Agentka wroga recenzja

Macie jakieś swoje odkrycia tego roku? Moim odkrycie jest autorka Anna Rybakiewicz, której dzieła takie jak "Lekarka Nazistów" czy "Złodziejka listów" skradły moje serce. A gdy ujrzałam zapowiedź nowego tytułu "Agentka wroga" poprostu musiałam jak najszybciej ją przeczytać.

W nowej książce pokładałam ogromne nadzieje ponieważ poprzednie zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Dodatkowo czekałam na pewien smaczek, który autorka wprowadziła w swoje opowieści już od drugiej książki... no właśnie nie serii bo nie jest to seria cykl. Lecz mimo to od początku coś je łączy. Kocham to napięcie wyczekiwania na kolejny łączący fragment.

Agentka wroga opowiada o rozdzieleniu przez los brata i siostry. Ta zrobi wszystko aby go odnaleźć. Podczas trwającej wojny na świecie musi posunąć się do ostateczności i postanawia zostać tajną agentką. Ku jej zdziwieniu plan powodzi się z nawiązką ponieważ jej działalność szpiegowska rozrasta się. Niestety niesie to wielkie ryzyko. Czy Angela podoła takiej odpowiedzialności i niepopełni nigdzie błędu? Czy szef u którego pracuje jako sekretarka czegoś się domyśla? Musi zdobyć tyle informacji. Polacy, Anglicy i Niemcy. Każdy może ją zgładzić za zdradę lecz jej cel jest wyższy, ważniejszy mimo, że za błąd może umrzeć. Lecz na swojej drodze spotyka ludzi także dobrych jej sercu. Ta mimo, iż twierdzi że go już nie posiada... ratuje Polskiego chłopca. Czy dobro wraca? Czy uda jej się odkryć tajemnicę gdzie przebywa jej brat? Czy przetrwa pobyt w więzieniu? Tortury i liczne upokorzenia?.
Silna kobieta z misją i to niejedną. A każda z nim według niej w słusznej sprawie.

Książka niezawiodła mnie ani na krótką chwilę! Na końcu wręcz płakałam jak dziecko. Ostatni rozdział czytamy wyczekująco co do ostatniej kropki lecz to epilog wyjaśnią nam wszystko do końca. Coś na co skrycie czekamy przez większą część książki.

Tak jak i poprzednie tytuły autorki tak ten z czystym sumieniem mogę polecić każdemu kto chce poznawać miniony czas. Czytajmy i nie pozwólmy na powtórkę.