Zgryźliwe wiadomości recenzja

Wcale nie tak zgryźliwie

Autor: @wiedzma.sol ·2 minuty
2019-12-15
Skomentuj
7 Polubień
Duet Keeland&Ward lubię mocno właściwie od lat, od ich pierwszej wspólnej książki oraz tych pisanych solo. Jestem ich fanką, na ogół też się na nich nie zawodzę.
Po “Zgryźliwe wiadomości” sięgnęłam w zasadzie, jak po pewniaka. Miało być super, miało być zabawnie, lekko, no i oczywiście erotycznie. 
Czy tak było? W pewnym stopniu tak, choć jak na ten duet jest to książka dość poważna. Ta powaga wynika z problemów nie wydumanych czy wyciągniętych z pewnej tylnej części ciała, ale z życiowych igraszek losu. Właśnie zaskakująco życiowa jest ta książka, a mimo tego nadal jest zabawne. Zwłaszcza pierwsza połowa jest taka lekka a nawet wręcz zadziorna.

Miłość Charlotty i Reeda jest dojrzała. Owszem dzieje się szybko, ich znajomość trwa krótko ale intensywnie, nim dochodzi do pewnych wydarzeń świadczących, że oni ku sobie, razem itd. 
Charlotte to szalona bohaterka do natychmiastowego polubienia, do zafascynowania się i chęci zaprzyjaźnienia z nią. Lubię ten typ postaci, dobrze mi się o nich czyta. Bliskie memu sercu są ;). Zwłaszcza gdy nie są takie oczywiste, a Charlotte nie jest ani trochę oczywista.
Reed bohater o stu twarzach, ale ani jednej negatywnej. I nie, nie kojarzcie tego z Grejem, to zły trop :P Tak naprawdę, mimo swojego bufonowatego podejścia do Charlotte wzbudza w czytelniczce same pozytywne uczucia. Chce się o nim czytać, chciałoby się również go poznać. Od pierwszej chwili wiadomo, że to nie pierwszy lepszy gostek z łapanki, ale siedzi w nim więcej. 
Wiecie jak to jest, gdy para jest dobrana idealnie. A tu… Jest. Oni są dla siebie stworzeni, to czuć od pierwszego momentu, od ich pierwszego, prawdę mówiąc, starcia, bo spotkaniem bym tego nie nazwała ;) O ich małych bitwach i wojenkach, przepychaniu i docieraniu czyta się z przyjemnością. 

Powiem Wam tak. Jest to trochę coś innego, niż Vi i Penelope zwykły nam serwować. Nie jest to ich standard, gdzie każde zdanie jesteście w stanie niemal przewidzieć. Jeśli nie czytaliście żadnych spojlerów to, zwłaszcza na końcówce, możecie być zaskoczeni. Duet K&W lubi wydumane problemy, lubi wymyślić na plot twista coś takiego rodem z telenoweli a tu… Jest przyziemnie i to nie jest wada, tylko coś innego. 
Jasne jest wiele standardów romansowych, które muszą się pojawić, bo są charakterystyczne dla gatunku, ale mimo wszystko, jest to troszkę inna książka. Przez tą inność, myślę, że ma szansę zdobyć o kilka romansowych (a może nawet nieromansowych) serduszek więcej i dlatego serdecznie polecam Wam się z nią zapoznać ;)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-22
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zgryźliwe wiadomości
Zgryźliwe wiadomości
Vi Keeland, Penelope Ward
8.1/10
Seria: Editio Red

Wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby narzeczony Charlotte Darling, Todd, nie okazał się niewiernym sukinsynem. Charlotte po zamążpójściu z pewnością zmieniłaby się w nadętą snobkę, a potem żyłaby d...

Komentarze
Zgryźliwe wiadomości
Zgryźliwe wiadomości
Vi Keeland, Penelope Ward
8.1/10
Seria: Editio Red
Wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby narzeczony Charlotte Darling, Todd, nie okazał się niewiernym sukinsynem. Charlotte po zamążpójściu z pewnością zmieniłaby się w nadętą snobkę, a potem żyłaby d...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzisiaj powitanie książkowe... Co to była za książka... Bardzo, bardzo mi się podobała "Zgryźliwe wiadomości" od @penelopewardauthor i @vi_keeland 🥰 . Bohaterami są Charlotte. Dziewczyna zdradzona pr...

@syl_wia_88 @syl_wia_88

Dwa zranione serca, dwie różne historie i jeden wspólny finał. Czy dwoje zranionych ludzi będzie mogło ułożyć swoje życie na nowo? Gdy Charlotte nakryła swojego narzeczonego na zdradzie świat się je...

@kamilaxddd @kamilaxddd

Pozostałe recenzje @wiedzma.sol

Idź i czekaj mrozów
Idź czytać tę książkę!

Biorąc się za tę książkę nie wiedziałam do końca czego się spodziewać. Miałam w głowie Szeptuchę Katarzyny Bereniki Miszczuk i myślałam że to będzie coś w tym stylu. Ale...

Recenzja książki Idź i czekaj mrozów
Buntowniczka
Buntowniczka i... On.

Na 'Buntowniczkę' miałam ochotę od chwili skończenia 'Nieczułego rozpustnika' Rhys Winterborne mnie oczarował w pierwszym tomie serii, spowodował, że chciałam żeby wysze...

Recenzja książki Buntowniczka

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie