„Co musi się stać, żeby człowiek zmienił się w potwora?”
W swoim kryminale Marek Stelar próbuje odpowiedzieć na to pytanie. Pokazuje, że w życiu nic nie jest czarno-białe, a za postępowaniem zabójcy stoi konkretne, dramatyczne wydarzenie z przeszłości.
Autor kolejny raz udowodnił, że jest stworzony do pisania kryminałów, i że bardzo starannie do tego pisania się przygotowuje. „Blizny” mnie zachwyciły, bo jest to kryminał na najwyższym poziomie, „Sekta” też jest świetna, ale odrobinę gorsza od poprzedniczki. Każdemu autorowi trudno bowiem utrzymać poziom, gdy wysoko zawiesi poprzeczkę. Oczekiwałam wiele po drugiej części i nie zawiodłam się, chociaż entuzjazm podczas jej czytania był dużo mniejszy niż poprzednio.
W „Sekcie” pojawią się bohaterowie znani już z „Blizn”, którym zostaje powierzone nowe śledztwo, związane z tytułową sektą. Pomimo że powieść, mocno skupia się na działalności grupy religijnej, która pod przewodnictwem swojego guru mieszka nieopodal Szczecina, to przede wszystkim jest skoncentrowana na serii zabójstw i na tym co do tych zbrodni doprowadziło. Ci, którzy nie czytali pierwszej części, nie muszą się obawiać, że nie odnajdą się w fabule, gdyż to zupełnie nowa historia, jedynie z postaciami z poprzedniej części. Podobnie jak w „Bliznach”, autor akcję umieścił w okresie pandemii, co dodaje realności całej historii, ale na szczęście nie robi tego zbyt nachalnie, tylko tyle ile wymagają tego realia powieści.
Nadkomisarz Tomasz Rędzia prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa mężczyzny znalezionego w podziemiach szpitala. Pozornie wygląda to na przypadkową śmierć zwykłego człowieka. Brak motywu i narzędzia zbrodni, nie przeszkadza dostrzec komisarzowi jednak podobieństwa śmierci salowego z inną zbrodnią, nad którą również pracuje szczecińska policja. Obie ofiary mają podobne obrażenia, ale tu także nie można odnaleźć narzędzia zbrodni. Mimo braku punktu zaczepienia, policjant znajduje tropy, którymi może podążyć. Kierują go one do sekty, która przed kilkunastu laty skończyła swoją działalność. Tymczasem kolejne morderstwo popełnione z olbrzymią brutalnością zdaje się przeczyć wszelkim dotychczasowym ustaleniom. Dodatkowo pojawiają się sprawy z przeszłości policjanta i prokurator Rybarczyk, które rozpraszają komisarza i przeszkadzają w śledztwie. Życie prywatne Rędzi może przybrać nieoczekiwany kierunek.
Autora do napisania tej książki zainspirowało samo życie, a właściwie kilka spraw, z którymi miał w ostatnim czasie do czynienia. I tak powstała „Sekta” historia składająca się z kilkunastu elementów, pozszywana w jedną całość. Trochę dziwnie to brzmi, ale z tych puzzli powstał całkiem zgrabny kryminał. Marek Stelar stworzył fikcyjną sektę, wykreował tajemniczego guru, całość ubarwił zakazaną miłością i wątkiem zemsty. Obok znanego nam komisarza Rędzi i prokurator Agnieszki Rybarczyk, autor postawił jeszcze jednego głównego bohatera, który jest negatywny i niejednoznaczny, budzi współczucie pomimo tego, że jest mordercą. Czytelnik w jakimś sensie rozumie jego motywacje, chociaż żadna zbrodnia nie może znaleźć wytłumaczenia. Nawet wielka miłość, aż po grób i poza nim.
Trochę przeszkadzało mi w dobrym odbiorze powieści, nadmiar postaci łudząco do siebie podobnych, chociaż autor mocno skupił się na konkretnych cechach, które miały odróżniać każdego z bohaterów, czyniąc go oddzielną osobowością, to jednak musiałam się nieźle pilnować, żeby mi się nie pomyliły, bo w końcowym efekcie każda z nich miała duże znaczenie w tej historii.
Akcja „Sekty”, toczy się dwutorowo, przeszłość ciągle przeplata się z rzeczywistością. Historia sekty i zasady jej działania oraz współczesne skrupulatnie prowadzone śledztwo, są niepodważalnymi atutami tej powieści. Chociaż tożsamość mordercy zostaje odkryta na długo przed zakończeniem, to w końcowym efekcie, nie zakłóca to odbioru, a wprost przeciwnie, czyta się książkę z ogromnym zainteresowaniem aż do końca. Kolejny świetny kryminał Marka Stelara, wart każdej spędzonej z nim chwili.
„W emocjach, które człowiek wyrzuca z siebie bez jakiejkolwiek kontroli w naprawdę stresującej sytuacji, nie ma piękna, nie ma myśli, jest tylko czysta fizjologia, chaos, brzydota uwalniana ze łzami i krzykiem.”
Książka z moich osobistych zbiorów - Biblioteczka Haliny.
Co musi się stać, żeby człowiek zmienił się w potwora? Jesień 2020 roku. Nadkomisarz Rędzia prowadzi sprawę morderstwa: w opuszczonych pomieszczeniach piwnicy jednego ze szczecińskich szpitali odnal...
Co musi się stać, żeby człowiek zmienił się w potwora? Jesień 2020 roku. Nadkomisarz Rędzia prowadzi sprawę morderstwa: w opuszczonych pomieszczeniach piwnicy jednego ze szczecińskich szpitali odnal...
"Sekta" to drugi tom serii, której głównym bohaterem jest nadkomisarz T.Rędzia. Pierwszy tom pt. "Blizny" bardzo mi się podobał, miałam więc spore oczekiwania wobec kolejnej części. "Co musi się sta...
"Sekta" to drugi tom cyklu z nadkomisarzem Tomaszem Rędzią, którego bardzo polubiłam i ucieszyło mnie kolejne spotkanie z nim. Jesień 2020 roku. Komisarz Rędzia prowadzi sprawę morderstwa salowego...
@coolturka104
Pozostałe recenzje @gala26
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...