Frycek Chopin recenzja

Jakub Skworz po raz trzeci przenosi nas w przeszłe czasy, tym razem mamy przyjemność przyjrzeć się życiu niezwykłego kompozytora, jakim jest Fryderyk Chopin.

Główni bohaterowie Ola i Eryk, dwójka rodzeństwa po raz kolejny przenosi się w niezwykły czar książek w niebanalnym gabinecie Dziadka. Od ostatnich przygód minęło trochę czasu, dzieci podrosły a co za tym idzie zmienia się ich ogląd na świat jak i problemy z jakimi muszą się mierzyć w swoim życiu. Oli marzy się wielka sława jako znanej i cenionej piosenkarki, a Eryk natomiast próbuje poskładać swoje złamane serce. W jaki sposób może pomóc dzieciom Frycek?

Lecz od początku, dzieci przyjeżdżają do dziadków w okolicach świąt Bożego Narodzenia, pomagają w sprzątaniu, przygotowaniach. Mimo natłoku obowiązków, dziadek dostrzega problemy dzieci i postanawia zabrać dzieci w tajemnicy do swojego gabinetu. Jest on jak wiemy, niezwykły, bowiem przenosi do książek. W magiczny sposób nagle znajdujemy się w XIX wiecznej Polsce, a konkretnie w domu państwa Chopinów, gdzie w salonie czeka na nas mały szkrab, który w formie zabawy przejawia zainteresowanie do fortepianu. Jest to nie kto inny jak światowej sławy kompozytor i muzyk. Każdy kolejny rozdział obrazuje kolejne etapy kariery, rozwoju jak i pojawiających się kłopotów, zmartwień Fryderyka. Jesteśmy obecni w na każdym kroku, podróżujemy do Wiednia, martwimy się powstaniem styczniowym jak i następnie odbywamy najważniejszą podróż życia do Paryża. Dzieci dostrzegają, że każdy w swoim życiu musi mierzyć z mniejszymi lub większymi przeciwnościami. Otrzymują w całości bądź częściowo odpowiedzi na nurtujące ich pytania.

Jednak mnie urzekła pewna sytuacja, albowiem kłótnia pomiędzy dziadkiem a ojcem dzieci. Jej powodem są niedopowiedzenia i brak zrozumienia potrzeb obu mężczyzn względem siebie. Podkreślona jest tutaj waga szczerej rozmowy. Wiele dzieci jak i dorosłych myślę, mierzy się z podobnymi problemami.

Książka opatrzona jest w piękne obrazki oraz wydana na grubym fajnym papierze. Uważam, że książka warta jest uwagi.

Książkę otrzymałam z klubu Recenzenta nakanapie.pl. Dziękuję :)