Koszmar Alicji w Krainie Czarów recenzja

Tylko Ty możesz ocelić Krainę Czarów, bo to Twój koszmar...

Autor: @roxana93 ·3 minuty
2023-08-28
Skomentuj
1 Polubienie
Powieść dla dzieci Alicja w Krainie Czarów Lewisa Carrolla stała się źródłem inspiracji wielu filmów, gier i innych elementów kultury. Z uwagi na jej specyfikę pełną sennego absurdu natchnęła ona również twórców mroczniejszych klimatów.
„Koszmar Alicji w Krainie Czarów” to nie pierwsza mroczna Alicja, z którą się spotkałam. Czy zatem książka Jonathana Green ma w sobie coś oryginalnego?
Odpowiedź brzmi: tak! Zaczynając już od samej formy – jest to gra paragrafowa. Książka, w której czytelnik sam decyduje, jak potoczy się powieść. W każdym paragrafie dokonuje wyboru, którą drogą jego zdaniem powinna podążyć dana postać. Dzięki wyborom poznajemy inne elementy powieści, wpływamy także na jej zakończenie. „Koszmar Alicji w Krainie Czarów” poszedł krok dalej, prócz elementów gry paragrafowej mamy niemal książkowy role-play porównywalny z Dungeons & Dragons.
Będą nam potrzebne kości do gry lub bardziej klimatycznie talia kart, a także karta postaci i oczywiści ołówek z gumką. Kilka gotowych tabel i miejsce na notatki znajdziemy z tyłu w książce jeśli ktoś tak jak ja nie lubi po nich bazgrać, na stronie wydawnictwa znajdziemy pliki do wydruku.
Zaczynamy od stworzenia własnej Alicji. Od nas zależy czy będzie to osoba bardziej zręczna inteligentna, czy silna w walce. W czasie naszej przygody spotkamy różnych przeciwników, których będziemy musieli pokonać, nasze statystyki będą się zmieniały, będziemy mogli dodawać Alicji ekwipunek, który może się przydać na różnych ścieżkach.
To wszystko sprawie, że już nie mamy w ręku książki do czytania, ale prawdziwa ekscytującą grę, gdzie dużo zależy od nas, ale także od tego czy po prostu sprzyja nam szczęście. Po drodze natrafimy także na zagadki logiczne. Jeśli ktoś mimo starań nie poradzi sobie z nimi, z tyłu znajdziemy ściągawkę.
Gra nie jest łatwa. Jeśli odpowiednio nie zadbamy o nasza Alicję, przyjdzie nam zaczynać od początku. Alicja może zginąć przez utratę wytrzymałości, może wkroczyć na ścieżkę, z której nie będzie wyjścia albo jak przystało na Krainę Czarów nawet oszaleć.
Powiedzmy jednak sobie szczerze, nie każdy jest fanem gier, nie każdemu chce się bawić w rzuty kością i liczenie. Taka osoba również może przeżyć swoją przygodę z Alicją. Książkę można potraktować jak tradycyjną grę paragrafową i udając, że za każdym razem wygrywamy w potyczkach (ewentualnie nie jeśli chcemy prześledzić inne paragrafy – nie każda porażka oznacza koniec gry). Nie myślcie sobie jednak, że wtedy łatwo ją przejdziemy i w ten sposób możemy dość do zakończenia, które wcale nie będzie tym dobrym. Nie wspominając o tym, że można dosłownie zgubić się w labiryncie i utknąć w książce na długi godziny. Czasem warto robić drobne notatki.
Mechanika jest świetna, nie zauważyłam w niej błędów. Jak jednak wygląda fabuła?
Alicja nie pamięta swojej poprzedniej wizyty w Karinie Czarów. W końcu to był tylko sen. W jej wspomnieniach pozostały jedynie przebłyski, kiedy ponownie spotyka Białego Królika. Ten, choć nadal cierpi na manię pośpiechu, już nie wygląda tak uroczo.
Kraina Czarów jest w niebezpieczeństwie, dawni przyjaciele Alicji zostają przerabiani na żywe zegary, Królowa Kierów sieje spustoszeniem i to właśnie Alicja ma ją... zabić. Dlaczego ona? To oczywiste, w końcu to jej koszmar.
Pomysł na fabułę super. Uwielbiam Alicję a dodane do niej creepy postacie uświadczyły mnie w przekonaniu, że to będzie coś ekstra. Momentami jednak ta fabuła trochę przynudzała. Opisy nie były zbyt dokładne, styl autora chwilami zbyt sztywny niepozwalający wczuć się w klimat mimo dobrego pomysłu. Jednak tu przymykam na to oko właśnie dlatego, że jest to gra. Dokładniejsze opisy różnych walk i zdarzeń strasznie by ją wydłużyły i zabiłyby dynamikę a przejście całości samo w sobie i tak jest dość długie. Tak więc czasem mamy po prostu krótki opis tego co Alicja spotkała i tabelkę potrzebną do rozgrywki.
Za to jest parę smaczków, które świetnie ratują sytuacje. Trzeba jednak kilka razy zagrać, by znaleźć je wszystkie. Są różne zakończenia, są ciekawe nawiązania do oryginalnej powieści. Niektóre dialogi są naprawdę fajną kombinacją.
Muszę zatrzymać się jeszcze na stronie wizualnej książki. Bardzo podoba mi się okładka jednocześnie kolorowa i mroczna. Alicja z nożem budzi skojarzenia z grą Alice: Madness Returns, co może przyciągnąć jej fanów. Jeszcze bardziej urzekły mnie jednak ilustracje w środku. Można powiedzieć, że nadają klimat tam, gdzie zabrakło lepszych opisów.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-21
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koszmar Alicji w Krainie Czarów
2 wydania
Koszmar Alicji w Krainie Czarów
Jonathan Green
8.4/10
Seria: Gra książkowa

