„Gdy dwa żywioły się ze sobą ścierają, świata nie może spotkać nic dobrego”
Powieść „Walka zmysłów” sygnowana nazwiskiem pani Victorii Black od razu zwróciła moją uwagę, ale nie okładką, która akurat nie jest zbyt zachwycająca, ale ze względu na osobę autorki. Miałam już styczność z jej twórczością trzykrotnie i każda z lektur była dla mnie wciągająca. Pierwsza z nich to dylogia „Związani z lojalnością” w ramach, której ukazały się „Na tropie sensacji” i „Na krawędzi prawdy”, które zabrały mnie w świat nielegalnych wyścigów samochodowych. Kolejna to „Pragnienia serc”, której akcja działa się w świecie celebrytów, a teraz wkraczamy w niebezpieczne rejony nielegalnych walk w klatce.
Leona Torres rok temu straciła brata bliźniaka. Diego zginął w czasie nielegalnej walki w klatce prowadzonej w klubie Jacoba, z którym łączą ją serdeczne, przyjacielskie więzy. Od tamtego czasu Leona pracuje w jego klubie, jako łowca talentów, co w brutalnym, męskim świecie jest ewenementem. Ona jednak udowodniła, że nie jest przeciętną kobietą i świetnie radzi sobie z powierzonymi zadaniami. Gorzej wychodzi jej to w życiu damsko-męskim. Ma swoje zasady w tej kwestii, których nie zamierza łamać i do tej pory jej się udawało. Podstawowa reguła dotyczy seksu z zawodnikami z własnego klubu. To jednak będzie musiało ulec weryfikacji w przypadku Maddoxa Chaveza. Spotyka go w czasie, gdy przebywa poza San Francisco, w Nowym Jorku, by zwerbować nowych zawodników. Maddox nie był brany pod uwagę, gdyż Jacob zastrzegł, że on nie wchodzi w rachubę w procesie łowienia talentów. Od pierwszego spotkania zaczyna między nimi toczyć się gra pozorów otoczona pożądaniem, którego nie spodziewali się czuć wobec siebie. Leona wiedząc, że Maddox nie będzie zawodnikiem w jej klubie, poddaje się jego urokowi i żarowi namiętności. Oboje nie zamierzają tego powtórzyć, ale wkrótce ich drogi ponownie się łączą, a wówczas ich deklaracja wydaje się nie mieć możliwości przetrwania.
Są takie dyscypliny sportowe, które jednoznacznie kojarzą się z męskim charakterem, ale Victoria Black stworzyła postać kobiecą, którą życie nauczyło radzić sobie z przeciwnościami losu i mężczyznami. Walczy ona nie tylko z pojawiającymi się problemami, ale też ze swoimi demonami. Podobnie jest z Maddoxem, który doskonale wie, czym jest bieda, przemoc, głód, więc nie jest mu łatwo zaufać pojawiającemu się uczuciu. Oboje są popapranymi osobowościami, ukształtowanymi przez wcześniejsze doświadczenia i sytuacje, jakie przyszło im przeżyć. W tym są do siebie podobni, ale nie tylko, bo oboje deklarują, że nie interesują ich związki, że potrzebują tylko jednorazowych wyskoków z przygodnymi osobami, nie chcąc się angażować w głębsze relacje. Każde z nich skrywa głęboko w duszy rany, które nie chcą się zagoić, a o niektórych wydarzeniach z przeszłości nie zamierzają nikomu wyjawić.
Nie znam się na walkach, nie oglądam, gdyż nie lubię tego rodzaju rywalizacji, więc nie wiem, czy opisy scen związanych z tą dyscypliną, zwłaszcza nielegalną, są rzetelne, czy nie. Nie mniej czytałam książkę z zapartym tchem, gdyż autorka bardziej skupiła się na emocjach, jakie wyzwala w zawodniku starcie z przeciwnikiem, niż na samej technice walki.
„Walka zmysłów” jest, zatem powieścią, którą można zaliczyć do romansu ze sportem w tle i lekkim erotycznym podtekstem, zwłaszcza w pierwszej połowie fabuły. O wiele groźniej i bardziej ekspresyjnie akcja toczy się w ostatnich kilku rozdziałach, gdyż daje o sobie znać przeszłość bohaterów, która jest związana z wątkiem mafijnym. Oczywiście są sceny erotyczne, których jednak nie ma zbyt dużo i być może niektórych mogą one zniechęcać do lektury, ale opisane są w ładny sposób, bez wulgaryzmów i prostackich zwrotów, więc czyta się o tym bez żenady i zawstydzenia. Przede wszystkim jest to opowieść o dwóch osobach, które mają za sobą ciężkie traumy i próbują odciąć się od przeszłości. Jednak cały czas ma ona wpływ na ich działania.
Śledziłam ich wzajemne zmagania z ciekawością, chociaż można było spodziewać się, jak to wszystko się skończy, co mi nie przeszkadzało, gdyż lubię tego rodzaju zakończenia. Nie mniej, intrygująco było podążać za kolejnymi epizodami, by poznać zdarzenia, które spowodowały transformację u osób, które wydawały się nieprzejednane w kwestii uczuć.
To pokazuje, że nie jest możliwe obojętne traktowanie kogoś, z kim przebywa się w intymnych relacjach, bo prędzej lub później do głosu dochodzą uczucia. Podobało mi się, że mogłam poznać tę historię z dwóch perspektyw, ponieważ jeszcze bardziej rozumiałam ich uprzedzenia, rozterki, problemy i postawę, którą pokazują światu. W świecie, w którym oboje się obracają, wydaje się, że nie ma miejsca na miłość, ale okazuje się, że miłość potrafi dotrzeć do najbardziej zatwardziałych serc.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Zasada jest jedna – żadnego seksu z fighterami KincaidaLeona Torres, pewna siebie i niezależna kobieta, odnalazła w świecie nielegalnych walk dom, którego zawsze pragnęła. Trzyma się sztywno ustalony...
Zasada jest jedna – żadnego seksu z fighterami KincaidaLeona Torres, pewna siebie i niezależna kobieta, odnalazła w świecie nielegalnych walk dom, którego zawsze pragnęła. Trzyma się sztywno ustalony...
“Walka zmysłów” to historia przepełniona emocjami i zwrotami akcji, które niejednokrotnie wbiły mnie w fotel. Jest to również historia, w której główną rolę odgrywają nielegalne walki. Jest ona równi...
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszej powieściach jednak nie miałam przyjemności żadnej przeczytać. Postanowiłam to zmienić przy okazji najnowszej książki Vi...
@paulinkusia1991
Pozostałe recenzje @Mirka
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...
@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...