Rzeźnik i strzyżyk recenzja

Tworzy swoją grę, narzucając jej reguły niekoniecznie chętnym uczestnikom. Swoje ofiary mami i zwodzi, zbierając się do ataku. Pozbawia je życia w sposób brutalny, a wręcz okrutny, przyprawiając czytelnika o ciarki i niesmak.

Zaintrygowanie książką sprawia, że śledzimy z zaparciem działania bohaterów, starając znaleźć się powiązanie między tymi postaciami.

Autorka dokładnie wykreowała portret psychologiczny postaci, tworząc z niego osobę, która cechuje się dwoma osobowościami. Z jednej strony jest to osoba, która moglibyśmy spotkać na ulicy i nie wykazywałoby, że może on mieć w sobie inna osobowość -mroczną. Wśród społeczności stworzył on obraz osoby godnej zadania, koleżeństwa czy nawet zwykłego szarego człowieka. Takiego jak setki innych osób mijanych na ulicach.


Akcja podsycana zostaje dwutorowością działań, dając nam obraz działań tego złego i dobrego bohatera. Sama postać patolog jest bardzo ciekawa i nie do końca jednoznaczna. Za sprawą tych odczuć mamy ochotę przewracać kartki szybciej, pędzące ku rozwiązaniu i zrozumieniu. Tym bardziej, że sprawa wcale nie jest łatwa mimo, iż nasza bohaterka na co dzień obcuje z trupami. Jednak tutaj walka toczy się z nieubłaganie biegnącym czasem o psychopatą, który myśli, że jest inteligentniejszy od innych. Jednak

Fabuła sprawia, że wyczuwamy pewną niepewność, jakby coś się czaiło w powietrzu, czekając na moment wybuchu. Niestety, ale tutaj zaczyna się dziać coś niezrozumiałego. Kiedy jesteśmy w najlepszym momencie dla sprawnego rozwoju akcji, mam wrażenie, jakby została ona przytłumiona, lekko żarząca się, aby za chwile bez podsycania zgasnąć. Poczułam tutaj pewnego rodzaju zawód, a szkoda, gdyż można było tutaj zrzucić prawdziwą bombę.

Jednak nie była to zła książka, bo z całą tą tocząca się historią bawiłam się przyjemnie. Może zbyt mocno się do niej nastawiłam i dlatego wyłapałam ten jeden mankament. Książka jest debiutem, ale sposób tworzenia akcji nie wskazuje na to, iż mamy kontakt z laikiem. Opisy potrafią przyprawić o ciarki na plecach i odbijać się echem w naszej głowie.