Czy zastanawiałeś się kiedyś, co by było, gdybyś to TY decydował o losach Alicji z Krainy Czarów? Czy miałbyś na tyle odwagi, aby napisać własny scenariusz, pogrążając bohaterkę w koszmarze lub pom...

Komentarze
Koszmar Alicji w Krainie Czarów
2 wydania
Koszmar Alicji w Krainie Czarów
Jonathan Green
8.4/10
Seria: Gra książkowa
Czy zastanawiałeś się kiedyś, co by było, gdybyś to TY decydował o losach Alicji z Krainy Czarów? Czy miałbyś na tyle odwagi, aby napisać własny scenariusz, pogrążając bohaterkę w koszmarze lub pom...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przygody Alicji zna właściwie każdy: malownicza kraina absurdów, Biały Królik, Szalony Kapelusznik, Kot z Cheshire, bezwzględna Królowa Kier… Retelling Jonathana Greena, zbudowany został na podobnym ...

@alicya.projekt @alicya.projekt

Alicja nie pamięta swojej pierwszej wizyty w Krainie Czarów, gdy Królik prosi ją o pomoc w uratowaniu tego miejsca. Jej ciekawość zwycięża, a jak wiemy to pierwszy stopień do piekła i tak o to, nasza...

Pozostałe recenzje @roxana93

Strychnica
Prawdziwi wojownicy walczą całe życie

Przenosimy się do odludnego miejsca gdzieś w Irlandii, gdzie w starym zabytkowym budynku została otwarta placówka opiekuńczo wychowawcza. Mieszkający w niej niepełnospra...

Recenzja książki Strychnica
Jak się nie zabić i nie zwariować
Autobiografia pełna wsparcia

Na początku byłam do tej książki bardzo sceptycznie nastawiona. Nie da się ukryć, że tytuł jest chwytliwy, nieco kontrowersyjny, przyciągający uwagę. Psychologiczny pora...

Recenzja książki Jak się nie zabić i nie zwariować

Nowe recenzje

Sierociniec
Sierociniec.
@nowika1:

"Sierociniec" to trzecia powieść Przemysława Kowalewskiego, który swoim znakomitym debiutem "Kozioł" wprowadził mnie w ...

Recenzja książki Sierociniec
Dolina szpiegów
As wywiadu
@Mirka:

@Obrazek „Człowiek, nawet jeśli ma cel obiektywnie pozytywny, to zawsze będąc szpiegiem, dopuszcza się zdrady: ojc...

Recenzja książki Dolina szpiegów
Na psa urok, ości śledzia
"Na psa urok, ości śledzia" Olga Rudnicka
@S.anna:

Chcąc nie chcąc – a zdecydowanie bardziej nie chcąc – Tekla zamieszkuje pod jednym dachem z przyszłą teściową, która, d...

Recenzja książki Na psa urok, ości śledzia