Tu i teraz recenzja

Dwudziestopięcioletnia Noelle z każdym kolejnym dniem coraz bardziej pogrąża się w rozpaczy. Jej życie straciło sens w momencie, w którym odeszli jej najbliżsi. Poprzez samookaleczanie próbuje ukoić ból, ale z czasem przestaje to być wystarczające. Pewnego dnia załamaną Noelle odnajduje Charlie. Ten mężczyzna ma za sobą podobne przeżycia. To właśnie te doświadczenia zbliżają ich do siebie. Jednak czy uda im się wyjść na prostą, pogodzić z przeszłością i zacząć nowe życie? Czy po tylu cierpieniach nad ich głowami zacznie w końcu świecić słońce? Niewątpliwie czeka ich walka na śmierć i życie.

To już kolejne moje spotkanie z twórczością Ewy Pirce. I ponownie jestem pod ogromnym wrażeniem stworzonej przez autorkę historii. Mówi się, że Bóg daje nam tyle, ile jesteśmy w stanie udźwignąć. Bohaterka tej książki jest tego idealnym przykładem. Spotkało ją tyle cierpienia i bólu, że po prostu się załamała. Ciężko pogodzić się ze stratą najbliższych. Zwłaszcza, kiedy stało się to w tak brutalny sposób. Brak wsparcia jeszcze bardziej pogłębia ten stan. Czu uda jej się wyjść na prostą? Charlie przeżył podobną tragedię. Być może dlatego tak szybko nawiązali ze sobą dobry kontakt. Autorka bardzo prawdziwie nakreśliła postaci oraz emocje jakie przeżywają. Jednak wydarzenia z przeszłości, to nie wszystko z czym muszą się mierzyć. Przyjaciel Charliego nieźle namieszał między nimi. Zresztą nie tylko on. Na jaw wyszły jeszcze inne tajemnice. Przez pierwszą połowę książki myślałam, że dla Noelle i Charliego będzie już tylko świeciło słońce. Nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam. Druga połowa wywołała u mnie szok. Dzieje się tam bardzo dużo. Emocje zawarte w książce, wpłynęły również na mnie. Z zapartym tchem czekałam co jeszcze się wydarzy. Jest to jedna z "nieodkładalnych" pozycji. Ma w sobie wiele dojrzałości i różnorodnych emocji. Niesie również ważne przesłanie, aby nigdy się nie poddawać, zwłaszcza wtedy, kiedy cierpimy najbardziej. Muszę koniecznie zapoznać się z pozostałymi książkami autorki. A "Tu i teraz" szczerze polecam.