zostawiła po sobie Grace. Jest przygnębiona i smutna. By być bliżej przyjaciółki i zarówno pomóc jej mężowi, przyjęła pracę w kawiarni, jednocześnie porzucając własne marzenia o ekologii.
Joel parę lat temu był weterynarzem, porzucił jednak ten zawód. Obecnie jest samotny. Nie jest to jednak jego wybór – wie, że gdy tylko obdarzy kogoś uczuciem, stanie się coś złego. Mężczyzna cierpi na pewną przypadłość, która może być darem, a jest raczej przekleństwem.
Gdy jednak ta dwójka spotyka się pierwszy raz w kawiarni, od razu zaczyna iskrzyć. Wydają się być dla siebie idealni – młodzi, samotni, spragnieni bliskości i uczuć… Co może pójść nie tak? Może Callie będzie wybawieniem Joela?
„Chcę usłyszeć Twój głos naprawdę, a nie tylko w głowie. Chcę śmiać się z Tobą i Cię całować. Opowiadać Ci o wszystkim, co robię. Znaleźć się w Twoich ramionach i czuć Twoją twarz tuż przy mojej.”
Choć to dopiero początek ich wspólnej miłosnej historii, Joel już wie, że nie będzie ona trwała wiecznie…
„Poznałem dziewczynę, Tam. Jest słodka, czarująca i piękna jak motyl. Ale istnieje zbyt wiele powodów, dla których to nie może się udać.”
Nas dwoje to historia, która stawia na miłość wieczną, do grobowej deski. Między bohaterami rodzi się uczucie, które człowiek spotyka na swojej drodze tylko raz. Niepowtarzalna, nie do podrobienia miłość, która aż boli. Takie uczucie pozwala drugiej osobie rozwinąć skrzydła i smakować nieba. Wyzwala ona w człowieku to, co najlepsze. Jest to jednocześnie historia, która rozrywa Czytelnikowi serce na milion kawałków, a łzy ciekną strumieniem.
„(…)już samo poznawanie jej jest jak wyprawa do obcego kraju. Takiego, o jakim często marzyłem, ale nie miałem odwagi, by się tam wybrać.”
Bohaterowie są dorosłymi, doświadczonymi ludźmi. Każdy z nich nosi na swoich barkach problemy i trudności, z którymi mierzą się każdego dnia. Autorka bardzo zgrabnie ukazuje nam proces ich powolnego angażowania się w uczucie, tworząc swoisty portret zakochania bohaterów.
Bardzo lubię, gdy narracja prowadzona jest z punktu widzenia dwóch osób. Nie od dziś wiadomo, że kobieta i mężczyzna nie myślą tak samo, inaczej postrzegają rzeczywistość. Każdy rozdział to kolejny etap ich wspólnej historii, postrzegany przez danego bohatera. Dzięki takiemu zabiegowi możemy poznać motywy tej dwójki, odkryć ich myśli, uczucia, a następnie przejść przez całość historii wspólnie z nimi. Autorka mocno skupiła się na psychice bohaterów, są niesamowicie dobrze wykreowani.
Ciekawym elementem tejże powieści jest jasnowidztwo Joela. Otóż w snach główny bohater widzi przyszłość i dotyczy ona zawsze osób, które kocha. Czasem są to dni, miesiące, a czasem nawet lata. Przez ten defekt, mężczyzna nie jest w stanie prowadzić normalnego życia. Wpływa to zarówno na jego stan psychiczny, jak i na całą jego rodzinę oraz otoczenie, w którym żyje. To trochę fantastyczny komponent książki, jednak dzięki temu jest ona znacznie bardziej interesująca. Wprowadza niemałą dawkę refleksji, ponieważ owy dar – a może przekleństwo? – można rozpatrywać na wielu płaszczyznach.
Na podsumowanie powiem, że nie jest to słodka historia miłosna, która kończy się „…i żyli długo i szczęśliwie”. Niestety – między bohaterami rodzi się uczucie, miłość trudna i skomplikowana. Wymaga ona od bohaterów zrozumienia i wyrzeczeń. Pomimo ogromnego poczucia, że ta dwójka jest dla siebie stworzona – nie mogą być razem, to się nigdy nie uda. Bardzo wzruszająca historia, która zostaje w pamięci i skłania do refleksji. Ile Ty, Drogi Czytelniku, poświęciłbyś w imię miłości?
Jak żyć ze świadomością, że niebawem najbliższa osoba zniknie z Twojego życia, a Ty nie możesz temu zaradzić?
Recenzja znajduje się na stronie:
www.zabookowana.pl