Znacie to uczucie, kiedy idziecie sobie spokojnie ulicą, aż nagle czujecie na sobie czyjś wzrok? Nie jest to zbyt przyjemne uczucie, prawda? A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację: wchodzicie do sklepu i zaczynacie wędrówkę między kolejnymi regałami. Szukacie potrzebnych Wam rzeczy i nie zwracacie uwagi na otoczenie. Jednak jest ktoś, kto bacznie Was obserwuje i w umyśle zapisuje każdy Wasz najmniejszy ruch. To właśnie spotkało Beck, bohaterkę książki, którą dziś dla Was zrecenzuję przedpremierowo.
Joe Goldberg pracuje w księgarni. Pewnego dnia do sklepu wchodzi młoda pisarka, która natychmiastowo przykuwa wzrok sprzedawcy. Dzięki danym z karty kredytowej mężczyzna jest w stanie wyszukać ją w internecie. W Nowym Jorku mieszka tylko jedna Gunevere Beck. Kobieta jest bardzo aktywna na Twitterze, dzięki czemu Joe dowiaduje się o niej naprawdę wielu informacji. Wie, że przyjaciele mówią na nią Beck, ma siostrę i brata, a jej ojciec nie żyje. Dowiaduje się nawet, gdzie Beck mieszka i gdzie najczęściej spędza wieczór. Joe powoli przejmuje kontrolę nad życiem dziewczyny i jest w stanie pozbyć się każdej osoby, która stanie na drodze do ich wspólnego szczęścia.
Muszę przyznać, że już sama okładka sprawiła, że poczułam dreszcze. Jednak nie wiedziałam, że środek książki będzie zawierał taką historię, która całkowicie odmieni moje spojrzenie na większość social mediów.
Głównym bohaterem jest Joe. Mężczyzna na pierwszy rzut oka spokojny, miły, piekielnie inteligentny oraz oczytany. Jednak już na samym początku, kiedy widzi Beck, na wierzch wychodzi jego dość przerażająca natura. Choć bohater ten miał takie pewne przebłyski dobroci, to jednak nie wzbudził on mojej wielkiej sympatii. Wręcz przeciwnie, bywały momenty, w których po prostu się go bałam.
Autorka po mistrzowsku wykreowała tego bohatera. Widać tę jego narastającą fascynację, aż w końcu obsesję na punkcie tej kobiety. Choć w stosunku do innych wydaje się naprawdę miłym człowiekiem, to jego myśli wyrażają coś kompletnie innego. Narracja jest prowadzona z jego perspektywy, a w dodatku wygląda to tak, jakby przez całą książkę przemawiał on właśnie do Beck. Nie wiem jak u innych, ale we mnie ten sposób prowadzenia narracji wzbudził jeszcze więcej niepokoju.
Jeśli chodzi o postać Beck, to chwilami mnie ona naprawdę denerwowała. Jej wieczna potrzeba przyciągania uwagi, dziwne uzależnienie od mężczyzn i seksu oraz totalny brak zainteresowania tym, co tłumaczą jej przyjaciółki. Mam wrażenie, że autorka celowo wykreowała te postaci tak, a nie inaczej. Zupełnie tak, jakby chciała przedstawić te wszystkie dziewczyny, które robią wszystko, żeby przyciągnąć męski wzrok i konsekwencje takich działań. Czy jest to dobre, czy jest to krzywdzące- nie wiem. Na ten temacie nie mam zdania.
Autorka stworzyła powieść, którą czyta się bardzo szybko, ale która wzbudza morze lęku i niepokoju. To narastające napięcie, które towarzyszyły mi z każdą kolejną stroną, jest nie do zapomnienia. Sama dostałam jakiejś dziwnej obsesji na punkcie tego, że ktoś może mnie stalkować i obserwować.
Na początku napisałam, że książka ta zmieniła moje spojrzenie na social media. Dlaczego? Nasza Beck bardzo dużo rzeczy pisała na swoim Twitterze. Dziennie zamieszczała setki wpisów, które nie były właściwie niczym specjalnym, ale w zupełności wystarczały panu Goldbergowi na otrzymanie potrzebnych informacji. Właśnie przez to zdałam sobie sprawę z tego, jak wiele informacji publikujemy w internecie. Wszyscy, nawet obcy ludzie mogą łatwo dowiedzieć się, gdzie mieszkamy, gdzie się uczymy, gdzie pracujemy, a to wszystko na podstawie dosłownie kilku zdjęć i wpisów.
Ty to thriller psychologiczny zdecydowanie warty uwagi. Czyta się go bardzo dobrze, szybko i naprawdę trzyma on w napięciu do ostatniej strony. Jeżeli lubicie takie książki, to zdecydowanie polecam Wam i tę pozycję.