Za sprawą autorów powieści fantastycznych słowiańszczyzna stałą się modna. Często pod tego typu powieściami słychać opinie, że tak niewiele mówi się na lekcjach historii o formowaniu się państwa polskiego, dawnych plemionach, ich wierzeniach, zwyczajach itp. Od razu Mieszko I, a z nim chrzest Polski i po całym urokliwym barbarzyństwie. Kiedyś też mówiłam takim głosem, po czym zaczęłam szperać w literaturze oraz rozmawiać z mądrzejszymi od siebie i zostałam uświadomiona, że sprawa nie jest taka prosta. Chociażby Martyn Rady w pracy „Wspaniałe królestwa. Dzieje Europy Środkowej” mówi o tym, że dowody archeologiczne są ciężkie do zinterpretowania, a czasami można z nich wyciągnąć sprzeczne wnioski. Jest to wyzwanie dla historyków, natomiast pisarze mają łatwiej. Im „wystarczą strzępki informacji”[1]. Robert F. Barkowski przygotował cykl powieści historycznych „Przodkowie”, który poświęcony jest władcom Polan, protoplastom dynastii Piastów. Pierwszy tom zatytułowany jest „Siemowit. Burzliwy”, a spotkamy w nim m.in. legendarnego księcia Popiela.
Na początku niepewnie patrzyłam na „Siemowita...”. Poważny pan z wąsem, w skórze z dzika zerkał na mnie z okładki, a ja wahałam się: „czytać, czy nie czytać?”. Ostatecznie zwyciężyła sympatia, jaką darzę powieści historyczne w ogóle. Powiem wam, że przepadłam od pierwszych stron. Robert F. Barkowski ma bogaty dorobek pisarski, natomiast ja mam pierwszy raz do czynienia z książka jego autorstwa i na pewno nie ostatni.
Już przechodzę do rzeczy i mówię, co konkretnie spodobało mi się w tej powieści. Robert F. Barkowski umiejętnie wciąga nas w świat pogańskich plemion, które zamieszkiwały polskie ziemie. Oczywiście poznajemy ich z perspektywy szczytów władzy, więc nie braknie tu polityki, intryg, krwawych wojen o kawałek ziemi, a wszystko to w formie powieści historyczno-przygodowej. Autor doskonale zlepia skrawki faktów i wypełnia je akcją. To się po prostu doskonale czyta.
Powieści historyczne są nieco kontrowersyjnym typem literatury. Są trochę na serio i trochę rozrywkowe. Niektórzy nimi gardzą, ale ja za to je właśnie uwielbiam. A kiedy książka taka jest dodatkowo porywająca niczym dobre fantasy, to cieszy mnie to podwójnie. Jeżeli ty chociaż trochę lubisz powieści historyczne, albo chciał(a)byś poczuć się częścią plemienia, usiąść z nimi przy ognisku, odprawić dawny rytuał, zobaczyć, jak kiedyś załatwiano konflikty, przenieść się do kolebki państwa polskiego, to zachęcam cię do przeczytania książki „Siemowit. Burzliwy”. Ja się nie zawiodłam i czuję, że zadowolonych czytelników będzie więcej.
[1] Robert F. Barkowski, „Siemowit. Burzliwy”, wyd. Bellona, Warszawa 2023, s. 410.