W obronie tego, co moje recenzja

"W obronie tego, co moje"

Autor: @bookstagramowe.love ·2 minuty
2023-08-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Seria Lucy Score - Miasteczko Benevolence - jest w moim odczuciu bardzo nierówna i tak naprawdę sięgając po kolejne tomy nie wiedziałam, czego się podziewać.
Pierwszy tom był dobry, ale bez szału.
Drugi mocno mnie rozczarował.
Natomiast trzeci... Trzeci rozkochał mnie w sobie tak mocno, że nie mogę się do tej pory pozbierać i porównuję do niego każdą kolejną książkę, po którą sięgam.

W tym tomie poznajemy historię miłosną Lincolna Reeda, komendanta straży pożarnej. Mogliśmy go już poznać w poprzednich tomach i tak, tak, to właśnie największy wróg naszego kochanego Luke'a. Jest on przystojny, czarujący i odważny, dlatego zdobywanie kobiet nigdy nie było dla niego problemem. Wszystko się zmienia, gdy w jego życie wkracza odporna na jego urok Mackenzie O’Neil. Do tej pory ratowała rannych żołnierzy, a teraz zatrudniła się w Benevolence jako lekarka i jednocześnie ratownik w pogotowiu lotniczym. Zawsze musiała o wszystko walczyć sama i nie dopuszcza do siebie innych osób z łatwością, jednak przystojny strażak powoli kruszy mur, który wokół siebie zbudowała.

Oczywiście najlepszym punktem całej tej historii jest Lincoln. Straciłam głowę dla tego bohatera! Wykreowany jest wspaniale. Wielowymiarowy, skomplikowany, ale jednocześnie bardzo realistyczny i jeżeli ktoś mi powie, że to nie jest jego ideał książkowego mężczyzny, to mu chyba nie uwierzę. W moim odczuciu kradł każdą scenę, w której się pojawiał, a moje serce gubiło przez niego rytm.

Mackenzie także przedstawiona jest w ciekawy sposób, jednak już nie budziła we mnie tyle sympatii. Częściej budziła we mnie irytację, choć starałam się ją za wszelką cenę zrozumieć. Uwielbiam postacie, które budzą w czytelniku tak skrajne emocje, że raz się je chce uderzyć, a raz przytulić i Mack jest właśnie takim typem bohaterki.

Cudownie było wrócić do Benevolence i dowiedzieć się co u pozostałych bohaterów, bo wydarzenia z pierwszego i drugiego tomu od tego dzieli kilka lat. Oczywiście mamy tu sielski klimat, wszyscy są szczęśliwi i zadowoleni, ale to tylko sprawia, że cała historia jest niesamowicie komfortowa. Uwielbiam klimat tej serii, całe miasteczko i jego mieszkańców! Skradli moje serce i coś czuję, że prędko go nie odzyskam.

Znajdą tu coś dla siebie miłośnicy małych miasteczek, trudnej przeszłości, skomplikowanych relacji rodzinnych, seksownych facetów wykonujących niebezpieczne zawody i odważnych kobiet, które walczą o lepszą przyszłość dla siebie i swoich bliskich.

Reasumując, jest to wciągający, otulający jak ciepły kocyk romans, który jednocześnie porusza trudne tematy i przybliża nam pracę m.in lekarzy i strażaków. Jest to must have dla osób, które mają za sobą poprzednie tomy, ale i dla wszystkich tych, których serce bije szybciej na myśl o małomiasteczkowym romansie.

Płakałam, śmiałam się, wzdychałam, wachlowałam policzki dłonią i przeżywałam losy bohaterów jakbym ich znała osobiście. Gorąco, gorąco, GORĄCO polecam i mam nadzieję, że zakochacie się w Lincu i Mack tak mocno jak ja!

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W obronie tego, co moje
W obronie tego, co moje
Lucy Score
8.5/10
Cykl: Miasteczko Benevolence, tom 3

W Benevolence nie było wielu mężczyzn, którzy mogliby mu dorównać. Lincoln Reed, komendant straży pożarnej, był nieludzko odważny. Potrafił zachować zimną krew w każdej, nawet najdramatyczniejszej sy...

Komentarze
W obronie tego, co moje
W obronie tego, co moje
Lucy Score
8.5/10
Cykl: Miasteczko Benevolence, tom 3
W Benevolence nie było wielu mężczyzn, którzy mogliby mu dorównać. Lincoln Reed, komendant straży pożarnej, był nieludzko odważny. Potrafił zachować zimną krew w każdej, nawet najdramatyczniejszej sy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przychodzę dziś do was z trzecią częścią serii Miasteczko Benevolence pt. "W obronie tego, co moje". Ta seria autorstwa Lucy Score ma w sobie coś magicznego i przyciągającego. Nie wiem czy to tytułow...

NA
@nasturcja_czyta

„W obronie tego, co moje” autorstwa Lucy Score to już trzecia część serii Miasteczko Benevolence, w której autorka poza ognistymi romansami przygotowała dla nas cykl powieści, w których porusza p...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @bookstagramowe.love

Powiedz, żebym został
"Powiedz, żebym został"

Do sięgnięcia po „Powiedz, żebym został” Hannah Bonam-Young skusił mnie przede wszystkim ciekawy opis i motywy, które uwielbiam. Mamy tu bowiem: - delikatne od niechęci...

Recenzja książki Powiedz, żebym został
Gniew Halnego
"Gniew halnego"

"Gniew halnego" to debiut Marii Gąsienicy-Zawadzkiej, który skusił mnie przede wszystkim ciekawym opisem. Liczyłam na emocjonującą lekturę, od której nie będę mogła się ...

Recenzja książki Gniew Halnego

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie